Rozdział 3 : W ciemną noc

27 4 0
                                    

Dawid płynął przez rozległy, głęboki ocean. Wtem zaczął się podnosić. Po kilku sekundach już stał bosymi nogami, w piżamie nad głęboką tonią. Obojętność co do tego zjawiska sprawiła, że pobiegł po wodzie w dal. Dotarł w końcu na jakąś małą, bezludną wysepkę.

Obudził się gwałtownie cały oblany potem. Wstał i przeszedł na palcach przez pokój. Przy drzwiach zerknął przez ramię. Adrian wciąż spał, dlatego niepostrzeżenie wymknął się z pokoju.

Znów znalazł się w tym długim, dość ciemnym holu. Nie wiedział gdzie jest łazienka więc,  poszedł wzdłuż holu w stronę schodów. Był już przy schodach, gdy nagle jakieś drzwi za nim rozwarły się z lekkim skrzypieniem.

- Co tutaj robisz, Dawid? - zapytał szeptem znajomy głos.

- Eeeee... Szukam łazienki. - odpowiedział szczerze Dawid odwracając się w stronę głosu.

Z pierwszych drzwi na prawo patrzyła na niego Natalia Ice w purpurowej koszuli nocnej. Ich spojrzenia trwały dość długo, dopóki Natalia nie powiedziała :

- To tam... - wskazała trzecie drzwi na prawo.

- Dzięki - szepnął Dawid.

Dawid poszedł do drzwi wskazanych przez Natalię. Otworzył drzwi i wszedł do łazienki, zapaliwszy światło.

Znalazł się ponownie w jakimś białym pomieszczeniu z obszerną wanną i drewnianym gzymsem, na którym widniała biała, porcelanowa umywalka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znalazł się ponownie w jakimś białym pomieszczeniu z obszerną wanną i drewnianym gzymsem, na którym widniała biała, porcelanowa umywalka. Dawid o dziwo nie dostrzegł toalety, ale gdy tylko podszedł bliżej do gzymsu z umywalką zauważył ją z boku obok drewnianej półścianki.

Podszedł do umywalki i odkręcił lekko, zimną wodę. Zdjąwszy okulary, odłożył je obok. Wziął na ręce trochę wody i przemył nimi twarz. Od razu się całkowicie rozbudził. 

- Ech... - westchnął i zakręcił wodę.

Przetarł ręce i twarz ręcznikiem, założył okulary i skierował się do wyjścia z łazienki. Kiedy wyszedł zauważył, że w pierwszych drzwiach na lewo znika coś szmaragdowego zamykając za sobą drzwi.

Chłopak nie myśląc o niczym skierował się w stronę tychże drzwi. Podszedł do nich i położył rękę na klamce. Pchnął lekko drzwi i wpadł delikatnie do środka, delikatnie zamykając drzwi.

 Pchnął lekko drzwi i wpadł delikatnie do środka, delikatnie zamykając drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pokój był rozświetlony blaskiem lampy w suficie. Lecz w pomieszczeniu było parę świec. Dawid rozglądał się jednak za owym szmaragdową poświatą, którą zobaczył po wyjściu z łazienki. Zaczął chodzić po pokoju w celu poszukiwań.

Jego wzrok padł na pięciokolorową książkę. Gdy przechylił głowę dostrzegł na niej napis wypisany na pomarańczowo Tajemnice Żywiołów. Zadziwiony wyjął książkę i zaczął ją wertować. Nagle zatrzymał się. Zobaczył dziwny, błękitny symbol przypominający falę. Wiedząc, że to książka o ''żywiołach'' pomyślał, że to zwykła książka do poczytania, kiedy się nudzi. Zaczął czytać pierwsze zdania, żeby się może czegoś dowiedzieć.

Nagle doznał szoku. Według powszechnie znanych źródeł ostatnią władczynią żywiołu wody była Eliza Walker. ''Nie! To niemożliwe!'' pomyślał i zaczął znów kartkować książkę. ''Moja matka nie mogła władać żywiołem wody, bo ja też bym władał!''. Ileż to Dawid naoglądał się seriali o ludziach, którzy odkryli swój potencjał dopiero w wieku po dwudziestce, ale przecież to niemożliwe, żeby ON - Dawid Walker - miał jakieś nadprzyrodzone moce. Przecież był tylko spokojnym chłopakiem z przedmieścia, który bardzo lubi baseny i mieć do czynienia z wodą. No właśnie... Czy to właśnie nie świadczy o tym, że ma jakąś moc? 

Nie zdążył odpowiedzieć sobie na to pytanie, ponieważ coś za nim huknęło. Gorączkowo odwrócił się na pięcie i schował książkę za plecami. Po drabinie obok drzwi, której uprzednio nie zauważył schodziła właśnie Patrycja Smith w szmaragdowym szlafroku (''A więc to szlafrok Patrycji wtedy zobaczyłem''). Gdy Patrycja spostrzegła, że nie jest sama podskoczyła i rzekła piskliwym głosem :

- Dawid! Co ty tutaj robisz?

-Ja... Eeee... - próbował wymyślić coś na poczekaniu - Ja... Nie mogłem znaleźć łazienki i pomyliłem pokoje! Tak!

- W takim razie, co robisz za biurkiem?

Dawid rozejrzał się. Faktycznie stał za biurkiem nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

- Otóż nagle odechciało mi się i skoro trafiłem tutaj to pomyślałem, że wezmę sobie jakąś książkę na chybił, trafił i poczytam sobie.

Miał wielką nadzieję, że Patrycja nie zobaczy książki za jego plecami, bo chciał się dowiedzieć czegoś jeszcze o żywiole wody. A może jakimś innym żywiole także?

-No cóż... Odłożyłeś ta książkę, którą czytałeś na swoje miejsce? - zapytała.

- Eee... - ''Powiedz prawdę, Dawid!'' - Nie - skłamał.

- Dobra... Ale więcej tu nie wchodź. To mój gabinet i nie chcę, żeby ktokolwiek tu wchodził. Dobranoc.

- Dobranoc.

Dawid pospiesznie wybiegł z pokoju. Pobiegł przez hol wciął z książką w rękach. Nagle przewrócił się i upadł na brzuch. Dość głośno, by zza drugich drzwi na prawo wyjrzała Julia.

- Co ty robisz na podłodze o tak późnej porze? - zapytała.

- Ja... Opalam się! - odrzekł.

- Ok... W takim razie nie przeszkadzam ci... - odpowiedziała i z dziwnym grymasem zamknęła drzwi.

Dawid powstał i wszedł do sypialni dla gości. Adrian wciąż smacznie spał. Położył się do łóżka i okrył kołdrą przytulając książkę.

Tej nocy już chyba nie zaśnie...

Cztery żywioły [PORZUCONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz