Rozdział II

8.4K 267 4
                                    

  Alexander Matthews

Obudził mnie dźwięk budzika o ósmej rano. Jedyna przyjemność z bycia szefem to wstawanie i wychodzenie z pracy o której chcę. Otwieram oczy i patrzę na biały sufit. Patrzę za wielką przeszkloną ścianę i widzę szare chmury. Powoli wstałem i zacząłem kierować się do łazienki.
  Wszystko w moim apartamencie było czarno-białe nowocześnie urządzone. Sam nie wiem czemu chyba mam taki kaprys lubię takie kolory.
  Wychodząc nago z łazienki usłyszałem stukanie talerzami. O 8:30 od poniedziałku do piątku moja gosposia kładła śniadanie na stół. Weekendy ma wolne i zazwyczaj wtedy muszę korzystać z restauracji albo jadę do rodziny. Ubrałem zwykłe czarne dresy i t-shirt. Poszłem schodami w dół do kuchni i przywitałem się z Margaret. Na stole znajdowała się kawa sok pomarańczowy pieczywo razowe truskawki jakieś wędliny sery sałata i jakieś tam warzywa.
  - Dziękuję Margaret.- Podziękowałem grzecznie i usiadłem do stołu. Odrazu zacząłem robić kanapki.
  - Jak dzieci?- Spytałem po chwili. Margaret traktuję jak swoją babcię której nigdy nie miałem. Jest to kobieta po 50. Bardzo ciepła osoba. Z rozmów z nią wiem że dużo przeszła w życiu.
  - Richard wraca do domu w następnym tygodniu z czego bardzo się cieszę bo odkąd wyjechał na te swoje studia nie widziałam go. A Caroline zaczyna za kilka dni swoją pierwszą pracę.- Uśmiechała się kiedy o tym mówiła.
  - To może weźmiesz sobie wolne na następny tydzień.- Zaproponowałem. Ostatnio coraz więcej u mnie pracuję więc niech spędzi trochę czasu z rodziną.
  - To raczej nie będzie konieczne ale wyrazie czego poinformuję Ciebie. A powiesz mi Alex o co chodzi z jakimś małżeństwem?- Zapytała z zaciekawieniem. No świetnie.
  - Skąd wiesz?- To było podejrzane.
  - Krzyczałeś przez telefon więc nie trudno było usłyszeć. Alex wiesz że nic nie powiem a widzę że Ciebie to męczy.- Usiadła koło mnie na krześle. Od wczoraj o tym nie myślałem bo chociaż trochę próbowałem o tym nie myśleć.
  - Rodzina mnie już wykańcza tym żebym znalazł sobie kogoś a to że jestem szefem największej firmy w stanie Illinois jeszcze bardziej utrudnia mi życia. Moi prawnicy przyjaciele i wszyscy dookoła mnie mówią że muszę mieć partnerkę. To jest naprawdę męczące i można powiedzieć że wykupiłem sobie dziewczynę.- Powiedziałem szybko i przetarłem rękami twarz. Już mi się odechciało tego śniadania. Patrzę na zszokowaną twarz Margaret.
  - Jak to wykupiłeś?- Zapytała zszokowana. No właśnie. Przecież mnie już całkowicie pojebało. Mogę mieć każdą a robię taką głupotę.
  - Zapłaciłem rodzicą dziewczyny która nawet o tym nie wie. Jej matka potrzebowała pieniędzy i sama mi to zaproponowała.- Sam nie wierzyłem że robię takie coś. Przecież to było chore. Jak mogłem zrobić coś takiego niewinnej dziewczynie?
  - Nie wiem co powiedzieć Alex.- Na jej miejscu też nie wiedziałbym co powiedzieć.
  - Tak wiem jestem głupi.- Powiedziałem zmęczony.
  - Mi się wydaje że nie głupi a bardzo samotny. Nie robisz tego tylko żeby mieć spokój ale chcesz też mieć kogoś przy sobie.- Sam nie wiem. Może miała trochę racji? Zazwyczaj miałem panienkę na jedną noc. A teraz jak o tym myślę to moja "dziewczyna" będzie tylko moja. Dwa razy byłem w poważniejszym związku. Ale to były zwykłe dziwki chciały tylko moich pieniędzy. Nic więcej.

  Jutro poznam swoją partnerkę. Nawet nie wiem jak wygląda. O tej całej sytuacji wie tylko mój najlepszy kumpel i Margaret. Nie chcę żeby rodzina i opinia publiczna się dowiedziała bo byłbym skończony.

************************************
  Jest i drugi rozdział mam nadzieję że się spodoba ❤

Narzeczona od zarazOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz