*Tydzień później*
W końcu jedziemy... Te ciągłe słuchanie mamy [a masz to... a masz tamto... będę tęsknić... daj z siebie wszystko...] mówiąc to próbowałem naśladować mamy głos w myślach.
Usiadłem w jednym z ostatnich rzędów autokaru. Wyjąłem słuchawki i telefon, prawie wybrałem sobie muzykę jaką bym chciał posłuchać... no właśnie "prawie".
-Hej Tsukkiii, mogę się dosiąść? Okej, dzięki.- nie zdążyłem nawet na niego spojrzeć, a on już siedział obok mnie.
-Hej, skarbek.- nawet nie pomyślałem co powiedziałem, szybko coś wypaliłem i wyszło jak wyszło. Cały czerwony chciałem się usprawiedliwić, ale on mnie musnął przelotnie w usta i się we mnie wtulił, spaliłem jeszcze większego buraka.
-Dobranoc, Piegusku.- pocałowałem go w czubek głowy i także dałem się ponieść w świat morfeusza.
*prawie na miejscu*
Obudziłem się jako pierwszy. Widząc za oknem Morze i lasy, chciałem je pokazać Piegusowi, lecz ten dalej słodko spał. Wziąłem telefon by zrobić nam sweetfocie [jakoś tak się to nazywało] po zrobionej czynności, zauważyłem zdjęcie, którego wcześniej nie widziałem, wszedłem w niego, spaliłem takiego buraka, że mógłbym jajko zrobić jak nic. Przedstawiał on mnie oraz Yamaguchiego jak spaliśmy. Zabije tego gnojka, który to zrobił...
*W hotelu*
-Każdy ma już klucze od swoich pokoi?- spytał Daichi. Wszyscy pokiwali głowami na znak, że tak. Poszliśmy z Kapustką w kierunku naszego pokoju, który znajdował się na końcu korytarza.
*parę godzin później*
Jesteśmy na treningu. Jak to trening ćwiczyliśmy różne podania i wślizgi. Po chwili zwołał nas trener Ukai, podeszliśmy do niego.
- Mam dla was ważną informację.- chciał dodać trochę dramatyzmu.[ coś mu nie wychodzi...*poker face*].
-Już niebawem jedziemy na zawody! Juhu!-aha no to fajnie...
-Trenerze...- odezwał się Daichi, spojrzał na nas porozumiewawczo.
-Damy z siebie wszystko!-wykrzyczeli hurrem.
><><><><><><><><><><><><><><><><<><><><><><><><><
Hej Ptysioki ;*
Hue Hue kolejny polsat :")
Także mam nadzieję, że się podoba
Miłego dzionka/nocy
~Polsat-Chan :")
CZYTASZ
(Nie)chcę!
Teen FictionZnamy się od piaskownicy, chodziliśmy do tej samej klasy zarówno w podstawówce jak i gimnazjum, a teraz jesteśmy już w liceum. Z wiekiem się zmieniamy, nasze poglądy, zachowania, wygląd, lecz u mnie zmieniło się coś co nigdy nie chciałem aby się zm...