39

769 54 2
                                    

*JUNGKOOK POV*

Z delikatnym uśmiechem na twarzy przyglądałem się obrączce na moim palcu. Po chwili jednak przeniosłem wzrok na swojego narzeczonego, który spał wtulony w mój tors. Już dawno było po dziesiątej rano, ale nie chciałem go budzić należy mu się dużo odpoczynku szczególnie, że wczoraj trochę popił. Pogładziłem delikatnie jego policzek i zaraz w niego cmoknąłem. Opatuliłem go jeszcze szczelniej kołdrą bo co jak co, ale nadal byliśmy nadzy a mi się nie chciało ubierać. Wziąłem swój telefon do rąk i zacząłem przeglądać różne portale społecznościowe co jakiś czas zerkając na spokojną twarz ukochanego. Po kilkunastu minutach poczułem ruch po mojej prawej stronie przez co przeniosłem wzrok znad telefonu na tamtą stronę i ujrzałem widok, który rozczulił mnie do granic możliwości. Chłopak przecierał oczy piąstkami i zaraz uchylił delikatnie powieki spoglądając na mnie z delikatnym uśmiechem.

- Dzień dobry - uśmiechnął się promiennie i podniósł do siadu zaraz całując czule moje czoło - Jak się spało?

- Bardzo dobrze - odparłem z szerokim uśmiechem i zaraz sam złożyłem pocałunek na jego pełnych wargach. Jimin przyciągnął mnie do siebie i szczelnie objął ramionami.

- Wątpię, że cię dziś tak prędko wypuszczę z łóżka - wymruczał gładząc mnie po plecach. Oczywiście mi to zbytnio nie przeszkadzało, bo ja bym mógł leżeć z nim wieczność. Szczególnie, że w jego ramionach czułem się bezpieczniej niż we własnym pokoju. Co jak co, ale muszę zapomnieć o tym co działo się przed przeprowadzką tu, chociaż nie będzie to takie łatwe... Jednak z pomocą starszego może mi się to udać.

- A mi nie przeszkadza leżenie z tobą cały dzień w łóżku - zachichotałem cicho - Mógłbym tu nawet przeleżeć wieczność. Ważne, że ty jesteś obok - wyszeptałem i zaraz opadłem w ramiona starszego, i wtuliłem twarz w jego tors zamykając oczy. W tym momencie czułem się naprawdę szczęśliwy i jednocześnie kochany przez kogoś. Westchnąłem cicho i cmoknąłem go w tors zaraz chowając w nim swoją twarz, która zawsze z rana wyglądała okropnie. Oplotłem nogami pas chłopaka i przysunąłem się jeszcze bliżej niego. Lubiłem czuć jego ciepło jak i zapach... No chyba, że tak jak teraz jest spocony i śmierdzi alkoholem. Pośpiesznie odsunąłem się od jego ciała i zakryłem nos palcami - Błagam idź się umyj - jęknąłem i zaraz zakryłem twarz dłońmi

- No już, już - odparł rozbawiony moim zachowaniem i podniósł się z łóżka. Dlatego, że był nagi nie oszczędziłem sobie widoków jakie prezentował mi starszy, więc z szerokim uśmiechem przyglądałem mu się. Lecz ten zaraz zniknął mi z pola widzenia - Popatrzeć możesz tylko po nocy poślubnej - parsknął śmiechem i zamknął się w łazience. I tak właśnie wyglądają nasze poranki we dwójkę. Byłem naprawdę szczęśliwy, że Park Jimin napisał do mnie i wybrał mnie a nie kogoś innego.

******

W KOŃCU NAPISAŁAM, jak się podoba?

"Who are you?"// JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz