- Tak bardzo mnie znienawidzą. - wymruczał Louis, idąc kamienną ścieżką prowadzącą do domu Damiena. Nigdy wcześniej tu nie byłem, ale wygląda na dużą posiadłość. Cały dom jest biały z czarnymi okiennicami i dużymi z przodu oknami. Przy wejściu znajduje się wielka czarna brama, ale już ją minęliśmy, ponieważ Damien nas wpuścił. Wielkie drzewa otaczały jego całą posiadłość, całkowicie zagradzając duży dom, oddzielając go od sąsiednich domów.
- Nie będą cię nienawidzić, kochanie. - uspokoiłem go, zaciskając uścisk wokół jego talii, aby pomóc mu wspiąć się na kilka kamiennych schodów prowadzących na duży kamienny ganek.
- Ale powiedziałem Dame złe rzeczy. - wymruczał, jego oczy były teraz ledwie otwarte. Zasnął podczas jazdy samochodem, z twarzą przyciśniętą do zimnego okna.
- Mi też powiedziałeś coś złego i, tada, wciąż tu jestem. - uśmiechnąłem się, gdy się zaśmiał, dosłownie zachichotał. Podniósł rękę do ust i kurwa zachichotał.
- To dlatego, że tak bardzo mnie kochasz. - powiedział. - I wiesz o tym.
- Um. - zająkałem, wpatrując się w jego mętne oczy przez krótką chwilę. Wiem, że nie kocham Louisa, ale mam silne uczucia do niego. Nie chcę go skrzywdzić, więc szybko poszedłem w kierunku drzwi. - Zabierzmy cię do środka.
Mały dąs na jego twarzy nie pozostał niezauważony, gdy podniosłem rękę, aby nacisnąć mały przycisk przy drzwiach. Zaledwie niecałe pięć sekund minęło, zanim drzwi się otworzyły, powitała nas zmartwiona twarz Damiena.
- Oh, Louis! - Damien zapłakał, otwierając ramiona. Odsunąłem Louisa i cofnąłem się, nie zawracając sobie głowy ich prywatną chwilą. Damien otoczył Louisa w ciasny uścisk, przez który Lou ledwie zareagował, powoli zaczynał oddawać gest z powodu alkoholu.
Damien wciągnął Louisa do środka, upewniając się, żeby nie upadł. Podążyłem za nimi, zamykając duże drzwi, gdy wszyscy byliśmy już w środku.
- Harry! - wykrzyczała Gemma, wstając ze swojego miejsca na kanapie, rzuciła się na mnie i objęła moją szyję, przyciągając moje ciało blisko jej. Jej czułe działanie sprawiło, że się uśmiechnąłem i objąłem jej wąską talię. Zakopałem twarz w jej włosach i zamknąłem oczy, całkowicie delektując się chwilą.
Wszystko, co mam w życiu, zawdzięczam Gemmie, wszystko, za co zapłaciła lub zrobiła za mnie, odkąd odeszli nasi rodzice. Jest moją najlepszą przyjaciółką, moją jedyną matką i jedyną osobą, którą tak głęboko kocham. Nigdy, przenigdy nie traciłem okazji, aby trzymać moją siostrę w ramionach, ponieważ nigdy nie jesteśmy całkiem pewni, kiedy stracimy tych, których kochamy, i jeśli kiedykolwiek stracę Gemmę... Mocniej ją przytuliłem.
- Tak bardzo się o ciebie martwiłam. - westchnęła ciężko w zgięciu mojej szyi. - Nie byłam pewna, co się stało, z Louisem, i nie byłam pewna, czy możesz zostać zraniony, czy coś w tym stylu. Tylko proszę, przestań mnie tak straszyć, Harry.
- Nie będę, Gem. - lekko zachichotałem, wreszcie otwierając oczy. Kiedy popatrzyłem za głowę Gemmy, zobaczyłem Louisa i Damiena wciąż mocno się przytulając, podczas gdy Zayn i Cam stali niezręcznie z boku. Zdecydowałem się puścić Gemmę i udać się do Zayna, który natychmiast dał mi jeden z tych uścisków „najlepszego przyjaciela, bracie". Czasami zapominam, że on jest jedynym hetero facetem, który tak się przytula.
- Louis ma poważne problemy, Harry. - powiedział Zayn przy moim uchu, nie podnosząc głosu, żeby nikt nie słyszał oprócz mnie. - Wiem, że poradziłem ci, żebyś się z nim umówił, ale teraz nie jestem tego taki pewien. To znaczy, ten dzieciak jest teraz pijany, a wszyscy musieli go godzinami szukać.
CZYTASZ
Playboy / l.s (tłumaczenie PL)
Fanfic„Czarne szorty przylegały do jego bioder, a mój umysł wymyślał przytłaczające ilości rzeczy, które te grzeszne biodra mogłyby mi zrobić. Jedyną rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, jest para czarnych uszu królika, które są idealnie ułożone w jego kręc...