#7

4 1 2
                                    

Przez całą drogę od portalu do Akademii, Eidan próbował mi trochę poopowiadać o niej. Trochę się dziwię, że dopiero teraz kiedy jesteśmy już prawe na miejscu.

Próbowałam go słuchać, ale mi to nie wychodziło. Myślami byłam z mamą i Luizą. Myślami byłam tutaj i podziwiałam piękno tego świata. A także resztką moich myśli słuchałam Eidana. Jednak zauważając moje zamyślenie, chłopak postanowił przerwać swoją przemowę... nawet nie wiem o czym.

Wchodząc do "zamku" już przy wejściu było dużo uczniów. Każdy się na mnie dziwnie patrzył. Szłam pomiędzy Pelagią, a Eidanem, a Clark szedł przed nami. Te spojrzenia ciągnęły się za mną, aż do gabinetu dyrektora. Eidan zapukał, a po usłyszeniu słowa "proszę" otworzył drzwi i weszliśmy do środka.

Gabinet był dość duży. Zmieściło by się tutaj z 30-40 osób i nadal byłoby wystarczająco dużo miejsca.

Wystrój gabinetu był jak zadawnych lat. Tapety w dziwne wzory na ścianach. Dębowe regały, półki i szafy. Oraz mosiężne biurko sosnowe po środku gabinetu przy którym siedział na oko 65-letni mężczyzna.

Weszliśmy w głąb pomieszczenia. Mężczyzna spojrzał na nas i wstał.

- Witajcie z powrotem. - powiedział z trochę zachrypniętym głosem. - Proszę usiądźcie.

Jego wzrok ślizgał się po wszystkich, aż w końcu dotarł do mnie.

- O, proszę. - powiedział. - A ciebie moja droga, witamy w Akademii Gwiazd. - skończył i zwrócił się do Eidana ironicznym głosem. - I co Eidan. Kolejny raz zadanie oblane i znowu jest to jedna ze Srebrnych, a nie ze Złotych Gwiazd?

- Nie, Panie Dyrektorze. Tym razem jest to nasza Ostatnia Złota Gwiazda. Czuć od niej wielką moc. Nawet wydaje mi się, że jest potężniejsza od innych Złotych. - skończył. Podszedł do mnie i złapał mnie za rękę. Zdziwiłam się na ten gest. Chciałam zabrać rękę ale on był szybszy i puścił mnie. - Nie, nie wydaje mi się. Jestem na sto procent pewny, że jest silniejsza. - dopowiedział i poszedł stanąć koło Pelagii, która siedziała na jedynym krześle w tej sali, nie licząc oczywiście fotela Dyrektora. Wymieniony przed chwilą mężczyzna podszedł do mnie, złapał moje ręce w swoje. Nie trwało to długo, ponieważ niemal od razu mnie puścił.

- Eidan zabierz ją do jej pokoju. Tam czeka już Susie. Razem z nią oprowadźcie... Jak masz na imię, drogie dziecko? - spytał.

- Maxine, proszę Pana. Maxine Stewart.

- Jasne. Oprowadźcie Maxine po tych częściach akademii, które powinna znać. A ja chciałbym z wami porozmawiać. - powiedział tym razem zwracając się do Clarka i Pelagii.

Powiedzieliśmy Do Widzenia i wyszli, idąc w przeciwnym kierunku niż przyszliśmy.

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Przepraszam, że jest taki krótki ale brak weny twórczej. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie i nie będziecie mieć mi tego za złe.                                                              MichunitoXD

Ostatnia GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz