1. Spotkanie

244 13 2
                                        

Kiedy byłem młodszy, mój dziadek zawsze na dobranoc opowiadał mi jedną historię. Mówiła ona o tajemniczych przejściach, znajdujących się w naszym świecie, którymi można się przenosić między innymi wymiarami. Nigdy nikomu o tym nie mówiłem, jednak bardzo chciałem wierzyć, że to wszystko prawda i naprawdę można przejść na inną planetę. Nie sądziłem, że to co wtedy mówił mój dziadek, okaże się prawdą...

Był piątek, na zewnątrz świeciło słońce, a miłe, ciepłe, letnie powietrze wpadało do klasy przez uchylone okna. W klasie chemicznej, w której pachniało kredą i cytrynowym płynem do mycia szyb, siedzieli uczniowie i ze znudzeniem słuchali jakże nudnej lekcji o wiązaniach atomowych. Klasa pomalowana była na żółto-pomaranczowy kolor, w centralnej części na ścianie wisiała niewielka, stara, zielona tablica, na której nauczycielka ciągle pisała nowe definicje. Kate siedząca w pierwszej ławce od okna, wyjęła z torebki kartkę i zaczęła coś na niej pisać. Była blondynką, średniego wzrostu o intensywnie niebieskich oczach. Odwróciła się do siedzącej za nią dziewczyny i dała jej kartkę. Brunetka spojrzała na papier, po czym również coś na nim napisała. Dzisiaj miała na sobie czarne, obcisłe jeansy, białą bluzkę z krótkim rękawem w czarne gwiazdki. Kiedy Jessica skończyła pisać, dyskretnie podała kartkę do siedzącego za nią chłopaka w okularach. Tom spojrzał na nią, robiąc wielkie oczy ze zdziwienia. Szybko jednak przeczytał zawartość i również coś napisał. Przeczesał lekko zmierzwione, ciemne włosy i poprawił swój czerwony sweter. Jego zielone oczy uważnie śledziły nauczyciela, kiedy ten się odwrócił, podał kartkę siedzącego przed nim koledze. Mick przez chwilę czytał zawartość kartki, po czym również coś napisał i podał ją do siedzącego obok Michael'a. Klasowy przystojniak włożył kartkę do książki, udając, że czyta materiał. Przeczytał szeptem zawartość kartki:

-"Dzisiaj o szesnastej spotykamy się przy wielkim, starym głazem na łące"- chłopak również podpisał kartkę i odesłał ją spowrotem do Kate.

Nauczycielka, widząc, że Michael podał kartkę do Kate, krzyknęła:

- Michael! Co to jest wiązanie atomowe spolaryzowane?

Chłopak zestresował się, ale od odpowiedzi uratował go dzwonek. Michael odetchnął z ulgą i wychodząc z sali, powiedział z uśmiechem do nauczyciela:

- Miłego weekendu, proszę pani! - Wyszedł z sali.

Przed szkołą czekali już na niego Kate, Jessica, Tom i Mick. Na dworze było ciepło i wiał lekki wiatr. Po krótkim czasie Michael przyszedł do swoich przyjaciół.

- Może spotkamy się trochę wcześniej? - zaproponował, odgarniając swoją grzywę z czoła. - Może o piętnastej czterdzieści?

- Jasne, czemu nie - odpowiedzieli wszyscy naraz.

- To do zobaczenia!

Wszyscy rozeszli się do swoich domów.

Inny WymiarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz