Rozdział 9 [+18]

407 17 13
                                    

Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Suga odstawił mnie na ziemię a Kook powiedział.

- Ja z JinJin idziemy na krótki spacer zaraz wrócimy - po czym złapał za mój nadgarstek i poszliśmy w stronę parku. Po krótkiej chwili nagle zaczął padać deszcz. Spacerowaliśmy po parku i rozmawialiśmy.

- Czy poza mną i tym twoim byłym, miałaś jakiegoś chłopaka? - zapytał Jungkook.

- Nie chcę o tym mówić - zaczęłam biec.

- No kochanie powiedz! - krzykną i zrobił to samo.

- Ucieknę ci zobaczysz! - nagle się podknełam i  wpadłam w kałużę z błotem. Usłyszałam jak Kook się śmieję, co mnie trochę zezłościło.

- Ała - powiedziałam trzymając się za głowę. Chłopak wyciągnął w moją stronę dłoń.

- Idź sobie! Dam sobie radę! - wstałam i znowu zaczęłam biec a chłopak za mną. Nagle przewróciłam się a chłopak na mnie się rzucił - Złaś grubasie!

- Ej! Nie jestem gruby!

- Wcale - spojrzałam w inną stronę. Zrzuciłam z siebie chłopaka i położyłam się na nim - Ale ty brudny jesteś.

- A ty masz błoto na cyckach - powiedział i spojrzał się w powiedziane przez chwilą miejsce na moim ciele.

- A ty masz błoto na twarzy.

- jakie bło.... - nie dokończył bo dostał mazią w twarz. Po około godzinie wróciliśmy do domu. Chłopak otworzył ostrożnie drzwi i po cichu próbowaliśmy wejść do sypialni. Gdy byliśmy w połowie schodów usłyszeliśmy w kuchni kasłanie.

- Dzieciaki chodźcie tutaj - powiedział Jin. Skierowaliśmy się w jego stronę. Gdy nas zobaczył złapał się za głowę - Nie powiem nic na ten temat - I poszedł prawdopodobnie do swojego pokoju. Obydwoje skierowaliśmy ponownie w stronę pomieszczenia.

< 1 godzinę później >

Umyci, leżeliśmy na łóżku i oglądaliśmy jakąś dramę na laptopie.

- Idziemy spać czy chcesz to jeszcze oglądać? - zapytał chłopak ziewając zarazem.

- Możemy iść i ja też jestem już zmęczona - odpowiedziałam odkładając laptopa na bok. Po krótkiej chwili zasnęliśmy.

< Rano >

obudziłam się pierwsza od chłopaka. spojrzałam na jego twarz którą oświecały lekko promienie słoneczne. Kook otworzył oczy i od razu się uśmiechnął.

- To najpiękniejszy widok w moim życiu, który będę widział na codzień - powiedział i musnoł moje usta. Przytuliłam się do niego a on zrobił to samo. Położyłam moją chłodną rękę na jego torsie a po jego ciele przeszły dreszcze. Potem wbiłam paznokcie w udo chłopaka, na co syknoł.  A po krótkiej chwili wbiłam paznokcie w kręgosłup chłopaka i zniżałam się coraz niżej. Chłopak nagle zaczął mnie zachłannie całować.

- Pociągasz mnie - powiedział między pocałunkami.

- A ty mnie - po kilku minutach jak chłopak miał ciasno w bokserkach, wstałam i podeszłam do walizek.

- Ty sobie żartujesz ze mnie. Ja w takim stanie mam teraz zostać?! - powiedział z wielkim rozczarowaniem w głosie.

- A to nie mój problem - odpowiedziałam i zaczęłam szukać ubrań.

- O nie, tak nie będzie - poczułam dość mocne szarpnięcie w stronę chłopaka. Wylądowałam pod nim, spojrzałam w jego piękne czekoladowe oczy. Widziałam w nich pożądanie i radość.

Pomóż mi //Jungkook [ZAKOŃCZONE ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz