część 3

89 7 0
                                    

-Yyyy.. co robisz po lekcjach? Zapytałam się nieśmiało
- Nic w sumie, a czemu pytasz?
- No bo ten no chciałam się zapytać czy miała byś ochotę się ze mną wybrać gdzieś. Boże czemu ja nie umiem tego normalnie powiedzieć co się ze mną dzieję
- Z chęcią. Uśmiechnęła się do mnie
- To się cieszę. Również się uśmiechnęła
Zaczął się wf i gra w koszykówkę, ja i Agata byłyśmy w przeciwnych drużynach. Obydwie miałyśmy dobre składy, rozgrywka trwała już 30 minut a obie drużyny miały tyle samo punktów czyli 28:28 za około 10 minut będzie koniec pierwszej lekcji. Ja w drużynie miałam Wiktorię i Sylwię, a Agata miała Domi i Kinie czyli szanse były wyrównane. Dominika podała Kinii, Sylwia chciała jej zabrać piłkę ale coś się nie udało, Kinia przeszła kawałek sama a po chwili podała do Agaty którą kryłam ja, udało mi się jej zabrać piłkę podałam do Sylwii, Sylwia Wiktorii ja podbiegłam pod kosz Wiktoria mi rzuciła i trafiłam do kosza, lecz nie liczył się bo pani od wf zdążyła zagwizdać co oznaczało koniec meczu. Poszłyśmy wszystkie do szatni a po dzwonku znów na sale.Drugą godzinę grała reszta  dziewczyn , które na pierwszej godzinie siedziały, my w tym czasie miałyśmy czas by wziąć prysznic i się przebrać.  Poszłam wziąć prysznic, na nieszczęście zapomniałam bluzy  więc musiałam iść na spodniach o staniku przez całą szatnie. Czułam na sobie wzrok dziewczyn, a dokładniej na brzuchu. Tak to jest gdy ma się umięśniony brzuch. Zauważyłam że Agata nawet spojrzała, a raczej się zagapiła. Uśmiechnęłam się pod nosem widząc jej minę. Ubrałam na siebie bluzę i wyszłam z szatni, czekałam przy drzwiach na Wiktorie. Po chwili wyszła
- Niezły pokaz przed Agatą. Powiedziałam ruszając przed siebie
- To nie było planowane. Szłam obok niej
- Tak tak
- No tak. Powiedziałam unosząc ręce do góry
- Powiedzmy że wierzę, ale muszę przyznać planowane czy nie, jej mina była bezcenna
- Widziałam tylko przez chwilę, ale zgodzę się
- Zdaję mi się że ona chyba jest less. Powiedziała
-  Czemu tak sądzisz? Zapytałam ciekawa odpowiedzi
- Widziałaś jak się na Ciebie patrzyła? Ona cię wzrokiem rozbierała. Byłam lekko w szoku bo tego to ja nie widziałam w jej oczach
- Naprawdę?
- Tak
Skierowałam się z nią pod sale matematyczną. Chwilę po dzwonku weszła Agata. Jakaś taka przestraszona chyba była albo mi się zdawało
- Coś się stało ? Zapytałam się jej
- Nie, nie mogę się dzisiaj spotkać. Powiedziała z drżącym głosem. Coś mi tu nie pasuje
- Czemu nie możesz?
- Muszę pomóc mamie i się uczyć. Szczerze ? Zawiodłam się trochę
- Eh to szkoda. Zaczęłam robić obliczenia zadań które teraz robiliśmy. Reszta dnia szybko minęła bez żadnych ciekawych rzeczy
Wtorek 8:10
O kurwa zaspałam. Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy z szafy i je ubrałam. Zabrałam plecak i zbiegłam szybko na dół gdzie ubrałam buty i kurtkę. Wybiegłam z domu do szkoły. Jak byłam już przed szkołą to widziałam jak Agata się z kimś całuję, z jakąś dziewczyną, przeszłam obok udając, że tego nie widzę. Może znam ją od wczoraj, ale serio ją polubiłam i myślałam że ona mnie też, ale cóż byłam w błędzie...

________________________________________

Kolejny rozdział pojawi się po 20. Jeśli się podobało to zostaw po sobie jakiś ślad bo to bardzo motywuje

Zakazana MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz