16. Jawa czy Sen?

41 4 0
                                    

-Biegiem! Gonią nas !! Są już blisko

-Stary nic nam nie zrobią. Nie musisz się tak martwić.

Nagle usłyszeli strzał. Niestety.. Oberwali
Nie przeżyli. Jimin i Hoseok nie żyli..

Tae Jin oraz Jungkook biegli ile sił w nogach.  Nagle padły kolejne strzały.
Tae i Jin nie żyli.. Został już tylko przerażony Jungkook.

Nagle chłopak znalazł się na pogrzebie swoich znajomych..
Namjoon wygłaszał akurat przemówienie dla zmarłych przyjaciół..
Jeon ciągle płakał nie mógł przestać.
Wszyscy spojrzeli na niego
I te słowa go przeraziły

-To wszystko twoja wina! Gdyby nie twoje zabawy oni dalej by żyli!

-To nie prawda. J-ja k-kazałem i-im u u uciekać ale oni mn-mnie nie słuchali!

Chłopak tylko tyle z siebie zdążył wydukać przez płacz. Nagle poczuł się okropnie. Ktoś wbił mu nóż między żebra. Kiedy spojrzał kto to był. Przeraził się. Był to jego Ojciec. Ojciec który od zawsze go nienawidził.

Jungkook

Obudziłem się zalany zimnym potem i cały we łzach.
~Więc to tylko koszmar? -Wydukałem sam do siebie.

Nagle poczułem jak ktoś mnie przytula i szepcze do ucha

~Kooki~~~ wszystko w porządku?

-T-tae.. Nic n-nie jest w p-porządku .

Taehyung

Podniosłem wzrok na Kookiego. Spojrzałem na jego zapłakaną i przestraszoną twarz. Musiał mieć serio okropny koszmar. Pewnie jeden z najgorszych.

-Kochanie. Opowiedz mi ten koszmar. Ale najpierw chodźmy do łazienki przemyjesz sobie twarzyczkę i już nie płacz jestem tutaj.

Po wszystkim poszliśmy do mojego pokoju u Jimina. Tam wszystko mi chłopak powiedział. Wiem że jego ojciec jest na niego strasznie cięty i go nienawidzi. Mogli by nasi ojcowie sobie rękę podać.
Przytuliłem go. Pierwszy raz od tylu lat widziałem go w takim stanie.. Zapewne z mojej winy.. Nawet nie wiem czy ten czar prysnął. Kurwa!
Młodszy wtulił się bardziej we mnie.

Jungkook

Z

awsze czuje się bezpiecznie w jego ramionach. Jego zapach i dotyk mnie w pewnym stopniu a nawet w wielkim uspokajał. Fakt faktem śmierdzi trochę alkoholem ale nie jestem lepszy.

-Hyung.. Przepraszam. Nie chciałem abyś kiedykolwiek widział mnie w tym stanie. Po prostu widziałem jak umierasz. Jak wszyscy moi znajomi umierają. A później zaczęli wszyscy mnie obwiniać i jeszcze ten ojciec. Za dużo tego. Serio za dużo. J-..

-Kookie. Już spokojnie. Wiem jak się czujesz. Nie musisz przepraszać. To nie twoja wina.

-Mhm... Lepiej się już czuję. Może powinniśmy posprzątać? I tak raczej już nie zasnę ale jak chcesz spać to sam posprzątam.

-Spokojnie. Pomogę ci.. Nie będziemy ich budzić. Pozatym chodź zobaczyć jak Jimin i Suga słodko razem wyglądają. Powinniśmy im zrobić zdjęcie. Poczekaj.
Haha patrz jak słodko wyglądają. I pomyśleć że nie chciałem dopuścić do tego..

-Och Taeś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Och Taeś. Chodźmy już sprzątać..

Po posprzątaniu poszliśmy na zakupy. Kupiliśmy trzy opakowania tabletek przeciwbólowych i dwie zgrzewki wody.
Oczywiście jeszcze coś do jedzenia. Po powrocie zauważyliśmy ze Hoseok wychodzi z łazienki to dobrze pomoże nam w obiedzie.

Hoseok

-O Kurwa. Powiedzcie że macie tabletki. Głowa mi pęka.

-Mamy, mamy.. Masz.. Teraz pomagasz Kookiemu robić obiad. Ja ide się kimnąć.

-Kochany chłopak :')

-Kochamy przyjaciel :')

-Miłej zabawy w kuchni hehe.

-Cóż Kookson. Co robimy na obiad?
Myślę że ramen będzie idealny.

-Okey.

Wszyscy już wstali. Nawet Tae.
Poszli szczęśliwi do kuchni usiąść wziąść tabletki popić wodą i zjeść.
Resztę dnia spędzili leniwie na kanapie przed telewizorem.
Po godzinie 22:00
Tae i Jungkook wrócili do domu starszego. Tam poszli spać.
Jin wrócił do siebie tak samo jak i Namjoon. Jedyny Hoseok zamówił se swojego szofera i pojechał.
Możliwe że znów wyjedzie na długo ale kto wie? Może weźmie wszystkich ze sobą..

Na dziś to koniec moich starań. Co ja gadam... To jest dno ale warto dokończyć to co się zaczęło.. Do następnego.

Poisonous Love //Vkook// SKOŃCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz