Taehyung
Jezuu... Teraz to faktycznie żałuję tej kłótni z Jiminem. Powinienem mu powiedzieć że znam prawdę od początku. Ale należało mu się.
Z drugiej strony to co powiedziałem mogło zranić Kookiego. Boże jakim jestem debilem! Tae ty głupia istoto..-Tae ty głupia istoto!
Heh.. Moje myśli mają taki delikatny damski głos to dziwne..Jungkook
-Zatrzymaj się w końcu! Wpadniesz zaraz pod ciężarówkę! Taehyung! ~Ten debil mnie nie słucha kurwa serio nie widzi tej ciężarówki!?
Przyspieszyłem i odrazu złapałem go za rękę ciągnąć go tym samym do siebie. Pech chciał że się potknąłem i upadliśmy. Bolało to bardziej niż zawsze. Ciało dziewczyny jest o wiele delikatniejsze. Yh.. Boli..Taehyung
Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem że leżę na tym delikatnym ciele w którym jest moje biedactwo.. Odrazu wstałem i wziąłem Kookiego na ręce. Muszę przyznać że jako dziewczyna jest bardzo lekki, lecz dalej lekkomyślny. Zawsze wybiegał za mną po kłótni i ratował moją upośledzoną dupę. Teraz to ja powinienem się odwdzięczyć. Nawet z tak delikatnym ciałem wybiegł za mną. Przynoszę mu tylko nieszczęście. Nawet nie chce wiedzieć jak bardzo go raniłem tym całym planem Hoseoka. Bądź co bądź to pewnie wiedział że tak będzie. W końcu zna nas na wylot. Cały on. Wszystko idzie zawsze po jego pierdolonej myśli.
Przyśpieszyłem krok
I skierowałem się do mojego mieszkania. Tam opatrzyłem rany i moje i jego. Dalej nie otworzył swoich oczu więc zaniosłem go do mojego pokoju.
Nagle drzwi od mieszkania się otworzyły i wparowali Jimin z Hoseokiem. Zasypywali mnie pytaniami. W końcu się wkurzyłem i wrzasnąłem.
-Spokój! Kookie jeszcze się nie ocknął.-Co się stało? Jak to się nie ocknął?
-Hoseok. Spokojnie. Młody nawet jako dziewczyna uratował mi życie. Gdyby nie on właśnie wykrwawił bym się na śmierć potrącony przez rozpędzoną ciężarówkę. Ucierpiał trochę bo jest cały podrapany przez upadek. Serio co on sobie myślał.. ~Z oczu zaczęły wpływać moje słone łzy. Co ja sobie myślałem naraziłem go na stratę ukochanej dla niego osoby.
-Jimin.. Ja.. Ja przepraszam! Powiedziałem za dużo i jest mi z tym źle. Zapomnijmy o tej kłótni. Wcale tak nie myślę. Naprawdę przepraszam..
-Taehyung... To ja cię przepraszam. Też nie myślę w ten sposób. Wkurzyło mnie to że tak się tulisz do Hobiego bo w końcu powinieneś stawić się na miejscu kookiego.. Albo inaczej. Też byś pewnie był mega wkurwiony i zazdrosny oraz smutny że osoba którą kochasz przytula się na twoich oczach z kimś innym i robi takie dwuznaczne rzeczy/gesty.
-Chłopcy pogodzeni? Jak tak to patrzcie kto tutaj idzie.. ~Hobi przerwał nasze przytulanie się. Nasz wzrok powędrował na damską sylwetkę Yukki która zeszła na dół. Oderwałem się od Jimina i odrazu przytuliłem ją. W sumie go. A jeden diabeł!
-Przepraszam! Tak bardzo Cię przepraszam~ Nie dałem nawet nic mu/jej powiedzieć ponieważ złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Był on szczery. Szczery ze względu na to iż znalazłem swoje szczęście. Nie obchodzi mnie ten jebany czar rzucony na mnie.
Kiedy otworzyłem powoli swoje paczadełka zobaczyłem swojego bruneta.. Swój cały świat za którym tak tęskniłem.
Nie był już dziewczyną.
Przedemną stał on. Ten słodki króliczy chłopak który skradł moje serce. Który pokochał mnie z moimi wadami, znający całą prawdę o mnie.
Znów zacząłem ryczeć jak małe dziecko.Jungkook
Widząc jak Tae płacze przytuliłem go do siebie bardzo mocno.
Jimin oraz Hoseok się uśmiechali cały czas.
Usłyszałem głos Tae..
-W końcu wróciłeś Kookie. Nawet nie wiesz jak się cieszę..-Przepraszam że tak wyszło. Przepraszam za wszystkie nasze kłótnie. Po prostu przepraszam. Obiecuję że teraz wszyskto się zmieni. Wszystko prócz mojej miłości do ciebie. Wiedz że nigdy nie przestanę cie kochać. Mimo tego jebanego czaru to i tak z ciebie nie zrezygnuje.
-Kookson. Od kiedy taki odważny i romantyczny jesteś? I przede wszystkim taki przystojny?! Nie mogę w to uwierzyć! Tae i ty chcesz mi powiedzieć że bałeś się z nim spróbować?! Jakiś popierdolony jesteś.
-Odezwał się ten normalny. Przypomnieć ci kto jest taki zboczony Hoseok!? ~Tae odezwał się po czym skierował wzrok na mnie.
- Kookie. Kocham Cię. Tak bardzo Cię kocham że bałem się ciebie zranić. Nawet nie wiesz jak bardzo mnie zraniła nasza kłótnia. Tęskniłem tak mocno.. Proszę nie opuszczaj mnie.-Obiecuję że już zawsze będę przy tobie. ~Po tych słowach złączyłem nasze usta w pocałunku. Srebrnowłosy smakował malinami. Słodkimi malinami..
-Ale to słodkie. Aż rzygać się chcę! Lepiej przestańcie się miziać i zróbmy małą imprezę tutaj co wy na to? Tylko nasza czwórka!
-Wybacz Hobi ale powinniśmy dać się im nacieszyć sobą. Więc idziesz do mnie a imprezę zrobimy kiedy indziej. ~Jimin zabrał chłopaka z domu i zostaliśmy sami.
Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy filmy wszystko sobie tłumacząc i przepraszając.
Odpłyneliśmy oboje po około 3 godzinach..To niezła akcja! Hahaha wyczekujcie dalszych rozdziałów bo na dziś dzień to raczej już koniec. Więc papatki !!
CZYTASZ
Poisonous Love //Vkook// SKOŃCZONE!
RomansaKiedy to Kookie jest dziewczyną, a Tae chłopakiem, który nie wie że jego przyjaciel, a zarazem pierwsza prawdziwa miłość 💘 udał się do czarownicy aby ta go zmieniła. // Heyooooo. ogólnie to moje pierwsze w życiu opowiadanie więc dajcie mu trochę m...