II

33 2 0
                                    

Obudził mnie dzwoneczka dźwięk, ale starałam się tego po sobie nie okazać. Dalej trzymałam oczy zamknięte i niebawem poczułam czyjeś ciepło na swoim ciele, jakby się ktoś na mnie kładł. Wyciągnęłam, niby przez sen rękę przed siebie i natrafiłam na jego klatkę piersiową. Powoli podążałam dłonią w kierunku bluzki, aby ją podciągnąć. Pozwoliłam sobie delikatnie uchylić jedną powiekę, aby zobaczyć, że wisiał nade mną mężczyzna opierając swoje ręce na wysokości mojej głowy. Wzrok miał skierowany na moje palce zbliżające się po gołej skórze do żeber. Miałam wrażenie, że widzę w jego spojrzeniu zdziwienie i tak jakby czułość, ale mogło tylko mi się wydawać. Miał wspaniale zbudowaną klatkę piersiową. Jednak zanim się zdekoncentrowałam, trzema palcami dalej go gładziłam, a pozostałymi wyjęłam broń z rękawa i od razu wbiłam jak najszybciej mogłam. Usłyszałam z jego strony głośny syk bólu. Wykorzystując jego rozproszenie przekręciłam się z nim, aby on leżał na plecach, a ja siedziałam pod kołkiem, trzymając go rękami, jednocześnie nogami przytrzymując mu ręce. Wątpiłam, abym mogła długo być górą, chyba, że mój plan zadziałał i jest na granicy śmierci.

- Dobrze, to skoro już cię unieruchomiłam, to powiedz mi co tu robisz i kim jesteś. – Długo milczał tylko wpatrując się we mnie, więc przeszedł mnie dziwny dreszcz gdy w końcu odezwał się głębokim głosem.

- Nazywam się Michał, a widząc twoje uzbrojenie wiesz, że jestem wampirem i po co przyszedłem.

- To ty wczoraj mnie ugryzłeś?

- Tak.

- Opowiedz mi o wampirach.

- Tego zakazuje nasze prawo.

- To przynajmniej odpowiadaj na moje pytania i tak wiem już wiele, co ci szkodzi potwierdzić moją wiedzę?

- Może zbyt wiele zaszkodzić, ale intrygujesz mnie, więc zgodzę się na tę zabawę.

- Czy drewniany kołek może was zabić?

- Nie.

- Zaszkodzić wam?

- Nie. Chyba, że użyty jako normalna broń.

- Srebro?

- Może nas osłabić, jeśli będzie znajdowało się w naszym ciele, lub nawet zabić jeżeli dostanie się do serca na odpowiednio długi czas, lub w odpowiedniej ilości.

- Obcięcie głowy?

- Zabija nas, ale można nas wtedy wskrzesić, jeśli ma się dobrych, potężnych znajomych.

- Święcone przedmioty takie jak woda, czy krzyż?

- Nie działa to na nas, chyba, że ten krzyż zostałby użyty jako normalna broń.

- Przebicie serca?

- Jakąkolwiek bronią przebicie mocno nas osłabia. Możemy się wtedy wykrwawić, bądź jeśli broń jest ze srebra to umrzeć od niego.

- Słońce?

- Nie zabije nas.

- Osłabi?

- Tak, ale to bardziej skomplikowane.

- Związane z wiekiem?

- Tak.

- Nim ktoś starszy tym bardziej słońce na niego działa.

- Odwrotnie. Po pięćsetnym roku po przemianie zyskujemy odporność na słońce. Wcześniej śpimy w ciągu dnia, by się nie męczyć.

- A ile ty masz lat?

- Ponad czterysta.

- No dobrze. To teraz wytłumacz mi łaskawie, dlaczego miałabym cię nie zabić? – Wampir z błyskiem w oku przekręcił nas. Wyciągnął kołek z serca, a rękami przytrzymał moje ręce blisko głowy.

Obiecaj miOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz