Rozdział 2

579 30 1
                                    

Obudziłam się. Rozejrzałam się wokół siebie i nie wiedziałam gdzie jestem. W ciemności ledwo widziałam ale zobaczyłam zarys dziwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam, rozejrzałam się i zobaczyłam schody. Skierowałam się w ich stronę, nagle usłyszałam telewizor podążałam w stronę dźwięku. Zobaczyłam Jungkooka na kanapie i oglądającego, podeszłam po cichu zarazem siadając obok niego.

- Jezu SooJin nie strasz - powiedział z lekkim przerażeniem.

- Przepraszam.... a tak w ogóle to gdzie jestem? - spytałam.

- W naszym dromie, zasnęłaś jak jechaliśmy więc żeby cię nie budzić przywieźliśmy cię tu i zaniosłem cię do mojego pokoju.

-Trzeba było mnie obudzić, tak wam bym problemu nie zrobiła.

- Nie zrobiłaś. Zresztą mi tam wygodnie śpi się na kanapie - uśmiechnął się a ja się cicho zaśmiałam.

- Cicho bo zaraz ich obudzisz.

- Dobrze będę cicho ale nie musiałeś mnie zanosić ciężka jestem.

- Co ty, jesteś lekka jak piórko.

- Jeśli głodowałam to się nie dziwię - powiedziałam z obojętności bez zastanowienia. Spojrzałam na okno tarasowe.

- A może chcesz coś zjeść? - zapytał a ja kiwnęłam głową ponieważ przez tydzień nic nie jadłam.

Jungkook wstał a ja podążałam jego śladami. Chłopak zapalił światło a ja usiadłam na krześle. Po nawet długiej ciszy Jeon się odezwał.

- Powiedz mi, ile dni nie jadłaś? - zapytał stawiają przede mną kanapki.

-  Dziękuję i chyba tydzień -  odpowiedziałam zajadając kanapki.

- Proszę.

( Perspektywa Jungkooka )

Przyglądałem się dziewczynie jak je.

- "Boże jak bym był jej chłopakiem to bym tego jej nie zrobił.....O czym ja cholera myślę" - skarciłem się w myślach.

- Dziękuję Ci z całego serca, że mi pomogłeś - powiedziała a ja się odcknołem.

- Nie ma za co. Po prosu nie mogłem patrzeć na tak poranioną dziewczynę i ci po prosu musiałem pomóc - odpowiedziałem a dziewczyna podeszła i mnie przytuliła oraz się rozpłakała. Posadziłem ją na moich kolanach i lekko kołysałem a ona powtarzała cały czas jedno słowo "Dziękuję".

- Spokojnie, nie ma za co, jak na razie jesteś bezpieczna - pogładziłem jej włosy.

Wstaliśmy i skierowaliśmy się do mojego pokoju. Dziewczyna się położyła a ja skierowałem się do wyjścia.

- Jungkook - powiedziała a ja się odwróciłem.

- Tak?

-  Zostaniesz ze mną proszę - powiedziała.

- Dobrze - poszłem do łóżka i położyłem obok niej.

- Dziękuję - odrzuciła się w moją stronę i się lekko przytuliła. Przysunąłem ją bardziej do siebie i lekko obiołem. Nie wiem kiedy zasnęliśmy.

<Rano>

Obudziłem się a dziewczyny obok mnie nie było spojrzałam na poduszkę i zobaczyłem kartkę.

" Cześć jeśli to czytasz, to  naprawo mnie już nie ma. Teraz z pewnością  jestem na policji żeby zeznać przeciwko mojemu chłopakowi ale nie martw się o mnie na wszelki wypadek masz tutaj mój numer telefonu *** *** *** w razie jak tamtą kartkę zdążyłeś zgubić. Zadzwoń jak chcesz ale zapomnij o mnie..

Pomóż mi //Jungkook [ZAKOŃCZONE ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz