6.-Znowu nie jesteś głodna?

668 22 5
                                    

Mój sen przerywa powiadomienie z messengera. Chwytam po telefon.

Alex❤ 6:05  

Hejka, dzisiaj nie ma szkoły coś niby naprawiają. Co powiesz na zakupy?

Do: Alex❤ 6:06

Naprawdę i dlatego mnie budzisz?! Jasne, bądź u mnie o 13!  

Dobra do trzynastej sporo czasu, więc mogę iść spać. 

...

Kiedy się budzę jest jakoś po 9. Stwierdzam, że na rozbudzenie pobiegam, dlatego też nakładam ciepłe getry i wygodną koszulkę. Na to trafia kurtka sportowa i wychodzę na dwór.

Nie mam dobrej kondycji, więc moje bieganie wygląda okropnie. Staram się cały czas przynajmniej truchtać, a jak łapią mnie kolki to robię skłony. Niby pomagają. Jakoś po godzinie wracam do domu. Biorę szybki prysznic i ogarniam się, aby nie przestraszyć nikogo. 

Po ogarnięciu na wyświetlaczu pokazuje godzinę 12:20, więc wyciągam mój zeszyt.

Dzień 6. 8 stycznia 2018r.

Waga rano: 52,2

Obwód w talii: 68 cm

Obwód w biodrach: 84 cm

Obwód uda: 52 cm

Obwód nadgarstka: nie mogę jeszcze zmierzyć go najkrótszymi palcami

Waga wieczór:

Kalorie: woda

Ćwiczenia: bieganie

Niedługo potem przychodzi już Alex i idziemy razem do galerii. Jak to baby mają w zwyczaju szwendamy się po wszystkich sklepach, ale nic nie kupujemy, bo szkoda kasy. Al w jednym sklepie kupiła tylko taką sukienkę na szelkach z bordowego sztruksu. Ucieszyła się jak małe dziecko gdy zobaczyła, że to ostatnia sztuka i jest na nią 50% (media). Ja kupiłam jedynie skarpetki. Ta śmiejcie się. Ale to ja będę mieć te cieplutkie misiowate skarpetki na stopach, a nie wy. 

Kiedy już obie stwierdzamy, że nie chce nam się już chodzić, Alex widzi stoisko z bubletea, które obie kochamy, więc ciągnie mnie za rękę w jego stronę. Obie kupujemy sobie średnie. Ja z czarną, a Al z zieloną herbatą. Zadowolone siadamy przy wolnym stoliku. 

-W sumie to głodna jestem, idziemy do maka? - pokazuje na wielkie logo niedaleko nas. 

-Ja nie jestem głodna, ale ty idź, popilnuje rzeczy - uśmiecham się.

-Znowu nie jesteś głodna? Ostatnio coś często to słyszę - dziwi się, przez chwilę się na mnie patrzy, ale ja tylko wzruszam ramionami, więc wstaje i idzie zamówić.

Już wystarczy, że zgodziłam się na herbatę, mak to byłoby już za dużo.

Po jakiś dziesięciu minutach wraca z tacą. Dziwię się gdy widzę jakie wielkie ma zamówienie.

-Zjesz to wszystko? - pytam.

-Nie - śmieje się. - Chłopaki zaraz będą więc zamówiłam im też po burgerze - wyjaśnia. Teraz w sumie jest to logiczne, bo na tacce jest 2 kubki, a Al ma przecież herbate. Dziewczyna ucieszona otwiera swojego mcwrapa. Skręca mi się żołądek. Chciałabym zjeść chociaż frytki, ale muszę być twarda. Nie mogę tak szybko się poddawać.

-Cześć dziewczyny - chłopaki witają się z nami i siadają obok. Nataniel od razu chwyta za jakiegoś burgera i zaczyna go jeść. Dawid z resztą też. Muszę skupić się na bubletea...

-Ej Wika, a ty czemu nie jesz? - pyta Nat kiedy widzi, że tylko piję.

-Nie jestem zbytnio głodna - odpowiadam. 

-Ja nawet jak bym nie był, to sam widok by sprawił, że bym się stał - skomentował Dawid otwierając nuggetsy.

-Ja też - zaśmiała się Alex popijając jedzenie swoją herbatą. 

...

Kiedy wracam do domu jestem zmęczona. Zakupy mnie wykończyły już nie mówiąc o trzymaniu się przy swojej zasadzie.

Kiedy tylko jestem na swoim łóżku, odpływam...

...

Może być? W poniedziałek będzie kilka!

Dziś są moje urodziny! Mam już 13 hehe [ur. 10 lutego]

Przepraszam za nieobecność, ale miałam małe problemy i nie miałam czasu


KURDE JAKA JA JUŻ STARA DUPA, 2 LATA STARSZA XD


Chcę być w końcu chuda - AnoreksjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz