Intruz

93 7 2
                                    


      Hux zmierzył wzrokiem wyznaczoną przez siebie grupę. Coś mu jednak nie odpowiadało. Stwierdził, że ośmiu ludzi to za mało. Potrzebował w sumie dwunastu osób - dziewięć do eskorty skrzyni i trzy do pilnowania Deva Nawina, do którego Armitage nadal nie miał zaufania. Wybrał jeszcze czterech szturmowców i zaczął rozdzielać zadania. Dwóch żołnierzy wysłał z powrotem na pokład statku po sondę zwiadowczą Viper. Następnym polecił znaleźć punkty dobre do obserwowania terenu. Wraz z nimi wysłał jedynego snajpera. Pozostałym kazał czekać, zalecając sprawdzenie broni.

      Zaraz po tym podszedł do niego dowódca plutonu.

- Sir, proszę wybaczyć to pytanie, jednak zdaje mi się, że czegoś nie rozumiem.

      Generał zmrużył oczy i nie okazując zdenerwowania, które zawsze towarzyszyło mu w trakcie misji w terenie, zapytał:

- Czego takiego, poruczniku?

- Wysyła pan sondę, a mimo to padł rozkaz, by część ludzi ruszyła za panem. Jakie zatem są prawdziwe plany? Maszyna jest przecież samowystarczalna i posiada holonetowy nadajnik, który umożliwi jej transmisję obrazu na bieżąco.

- Nie chcę jej stracić zanim dostatecznie zbliży się do celu. - Hux dyskretnie odwrócił się i spojrzał na informatora, który zdawał się być obojętnym na obecną sytuację. W tym momencie uznał, że wtajemniczenie kogoś w jego zamiary może okazać się dobrym pomysłem. Gdyby coś poszło nie tak, miałby na kogo liczyć.

      Silny powiew wiatru niemalże zerwał płaszcz z rudowłosego. Ten jednak zdążył go w porę złapać i owinąć się nim szczelniej. Wyczuwając w tym okazję, przyłożył dłoń złożoną w pięść i udając, zakaszlał.

- Spokojnie - rzekł, widząc zdenerwowanie na twarzy podwładnego, ciągle kaszląc. - Widocznie ten klimat mi nie służy. Muszę tylko na chwilę wejść do budynku. Tam powinno mi przejść.

- Odprowadzę pana. Ty. - Przywołał swojego zastępcę. - Nadzoruj przygotowania do wyprawy. Nie masz prawa dopuścić, by powstało jakiekolwiek, nawet najmniejsze opóźnienie.

      Weszli do najbliższego domu. Gdy tylko udało się zatrzasnąć ciągle uchylające się drzwi, Armitage wrócił do swojego poprzedniego stanu.

- Proszę słuchać uważnie, poruczniku. To, co teraz zostanie panu przedstawione, jest informacją ściśle tajną. Chyba oczywistym jest, co to oznacza. Nieprawdaż?

- Tak jest, sir. Jednak dlaczego musieliśmy przyjść tutaj?

- Nie ufam tamtemu człowiekowi. Może i wygląda niegroźnie, lecz nie jest osobą, którą możnaby zlekceważyć. Obawiam się, że mógł przygotować zasadzkę. Robota łatwo oszukać, zniszczyć w taki sposób, by wyglądało to na przypadek.

- Człowieka łatwo zabić.

- Jednak ma on instynkt i własny rozum. nie jest też bezbronny. Muszę przekonać się co do intencji Deva. Ruchowi oporu może zależeć na sondzie. Dlatego chcę, byśmy nieustannie pozostawali w kontakcie. Skrzynia, którą zabierzemy, będzie tak naprawdę pusta. Twoim zadaniem będzie wypuszczenie droida. Znajdziesz go pod pokładem, w schowku znajdującym się w ładowni. Zdążyłem już wysłać ci dokładną jego lokalizację. Dzięki lokalizatorowi, który przypiąłem do swojego stroju, będziesz znał moje położenie. Maszynę wyślij równolegle do miejsca mojego pobytu. Wszystko jasne?

- Tak, sir. - Porucznik stanął na baczność i zasalutował.


      W tym samym momencie Mitaka na mostku Finalizera przez iluminator patrzył na ruch ciemnych, gęstych chmur nad Eriadu. Mimo że dla niektórych planeta stanowiła symbol postępującego rozwoju, często nazywana "Coruscant Zewnętrznych Rubieży", dla niego była tylko przykładem zniszczenia, które niezbędne jest do postępu w dziedzinie przemysłu. 

      Stał na dość szeroko rozstawionych nogach, splatając dłonie za plecami. Ubrany był w strój charakterystyczny dla jego stopnia wojskowego. Jego mundur nie wyróżniał się - tak samo jak wszystkich innych był koloru szarego, popularnego za czasów Imperium Galaktycznego i Najwyższego Porządku. Czarne, krótkie włosy miał starannie zaczesane do tyłu, a jego jasna skóra stanowiła wyraźny kontrast z resztą ubioru. W ręce trzymał datapad, dzięki któremu nieustannie przeglądał napływające raporty. Jego bystre oczy szybko przeskakiwały z jednej linijki do drugiej, pozwalając mu poznać sytuację na okręcie. Był nieco zdenerwowany, ponieważ drugi porucznik, z którym dzielił się obowiązkami, odleciał wraz z generałem. Choć Dopheld czuł się z tego powodu nieco urażony, rozumiał, że wysłany mężczyzna miał od niego więcej doświadczenia.

      Towarzyszył mu kapitan Zan Waurie, chwilowo dowodzący jednostką. W odróżnieniu od Mitaki na jego starej twarzy gościł spokój. Co jakiś czas prosił tylko o składający się maksymalnie z pięciu słów raport. Prócz tych kilku chwil zdawania relacji, panowała względna cisza, mącona jedynie charakterystycznymi dla okrętu dźwiękami świadczącymi o jego sprawnym funkcjonowaniu. Lecz ten stan nie mógł trwać wiecznie. 

- Sir, wykryto niezidentyfikowany obiekt opuszczający nadprzestrzeń.

- Zeskanować -  odparł Zan, marszcząc brwi i odwracając się w stronę załogi.

- Poderwać wszystkie myśliwce. - Mitaka nie był w stanie znieść faktu, że coś miałoby zakłócić przebieg misji.

- Spokojnie. - Waurie położył mu dłoń na ramieniu. - Nie ma potrzeby, by się spieszyć.

- Skanowanie zakończone. To lekko zmodyfikowany frachtowiec typu YT-2400. Zbliża się szybko w naszym kierunku.

- Wywołać.

      Po chwili dało się słyszeć męski głos.

- Tu frachtowiec YT-2400 Łowca. Transmituję kody.

- Są błędne, sir - zameldowała jedna z nielicznych kobiet.

- To bez znaczenia. Nie przepuszczamy nikogo - odparł kapitan, po czym zwrócił się do obcego pilota - Łowco, to strefa zamknięta. Macie natychmiast zawrócić

      Jednak statek trzymał swój kurs, coraz bardziej zbliżając się do Eriadu. Odpowiedzi nie uzyskano.

- Niech myśliwce startują - rozkazał Dopheld. - Ich celem jest sprowadzenie go w zasięg promienia ściągającego. Wtedy go złapiemy i przesłuchamy. Jestem pewny, że generał Hux będzie ciekawy, co ten lekkomyślny przybysz będzie miał do powiedzenia.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Star Wars - Pragnienie zemsty czyni ślepymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz