Otwieram oczy. Widzę ręce, które trzymają mnie w talii. Próbuję się uwolnić, ale na nic.
-Ej budź się -szturcham Natana?
-Natan co ty tu robisz? - pytam zaspana z niedziałającym jeszcze mózgiem.
-Śpię - odpowiada nawet nie otwierając oczu, leżąc z twarzą wtuloną w poduszkę. Norma.
-No to wstawaj.
Ręce mnie puszczają, chce wstać i wtedy znowu mnie łapią. Nie mogąc złapać równowagi spadam na jego ciało.
-Haha, ale na mnie lecisz! - pojeb.
-Ucisz się moi rodzice mogą być. I nie lecę tylko spadam - wypięłam mu język.
-To to samo.-marszczy brwi.
Nie chcąc tego komentować próbuję wyplątać się z uścisku. Co po pewnym czasie mi się udaje. Schodzę na dół, zabierając ubrania. Doprowadzam się do porządku w łazience i wracam do nadal śpiącego Nata. Co ja z nim mam. Budzę go. Lekko zaspany uśmiecha się do mnie.
Ahh ten uśmiech...
-Dostałaś wiadomość jakąś chyba - mówi, a ja z ciekawości patrzę na telefon leżący na biurku.
Alex❤ 10:05
Hejka! Dzisiaj o 12 będę u ciebie musimy pogadać!
Alex❤ 10:39
Jeju jak mi się nudzi... Co robisz?( ˘︹˘ )
Alex❤ 11:15
Nudzi mi się, więc już idę. Chcesz coś ze sklepu?
Patrzę na godzinę - 11:30.
Czyli Alex powinna być za jakieś... Pół minuty!
-Natan wstawaj! Szykuj się! Alex zaraz przyjdzie!
I jak na moje nieszczęście zadzwonił dzwonek, a po chwili w moim pokoju znalazła się Al. Widząc ubierającego się chłopaka i mnie ścielącą łóżko.
-Zostawić was samych... Jesteście razem czy co? - zaśmiałam się z Natem.
-Nie - powiedzieliśmy w tym samym czasie.
-Został tylko u mnie na noc - odpowiedziałam rozwalając się na pościelonym już łóżku.
-Szkoda. No dobra to co robimy? Kupiłam żelki, te twoje ulubione - Al zaczęła machać opakowaniem.
-Raczej nasze! - Nat wyrwał jej z dłoni paczkę po czym zaczął jeść jej zawartość.
Ja też bym zjadła. Ale nie powinnam...
I tak też po chwili paczka żelek. Pysznych żelek w kształcie misiów, które trzymają serduszka napełnione nadzieniem jest tuż przed moim nosem.
-No bierz?
Wzięłam z paczki jednego czerwonego misia i delektowałam się nim. Po chwili brałam kolejnego i kolejnego, rozmawialiśmy i tak się działo, aż paczka nie była pusta. Zjebałam.
-Ej idziemy gdzieś na kebsa? Głodna jestem - zapytała Alex wstając by wyrzucić opakowanie.
-Okej - odpowiedział
Później byliśmy na tym kebabie. Ja zjadłam małego. Nic się nie stanie... To tylko jeden raz.
Gdy byłam już w domu trochę się pouczyłam i zrobiłam 30-minutowe cardio. Padnięta poszłam się umyć, a potem zważyć.
Moja waga wskazywała...
----------------------------
Tego dowiecie się jutro!
Dajcie znać jak rozdział! Czy się podoba czy nie!
Hehe jaki ze mnie polsacik był, a tak serio to pamiętajcie, że trzeba jeść
CZYTASZ
Chcę być w końcu chuda - Anoreksja
Novela JuvenilKsiążka o dziewczynie, która ze szczęśliwej szesnastolatki stała się wrakiem człowieka. Czy jej życie odzyska sens? =historia wymyślona, przepraszam za błędy=