*JIMIN POV*
Zachichotałem cicho odczytując wiadomość od młodszego. Może nie powinienem się z tego śmiać, ale to urocze z jego strony. Od jakiś dwóch godziny przygotowuje salonu jak i kuchnie na dzisiejszą uroczystość. Mam w planach dla tego dzieciaka zrobić urodziny, właśnie dziś skończy swoje upragnione osiemnaście lat. Schowałem z powrotem telefon do kieszeni i rozejrzałem się, zaraz sprawdzając godzinę na zegarku. Małemu powiedziałem, że idę do firmy przez co elegancko musiałem się ubrać bo mam niby jakieś spotkanie. Przeciągnąłem się i napisałem jeszcze do znajomych, że już mogą przyjechać i się ukryć tylko, żeby byli cicho. Przetarłem twarz dłońmi i z lekkim uśmiechem zacząłem kierować się do nasze sypialni, gdzie już przebywał mój maluszek. Po cichu wszedłem do środka i usiadłem na łóżku. Mały zadrżał lekko. Bał się. Moje małe biedactwo. Odsunąłem od niego kołdrę i zaraz mocno wtuliłem chłopaka w swój tors.
-Nie płaczemy, Kookie-wyszeptałem całując go w czółko-Jestem już
-Dlaczego cię tak długo nie było?-wymruczał uderzając mnie lekko w ramie-Bałem się
-Już cichutko, jestem tu-pogładziłem jego policzek-Nie martw się już tak, jestem z tobą
-Kocham cię, hyung-wtulił się w mój tors-Bałem się, że mnie zostawiłeś-jęknął smutny
-Nie mógłbym zostawić mojego narzeczonego-burknąłem-Jesteś dla mnie wszystkim skarbeńku i nawet nie myśl, że kiedykolwiek cię zostawię. Nawet jeśli będzie to poważna kłótnia, zawsze będę przy tobie
-Ale obiecaj mi jedną rzecz-wziął głęboki wdech spoglądając mi w oczy-Jeśli spodoba ci się ktoś inny to nie ukrywaj tego przede mną-spuścił głowę-W końcu i tak ci się znudzę
-Hej, kochanie nie mów tak nawet-złapałem go za policzki i nakierowałem jego twarz tak, żeby patrzył mi w oczy-Jeśli ci się oświadczyłem to nie oznacza, że mi się zaraz znudzisz... Chce z tobą spędzić całe swoje życie, jesteś moim mały aniołkiem wiesz?-wyszeptałem i wpatrywałem się w jego twarz dopóki nie wybuchł płaczem. Przyciągnąłem do siebie to drobne ciałko i mocno przytuliłem do siebie. Mój aniołek.
-Kocham cię-szepnął spoglądając mi w oczy-Bardzo mocno
-Ja ciebie też-uśmiechnąłem się i musnąłem jego usta, zaraz przyciągając go na swoje kolana. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek obejmując moją szyję rękoma.... Jestem taki szczęśliwy, że go mam. Po chwili odsunąłem się od niego i postawiłem na ziemi samemu wstając.
-Teraz idziemy na dół coś obejrzeć, hmm?-odparłem spoglądając na niego, a ten tylko skinął głową. Zachichotałem cicho i pociągnąłem go na dół, gdzie panował półmrok
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!-ze swoich kryjówek wyłonili się wszyscy goście, a Jungkook wpatrywał się w nich niezrozumiale
-Dziś są twoje osiemnaste urodziny-szepnąłem gładząc jego policzek-Jak się z tym czujesz?
-Zapomniałem o tym-wymruczał zakrywając twarz dłońmi-O własnych urodzinach zapomniałem
-Oj każdemu może się zdarzyć-objąłem go w pasie i pocałowałem w głowę. Po chwili na sali zjawił się Chanyeol i Baekhyun z tortem. Z szerokim uśmiechem wpatrywałem się w radosną twarz mojego szkraba.
~3 godziny później~
Gdy wszyscy zaczęli się zbierać ja młodszego pociągnąłem na górę i pchnąłem na łóżko zaraz zawisając nad nim. Wpiłem się w jego usta co chłopak od razu odwzajemnił. Z uśmiechem zacząłem smakować jego usta, przejechałem językiem po jego dolnej wardze prosząc o dostęp, Jungkook uchylił delikatnie wargi, a ja zaraz wtargnąłem językiem do jego jamy ustnej. Badałem jego podniebienie równocześnie zdejmując jego koszulkę. Zaraz również zdjąłem z niego spodnie i bokserki. Gdy ten był całkiem nagi oderwałem się od niego i sam się rozebrałem. Przejechałem wzrokiem po całym jego ciele oblizując wargi. Zacząłem całować jego szyję i czasem ją przegryzałem i zasysałem się na niej tworząc krwiste ślady. Z ust chłopaka wydobywały się ciche jęki. Uśmiechnąłem się pod nosem i sięgnąłem po lubrykant, który zaraz wylałem na swoje palce. Delikatnie wsunąłem jednego palca w niego przez co z ust młodszego wydobył się cichy jęk. Dołożyłem drugi i zacząłem nimi poruszać Gdy chłopak był odpowiednio rozciągnięty wylałem ponownie lubrykant na swoje dłonie i rozsmarowałem na swoim członku. Przyciągnąłem chłopaka bliżej siebie i naparłem na jego wejście zaraz powoli w niego wchodząc. W pokoju było słychać przeciągły jęk Jungkooka. Złapałem go za biodra i zacząłem się w nim poruszać co jakiś czas przyśpieszając tempo, żeby dać chłopakowi więcej przyjemności. Przyciągnąłem go bliżej przyśpieszając jeszcze bardziej, przez co w pokoju było słychać tylko jęki Jeongguka jak i obijanie się naszych ciał o siebie. Gdy trafiłem w jego prostatę, chłopak wbił paznokcie w moje ramiona przez co syknąłem cicho, ale i przyśpieszyłem ruchy biodrami Gdy byłem bliski spełnienia złapałem za jego członka i zacząłem poruszać w rytm pchnięć. Po kilku mocniejszych pchnięciach doszedłem w jego wnętrzu a chłopak chwilę po mnie. Wyszedłem z niego i opadłem obok przyciągając jego ciało do swojego i zaraz mocno do siebie przytuliłem.
-Wykąpiemy się później-odparłem-Jestem zmęczony
-W porządku-wyszeptał-Dziękuję za wszystko-wtulił się w mój tors
-Dla mnie to sama przyjemność, skarbie-pocałowałem go w czoło-Kocham cię
-Ja ciebie też-uśmiechnął się
***********
DOBRA TAK ZAKOŃCZYMY TEN ROZDZIAŁ I JAK SIĘ PODOBA?
CZYTASZ
"Who are you?"// Jikook
FanfictionKim jesteś? Jimin codziennie zadawał sobie to samo pytanie, próbując odnaleźć chłopaka, którego widział dwa razy, ale nigdy nie zdążył do niego podejść bo ten od razu znikał... Co skrywa przed światem Jeongguk i dlaczego się ukrywa? Czy to tylko gł...