Rozdział 6 : Kim tak naprawdę jest Patrycja?

27 4 0
                                    

Patrycja zaproponowała, żeby Dawid, Adrian i Kasia zostali jeszcze przez około tydzień, żeby się na dobre zintegrować.

Kasia i Dawid stali przy kredensie w kuchni. Rozmawiali o czymś z ożywieniem.

- Dawid. Jesteś pewien? - zapytała Kasia.

- W stu procentach. Tutaj dzieje się coś dziwnego. Najpierw ta książka i wystraszona Patrycja, a później ta kula wodna. Według mnie zaczyna się coś dziać. Coś dobrego a zarazem strasznego... - oznajmił Dawid.

- A pokażesz mi tą książkę?

-Jasne. Chodź!

Poszli na górę kierując się do sypialni dla gości. Adriana nie było w pomieszczeniu, gdyż był z Patrycją w kinie. Julii i Natalii również nie było w domu, gdyż pojechały na plan. 

Dawid podszedł do łóżka i wyciągnął spod niego walizkę. Lekko uchylił wieko i zaczął w niej grzebać. W końcu z samego dna wyjął Tajemnice Żywiołów.

 W końcu z samego dna wyjął Tajemnice Żywiołów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wow! - zdumiła się Kasia.

Chłopak otworzył na rozdziale poświęconemu wodzie i pokazał Kasi fragment, rzekomo dotyczący jego matki. Kasia popatrzyła w stronę Dawida. Nie musiała nic mówić, jej wyraz twarzy mówił sam za siebie.

Dawid zamknął z trzaskiem książkę i znów odłożył książkę na samo dno walizki.

- Najdziwniejsze jest to, że nawet jakbym teraz chciał zrobić niby kulkę, to mi nie wychodzi... - posmutniał i przysiadł na łóżku.

- Dawid... - Kasia usiadła obok niego. - Posłuchaj... Ja... też kiedyś doznałam pewnego... odkrycia...

- Co?

- Ano tak. Kiedy miałam piętnaście lat z moich rąk przez kilka sekund zaczęły tryskać iskry... Nie wiem co to miało znaczyć... Albo kilka lat temu. Nie pamiętam dokładnie ile, ale zdarzyło się, że - zrobiła naburmuszoną minę - rozzłościłam się na mojego brata, który mnie odwiedził i uniosłam ręce do góry ze złości i nagle lampa w pokoju się zapaliła! Dziwne zjawisko...

- Hm... A wiesz co? Może zróbmy ciasto? Znam na pamięć przepis na pyszny sernik!

- Świetnie! Chodźmy!

Wstali i skierowali się do wyjścia z pokoju.

*

Dawid przebudził się. Śnił mu się jakiś facet, trochę jakby dżin, bo unosił się nad ziemią na jakimś pyle. Ów mężczyzna dzierżył złotą laską wyższą od niego samego. Postać ze snu zwała się Cyklon. Dawid doznał suchości w gardle, dlatego wstał i wyszedł z pokoju, zostawiając pogrążonego w śnie Adriana.

Zaszedł do końca korytarza, gdzie znajdowały się schody. Pod jedną ze ścian stał dozownik z wodą. Podszedł do niego, wziął jeden z pustych kubków i nalał sobie wody.

Usłyszał trzask. Zamarł nasłuchując. Kolejny trzask. Ktoś wszedł do pierwszych drzwi na lewo, gdzież to znajdował się gabinet Patrycji. Dawid wyjrzał zza węgła. Drzwi do wspomnianego wyżej pomieszczenia były uchylone. Dawid wypił wodę z kubka do końca jednym haustem i odłożył pusty kubek na dozownik (''Muszę się najpierw dowiedzieć o co chodzi'').

Dawid podszedł na palcach do drzwi i zajrzał przez szparę.

Dawid podszedł na palcach do drzwi i zajrzał przez szparę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zobaczył Patrycję siedzącą samą za biurkiem. Przed sobą miała mały pączek kwiatu , a oczy miała zamknięte. Ręce położone na biurku zaciśnięte w pięści, między którymi znajdował się ów pąk. Wtem rozłożyła ręce, na których zajaśniało coś szmaragdowozielonego. Ze świetlistych kulek na rękach Patrycji wystrzeliły liny, któreż połączyły się ze sobą nad pączkiem i utworzyła się z nich duża kula wielkości głowy. Z kuli zaczęły sypać się iskierki, które opadały delikatnie na kwiatek. Dawid wytrzeszczył oczy. Pąk zaczął się rozwierać, a z niego wyrósł piękny, fioletowy kwiat.

Patrycja spojrzała na drzwi niemalże w tym samym momencie, kiedy Dawid się od nich odsunął

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Patrycja spojrzała na drzwi niemalże w tym samym momencie, kiedy Dawid się od nich odsunął. Był wstrząśnięty. Usłyszał kroki, więc znów schował się za węgłem. Patrycja wyszła i zaczęła się rozglądać po holu. W końcu znowu wróciła do gabinetu, ale dokładnie domykając drzwi.Dawid wstrząśnięty zjawiskiem sprzed kilkunastu sekund pobiegł prosto do sypialni dla gości.

Już znał temat rozmowy z Kasią.

Cztery żywioły [PORZUCONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz