Rozdział 06

8K 600 865
                                    

Rozdział połączony (10 z 11 rozdziałem).

Harry POV:

Było już po północy, a ja nadal nie znalazłem Louisa. Klubu nie zamykali do czwartej nad ranem i zostanę tutaj, żeby go odnaleźć, jeśli będę musiał to nawet całą noc.

Mam nadzieję, że nie pojechał do domu, ale nie widziałem też Damiena, więc naprawdę mam nadzieję, że nie uciekł do niego po tym, co powiedział Zayn. Gdyby to zrobił, Zayn mógłby łatwo zostać zwolniony razem ze mną.

Nie martwię się jednak o to, że mnie zwolnią, ponieważ jestem ich najlepszym Playboyem i przynoszę najwięcej klientów. Gdybym miał odejść, moi klienci poszliby za mną i myślę, że Damien to wie.

Przeszukałem każdy pokój, bez śladu Louisa. Także już szukałem trzy razy na parkiecie, odpychając od siebie ludzi, którzy czasem mnie dotykali. Poważnie, muszą trzymać swoje pieprzone ręce przy sobie.

- Hej, jesteś tym Playboyem, prawda? - mężczyzna, który wydawał się mniej więcej w moim wieku, z platynowymi blond włosami, krzyknął, aby ogłuszyć muzykę.

- Uh, tak. - odpowiedziałem, starając się rozejrzeć dookoła, skanując ludzi w poszukiwaniu tych pięknych błękitnych oczu, które ode mnie uciekły.

- Cholera, jesteś gorący. - jego uśmiech był niechlujny, a jego słowa były niewyraźne, co wskazywało na to, że był z pewnością pijany. -Czy mogę postawić ci drinka, ładny chłopcze?

Skrzywiłem się i położyłem dłonie na jego piersi, odsuwając go od siebie, kiedy próbował tańczyć przy mnie.

- Odejdź, kurwa, ode mnie, ty pijany kutasie.

- Daj spokój! Zatańcz ze mną, kochanie! - krzyknął, dotykając swoją nogą moje krocze. Pieprzony chory sukinsyn.

- Spierdalaj ode mnie! - krzyknąłem, popychając go mocniej. Wpadł na grupę facetów, którzy odwrócili się, a ich oczy płonęły, wyraźnie rozwścieczeni. Cholera.

Zanim któryś z nich mógł mnie uderzyć, zbiegłem z parkietu obok baru. Po prostu wyszedłem na dwór na kilka minut, żeby oczyścić myśli i poczekać, aż zapomną o tym.

Otworzyłem tylne drzwi i się potknąłem, drzwi zamknęły się za mną. Kiedy poszedłem dalej, coś chwyciło mój but i upadłem na chodnik.

Na szczęście moje dłonie podtrzymały moje ciało, więc moja twarz nie wbiła się w chodnik. Upadek spowodował, że zajęczałem, a moje ciało uderzyło o ziemię i wydało „głuchy odgłos".

- Och, cholera, przepraszam! - to on! Wreszcie go kurwa znalazłem! -Nie wiedziałem, że ktoś jest...

Zatrzymał się w połowie zdania, kiedy odwróciłem głowę, aby na niego spojrzeć. Piękne niebieskie oczy błyszczały pod pojedynczą lampą fluorescencyjną wiszącą u góry.

- Hej. - mój głos brzmiał, jak bez tchu. Podniosłem się do pozycji siedzącej, więc byłem z nim na jednym poziomie. Siedział ze skrzyżowanymi nogami, opierając się plecami o budynek, a buty miał obok nogi, z pewnością to był powód mojego potknięcia.

- Czego chcesz? - jego oczy zwęziły się, skrzyżował ręce na piersi. Rozproszyły mnie, jego tatuaże rozrzucone wzdłuż jego prawej ręki. Czemu nigdy wcześniej ich nie zauważyłem?

- Przepraszam? - cholera, wydaje się być wkurzony. Popatrzyłem się na niego, mimo że chciałem bliżej przyjrzeć się jego tatuażom.

- Przyszedłem przeprosić za Zayna. - powiedziałem szczerze.

Playboy / l.s (tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz