10. -Ej wszystko ok?

628 24 5
                                    

Widzę mroczki przed oczami. Już czuje jak uginają mi się kolana. Czekam tylko na zderzenie się z twardym podłożem, ale to się nie dzieje, otwieram oczy i widzę Natana.

-Ej wszytko ok? Martwię się - pyta zdezorientowany.

-Zostaw mnie! Idź do swojej grupki!

-Jakiej grupki?- tak jesteś w realnym świecie, już nie śpisz, a on nie ma pojęcia o czym ty gadasz.

-Sory pomyliłam się. Nie ważne... 

-Ej wszystko ok? Dziwnie się zachowujesz. 

A więc jestem koło łazienek w szkole. Spoko...? Co ja tu robię?

-Ziemia do Wiki! - i ten jego śmiech.

-Sory zamyśliłam się.

-Wcześniej coś ci się pomyliło teraz się zamyśliłaś... Tak dalej nie może być! Idziemy na gofry!

Zawsze kochaliśmy gofry i odkąd otworzyli budkę z goframi niedaleko szkoły,  zawsze po niej szliśmy zjeść te pyszności - uśmiech pojawił się na mojej twarzy na te wspomnienie. /=/

-I ten uśmiech lubię! Chodźmy! 

***piętnaście minut później 

Wchodzimy do budynku pod nazwą ''Marzenie posypane cukrem pudrem.'' no nie powiem ambitnie.

Ja zamawiam gofra z cukrem pudrem, a Natan z owocami i bitą śmietaną. Potem siadamy do stolika i czekamy na nasze jedzenie.

Kiedy pani w uroczym różowym fartuchu z uśmiechającym się gofrem przynosi nam nasze zamówienie, zaczynamy jeść. Znaczy Natan je, ja nie umiem. Uwielbiam gofry, ale nie mogę.

Dobra zjedz to, ale później musisz to spalić - moja podświadomość, eh dzięki, że jesteś.

Zaczynam jeść, jednak w połowie przestaje. Pod pretekstem najedzenia się oddaje resztę Natanowi, a on z uśmiechem dojada.

Po tym jak Natan dojadł mojego gofra poszedł za nie zapłacić, potem poszliśmy do mnie.

Odrabialiśmy lekcje,, aby nadrobić zaległości z dzisiaj. Natan próbował nauczyć mnie dzisiejszego tematu z matmy, ale za chiny go nie mogłam zrozumieć i wtedy stało się coś dziwnego. Czułam na sobie jego wzrok. Przeniosłam powoli wzrok z zeszytu na niego, a ten. Po prostu mi się przyglądał.

-Nadal tego nie rozumiem! - przerwałam jego wgapianie się we mnie. Ten jakby obudził się z transu potrząsnął głową i znów zaczął mi tłumaczyć.

Dobra to było dziwne... 

*** godzinę później

Powiem tyle. Wreszcie to zrozumiałam.

Natan poszedł do domu. Z resztą się nie dziwię, bo jest już po 17, a on też ma kilka rzeczy do zrobienia.

Po skończeniu wszystkich lekcji zaczęłam ćwiczyć. Potem się umyłam i przebrana w piżamę zaczęłam uzupełniać zeszyt.

Dzień 8. 10 stycznia 2007r.

Waga rano: 51,8kg

Obwód w talii: 67 cm

Obwód w biodrach: 83 cm

Obwód uda: 51 cm

Obwód nadgarstka: prawie mogę zmierzyć go najkrótszymi palcami

Waga wieczór: 52,2 kg

Kalorie: woda, jabłko i pół gofra z cukrem pudrem

Ćwiczenia: 50 przysiadów, brzuszków, pajacyków i pół godziny na skakance

...

/=/  - Około początku czerwca niedaleko szkoły Wiktorii otworzono budkę z goframi i oni tam chodzili codziennie, aż ją zamknęli jak zrobiło się zimno :)

Daj znać co sądzisz o tym rozdziale! :) 

Ale bym zjadła gofra

Chcę być w końcu chuda - AnoreksjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz