//NIE MAM WYMÓWKI CO POWIEDZIEĆ!?// Rozdział 13

388 35 2
                                    

Dziś byłam w domu przez gorączkę. Na szczęście Rozalia przyszła i ten dzień nie był aż tak zły.       
- Coś się dziś działo? - zapytałam ciekawa, bałam się o sytuacje z Arminem konsekwencje mnie dosięgną na pewno.                                                                                                                                                                           - Nic ciekawego... a co?

- Nic tak tylko pytam.... - siedziałyśmy w milczeniu aż postanowiłam się odezwać - Rozalia?

- Tak?

- Mogę ci zaufać? - zapytałam drżącym głosem

- No jasne, że tak! - złotooka źdźiwiona i za równo "zła" odparła 

- Dobrze, powiem ci coś ale! nie możesz mówić NIKOMU. - poważna mówiłam białowłosej.

- Dobrze - odparła opanowana i poważna.

- Wczoraj przyszedł do mnie Armin... i on mnie... - wahałam się a dziewczyna patrzała poważna - zaczął całować... i potem się całowaliśmy...

- Co...? Dlaczego? - mówiła wahając się mając smutny wyraz twarzy.

- Ja nie wiem czemu się poddałam... ja bym chciała cofnąć czas... lubię Armina ale nie kocham. - białowłosa mnie przytuliła.

- Wszystko będzie dobrze. Lisa słuchaj - uśmiechnęła się - pogadamy z Arminem.
- No nie wiem...- odparłam
- Spokojnie. Mam plan usmiechneła się (͡° ͜ʖ ͡°)
- Szybka jesteś
- Wiem (o‿∩) - po czym do mnie mrugnęła
***
Następnego dnia ja i Roza szłyśmy do szkoły.
Armin czekał na kogoś obawaiłam się, że chodzi o mnie. Rozalia pewnie do niego pisała.
- Hey Armin - przywitałam chłopaka
- Hey Lisa ;3;
- Słuchaj Armin - odezwała się białowłosa
- Tak wiem - przerwał złotookiej - wybacz, że cię pocałowałem wiem, że nie lubisz mnie tak jak ja ciebie ale to emocje mnie poniosły wybacz. Uznajmy, że nic nie zaszło.
Humor mi wrócił, Armin i ja zrozumielismy swój błąd ale on odchodzi w nie pamięć.
***
Weszłam do klasy po czym siadłam z...
Sama :c
Może ktoś przyjdzie?
Nie wiem.
Dobra lekcja, skup się.
Ughhh o co w tym chodzi?!
Ale to bez sensu!!!
Nic z tego nie rozumiem!
A jak mnie zapyta na koniec lekcji? NIE MAM WYMÓWKI, CO POWIEDZIEĆ?!
Oby nie ja! Oby nie ja!
- Lisa?
- ja! - krzyknęłam głośno a klasa się śmiała ale nie wszyscy.
- Tak ty. Wszystko w porządku?
- Nie... Znaczy tak! TAK! - Amber i jej przydupasy się śmiały jak niektórzy - przepraszam ale... - się kuźwa zaciełaś niemoto! - dziwnie się czuje.
- Tak, lepiej ić do pielęgniarki.
- Dobrze.
***
- Chyba masz gorączkę
- Jeszcze? Dziś rano nie miałam.
- Może po spoczynku dlatego. Masz zwolnienie i dzwoń po mame. Nie możesz w takim stanie zostać.
- No dobrze...
***
Nie dzwonie zostanę na w-f. Dam mu zwolnienie i będę patrzeć jak chłopacy grają 🖤.
***
O Alexy ma piłkę, a jednak Lysander mu zabrał. Lys ładnie wygląda w pod koszulkach i spodenkach. Ale są mokrzy... Yyy...
Jeśli ktoś siedzi na ławce pomaga w prowadzeniu zajęć a mianowicie np. mój przypadek rozdawania ręczników chłopaką.
* Dziewczyny grają w ręczną. Pięknie im idzie, ja zawsze zostaje na końcu wybierana ale to dlatego, że jestem w to beznadziejna jak w inne sporty.

Wybaczcie długo nie było rozdziałów ale to moje typowe problemy... Heh '-_-

//Lysander//Do not forget about me //Słodki Flirt//ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz