Rozdział 09

9.3K 604 1.3K
                                    

Rozdział połączony (16 z 17 rozdziałem).

Louis POV:

- Poważnie, Lou? - Damien zajęczał, kładąc nogi na swój stolik do kawy.

Po prostu go zignorowałem, uniosłem nogi, aby położyć piętę na szkle. Oparłem się na krześle, naciskając przycisk na pilocie, aby zmienić kanał. Ten maraton z amerykańskim Next Top Model działał mi na nerwy.

Ledwo zdałem sobie sprawę, że Damien stał tuż nade mną ze skrzyżowanymi ramionami i surowym wyrazem twarzy. Nie spuściłem wzroku z telewizora, moja dłoń ślepo sięgnęła do paczki chipsów, którą trzymałem na kolanach.

Kiedy włożyłem chipsy do ust, Damien znowu zajęczał i wyrwał ode mnie paczkę chipsów.

- Hej! To jest moje! - zajęczałem, wycierając ręce w dresowe spodnie, zanim spróbowałem chwycić od niego paczkę.

- Nie! - odsunął moją rękę. -Jesteś odcięty od tego. Serio. Myślę, że to moja ostatnia paczka, ty świnio!

Przewróciłem oczami i skierowałem swoją uwagę z powrotem na telewizor. Może jeśli go zignoruję, to odejdzie?

Nagle uderzył mnie w tył głowy. Tak, to zdecydowanie zwróciło moją uwagę.

- Co do diabła, Dame?!

- Minęły zaledwie trzy dni, odkąd ostatni raz widziałeś Harry'ego. Uciekasz do samotnego jedzenia, Lou, to cholernie smutne! - zbeształ, a ja zamruczałem z niezadowolenia i skrzyżowałem ręce na piersi. -Dlaczego nie napiszesz do niego lub nie zadzwonisz?

- Bo się boję. Nie chcę mu przeszkadzać, więc czekam, aż to on zadzwoni. - wymamrotałem, wzruszając ramionami.

- Miej jaja, Louis. - westchnął Damien. -Masz szczęście, że jutro masz z nim tą pieprzoną randkę. Nie mogę znieść tego, że zjesz całe moje jedzenie z czystej nudy i samotności.

Harry POV:

- Koleś, Haz, uspokój się. - Zayn zachichotał, klepiąc mnie po ramieniu.

- Ale on nie wysłał mi żadnej wiadomości, kompletnie nic, Zee, a jeśli nie chce ze mną rozmawiać, a co jeśli nie chce iść naszą jutrzejszą randkę? - najgorsze scenariusze krążyły w mojej głowie.

- Harry, poważnie, minęły tylko trzy dni. On jest tym, który pierwszy zapytał. Wyluzuj. - przewrócił oczami i oparł się o brązową kanapę w moim salonie.

- Ale co jeśli zapytał mnie tylko dlatego, że czuł się źle, czy coś w tym stylu? Wiesz, bo jestem playboyem i to wszystko, a co gorsza, jeśli zdał sobie sprawę, że striptizer nie jest kimś, kogo on chce? O mój Boże, Zee, on mnie nie chce!

- Harry! Posłuchaj siebie, szczerze, brzmisz jak psychotyczna nastolatka. Siedzisz tu, w swoim mieszkaniu przez ostatnie trzy dni i tylko gapisz się na swój cholerny telefon i oglądasz bezsensowną telewizję. Chcesz, żebym przyniósł ci też kubełek lodów, podczas robienia tego wszystkiego?

- Masz jakieś? - zapytałem, patrząc, jak Zayn wziął głęboki oddech i ścisnął górę swojego nosa kciukiem i palcem wskazującym.

- Jesteś tak bardzo kurwa denerwujący. Po prostu zadzwoń do tego chłopaka i przestań gadać. - westchnął i wstał z kanapy.

Playboy / l.s (tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz