Nie wierzę czy ja właśnie jestem w raju? Tyle tu dinozaurów, z chęcią polatał bym sobie na pterodaktyrze...
-Kur... czaki, czego dzwonisz? Zniszczyłeś mi życie...- wkurzony wyłaczyłem budzik, znów muszę iść do szkoły...Ubrany i najedzony wyszedłem z domu, nie zapominając oczywiście o słuchawkach. Wyszedłem uprzednio informując o tym rodzicielce.
To było by zbyt piękne abym szedł sam. Kapusta przybyła jak na zawołanie. Czy on naprawdę ma takie wyczucie czasu?
-Tsukiii!!! Poczekaj no chwilę!
-Nie drzyj tej jadaczki stoisz obok mnie kretynie.
-Masz słuchawki na uszach myślałem, że mnie nie usłyszysz...
-Idziesz czy nie?-.zwróciłem się do zielonowłosego.Szliśmy w ciszy o dziwo Yamaguhi zazwyczaj paplał jakieś rzeczy. Teraz był cicho, jak by go nie było...
Byliśmy już pod szkołą, Yamaguchi powiedział, że zaraz do mnie dołączy tylko musi coś załatwić.Lekcję jak lekcję, na szczęście dość sprawnie minęły. Przyszedł nieubłaganie czas na trenig...
Przebrany wszedłem na salę gdzie już odbywała się rozgrzewka.
-Hej, proszę wszystkich o zebranie. Teraz!- trener Ukai nie wyglądał na osobę, która ma nam coś dobrego przekazać.
-Halo, cztero oki mont everescie, żyjesz tam jeszcze?-przed oczami wymachiwała obrzydliwa łapa naszego króla.
-Tak...
- Dobra panowie, po pierwsze Yamaguhi przez najbliższy tydzień nie będzie mógł chodzić na treningi z powodów rodzinnych...- [dziwne nic mi na ten temat nie mowil] pomyślałem.
-... a po drugie Takeda ma wam coś do powiedzenia. Takeda proszę- trener Ukai oddał swoją pałeczkę przmowy.
-Związku, że już za niedługo klasy trzecie opuszczą niestety to miejsce, poszukałam nowej menadżerki. Shimizu chodź.- podeszła niska dziewczyna w krótkich bląd włosach oraz dużych brązowych oczach.
-Shimizu będzie waszą menadżerką, Shimizu przedstaw się.- uśmiechnęła się do niej znacząco.
-Uhm... H-hej jestem Shimizu i uczęszczam do klasy 1-5.-lekko się uśmiechnęła.
-Dziękuję Takeda, Shimizu. Jeszcze jedno, za dwa tygodnie mamy obóz, formularze i inne rzeczy przekaże wam jutro, a teraz idźcie się przebrać.-Trener Ukai wygląda dzwnie wesoło...Przebrany wróciłem do domu, sam bez kapustki po drodze...
*****************
Witam,
Wchodzę z kolejnym rozdziałem (ps. Nie przejmojcie sie dopiskami odemnie nie mogłam się powstrzymać😅😅😂)Mam nadzieję że przypadł do gustu i bayo, do zobaczenia.
~Rogacz
CZYTASZ
(Nie)chcę!
Roman pour AdolescentsZnamy się od piaskownicy, chodziliśmy do tej samej klasy zarówno w podstawówce jak i gimnazjum, a teraz jesteśmy już w liceum. Z wiekiem się zmieniamy, nasze poglądy, zachowania, wygląd, lecz u mnie zmieniło się coś co nigdy nie chciałem aby się zm...