38

747 52 7
                                    

*JIMIN POV*

Zachichotałem cicho odczytując wiadomość od młodszego. Może nie powinienem się z tego śmiać, ale to urocze z jego strony. Od jakiś dwóch godziny przygotowuje salonu jak i kuchnie na dzisiejszą uroczystość. Mam w planach dla tego dzieciaka zrobić urodziny, właśnie dziś skończy swoje upragnione osiemnaście lat. Schowałem z powrotem telefon do kieszeni i rozejrzałem się, zaraz sprawdzając godzinę na zegarku. Małemu powiedziałem, że idę do firmy przez co elegancko musiałem się ubrać bo mam niby jakieś spotkanie. Przeciągnąłem się i napisałem jeszcze do znajomych, że już mogą przyjechać i się ukryć tylko, żeby byli cicho. Przetarłem twarz dłońmi i z lekkim uśmiechem zacząłem kierować się do nasze sypialni, gdzie już przebywał mój maluszek. Po cichu wszedłem do środka i usiadłem na łóżku. Mały zadrżał lekko. Bał się. Moje małe biedactwo. Odsunąłem od niego kołdrę i zaraz mocno wtuliłem chłopaka w swój tors.

-Nie płaczemy, Kookie-wyszeptałem całując go w czółko-Jestem już

-Dlaczego cię tak długo nie było?-wymruczał uderzając mnie lekko w ramie-Bałem się

-Już cichutko, jestem tu-pogładziłem jego policzek-Nie martw się już tak, jestem z tobą

-Kocham cię, hyung-wtulił się w mój tors-Bałem się, że mnie zostawiłeś-jęknął smutny

-Nie mógłbym zostawić mojego narzeczonego-burknąłem-Jesteś dla mnie wszystkim skarbeńku i nawet nie myśl, że kiedykolwiek cię zostawię. Nawet jeśli będzie to poważna kłótnia, zawsze będę przy tobie

-Ale obiecaj mi jedną rzecz-wziął głęboki wdech spoglądając mi w oczy-Jeśli spodoba ci się ktoś inny to nie ukrywaj tego przede mną-spuścił głowę-W końcu i tak ci się znudzę 

-Hej, kochanie nie mów tak nawet-złapałem go za policzki i nakierowałem jego twarz tak, żeby patrzył mi w oczy-Jeśli ci się oświadczyłem to nie oznacza, że mi się zaraz znudzisz... Chce z tobą spędzić całe swoje życie, jesteś moim mały aniołkiem wiesz?-wyszeptałem i wpatrywałem się w jego twarz dopóki nie wybuchł płaczem. Przyciągnąłem do siebie to drobne ciałko i mocno przytuliłem do siebie. Mój aniołek.

-Kocham cię-szepnął spoglądając mi w oczy-Bardzo mocno

-Ja ciebie też-uśmiechnąłem się i musnąłem jego usta, zaraz przyciągając go na swoje kolana. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek obejmując moją szyję rękoma.... Jestem taki szczęśliwy, że go mam. Po chwili odsunąłem się od niego i postawiłem na ziemi samemu wstając.

-Teraz idziemy na dół coś obejrzeć, hmm?-odparłem spoglądając na niego, a ten tylko skinął głową. Zachichotałem cicho i pociągnąłem go na dół, gdzie panował półmrok

-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!-ze swoich kryjówek wyłonili się wszyscy goście, a Jungkook wpatrywał się w nich niezrozumiale 

-Dziś są twoje osiemnaste urodziny-szepnąłem gładząc jego policzek-Jak się z tym czujesz?

-Zapomniałem o tym-wymruczał zakrywając twarz dłońmi-O własnych urodzinach zapomniałem 

-Oj każdemu może się zdarzyć-objąłem go w pasie i pocałowałem w głowę. Po chwili na sali zjawił się Chanyeol i Baekhyun z tortem. Z szerokim uśmiechem wpatrywałem się w radosną twarz mojego szkraba.

~3 godziny później~

Gdy wszyscy zaczęli się zbierać ja młodszego pociągnąłem na górę i pchnąłem na łóżko zaraz zawisając nad nim. Wpiłem się w jego usta co chłopak od razu odwzajemnił. Z uśmiechem zacząłem smakować jego usta, przejechałem językiem po jego dolnej wardze prosząc o dostęp, Jungkook uchylił delikatnie wargi, a ja zaraz wtargnąłem językiem do jego jamy ustnej. Badałem jego podniebienie równocześnie zdejmując jego koszulkę. Zaraz również zdjąłem z niego spodnie i bokserki. Gdy ten był całkiem nagi oderwałem się od niego i sam się rozebrałem. Przejechałem wzrokiem po całym jego ciele oblizując wargi. Zacząłem całować jego szyję i czasem ją przegryzałem i zasysałem się na niej tworząc krwiste ślady. Z ust chłopaka wydobywały się ciche jęki. Uśmiechnąłem się pod nosem i sięgnąłem po lubrykant, który zaraz wylałem na swoje palce. Delikatnie wsunąłem jednego palca w niego przez co z ust młodszego wydobył się cichy jęk. Dołożyłem drugi i zacząłem nimi poruszać Gdy chłopak był odpowiednio rozciągnięty wylałem ponownie lubrykant na swoje dłonie i rozsmarowałem na swoim członku. Przyciągnąłem chłopaka bliżej siebie i naparłem na jego wejście zaraz powoli w niego wchodząc. W pokoju było słychać przeciągły jęk Jungkooka. Złapałem go za biodra i zacząłem się w nim poruszać co jakiś czas przyśpieszając tempo, żeby dać chłopakowi więcej przyjemności. Przyciągnąłem go bliżej przyśpieszając jeszcze bardziej, przez co w pokoju było słychać tylko jęki Jeongguka jak i obijanie się naszych ciał o siebie. Gdy trafiłem w jego prostatę, chłopak wbił paznokcie w moje ramiona przez co syknąłem cicho, ale i przyśpieszyłem ruchy biodrami Gdy byłem bliski spełnienia złapałem za jego członka i zacząłem poruszać w rytm pchnięć. Po kilku mocniejszych pchnięciach doszedłem w jego wnętrzu a chłopak chwilę po mnie. Wyszedłem z niego i opadłem obok przyciągając jego ciało do swojego i zaraz mocno do siebie przytuliłem.

-Wykąpiemy się później-odparłem-Jestem zmęczony

-W porządku-wyszeptał-Dziękuję za wszystko-wtulił się w mój tors

-Dla mnie to sama przyjemność, skarbie-pocałowałem go w czoło-Kocham cię

-Ja ciebie też-uśmiechnął się


***********

DOBRA TAK ZAKOŃCZYMY TEN ROZDZIAŁ I JAK SIĘ PODOBA?

"Who are you?"// JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz