23

5.4K 173 12
                                    

- Dlaczego niby?
- Nie wiem, mam wrażenie ,że robisz to z litości.
- Dziewczyno zmień dilera bo chyba to co bierzesz jest słabe. ~ Zaśmiałem się.
- Ja? Ja nic nie biorę.
- Droczę się skarbie. Leć spać. Dobranoc.
- Dobranoc.

NASTĘPNY DZIEŃ LILI
Obudziłam się z troszeczkę większą chęcią do życia co oznaczało ,że postanowiłam zrobić śniadanie dla Oliviera. Opuściłam cicho pokój i skierowałam się do łazienki w której odbyłam poranną rutynę. Ubrana w jeansy oraz czarną bluzkę na ramiączka a na to szary sweterek. ( u góry macie zdjęcie sweterka tak w razie nie wiedzy o co mi chodziło.) Pomalowałam się tak jak zwykle, pokręciłam włosy i zeszłam na dół kierując się do kuchni.

Postanowiłam ,że zrobię naleśniki z dżemem truskawkowym oraz nutellą. Gotowe naleśniki udekorowałam owocami, do szklanek nalałam świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy. Wszytko postawiłam na stole. Teraz zostało mi tylko obudzenie Oliviera. Skierowałam się do mojego pokoju gdzie zastałam śpiącego Oliviera. 
- Oli, wstawaj. ~ Zaczęłam go budzić.
- Jeszcze 5 minut.
- Chodź, zrobiłam śniadanie.
- Ooo to już wstaje. ~ Po tych słowach zerwał się z łóżka na co się zaśmiałam.

Po obudzeniu Oliviera zeszłam na dół. Za niecałe 2 minuty pojawił się ubrany.
- Mmm naleśniki.
- No tak, siadaj. ~ Poprosiłam.
- Tak jest mamusiu. ~ Zasalutował a ja na jego słowa się zaśmiałam.
- Wcinaj.
- No już, już jem. Spakowana?
- Jeszcze nie do końca ,ale zaraz się spakuje.
- No dobrze.

Około godziny 16:00 wsiadaliśmy do samochodu Oliviera.
- Gdzie my tak w ogóle jedziemy?
- Dobra w sumie teraz mogę Ci powiedzieć.
- A więc mów.
- Jedziemy do siostry mojej mamy. Będzie tam też moja kuzynka z mężem i dzieckiem. No i osoba o której ci nie mówiłem. Mianowicie Mija moja 32 letnia siostra.
- Co? Ty masz siostrę?
- Tak.
- Dlaczego o niej nic nie wiem?
- Bo nie pytałaś. A poza tym ona mieszka w Polsce i ostatnio widzieliśmy się 2 lata temu jak musiała przylecieć po jakieś tam dokumenty. Jej synek ma 4 latka. Jest cudowny. Sam bym chciał takiego syna jak ma ona.
- Jest samotną matką?
- Nie, ma chłopaka. Ojciec dziecka wymiękł i uciekł.
-Oh. Pozbierała się?
- A miała wybór?
- Dziecka by nie usunęła.
- Jeżeli by chciała to by usunęła.
- To nie w jej stylu.
- To dobrze.
- Jak się czujesz?
- Dobrze. Trochę mnie tylko brzuch boli.
- Może dostaniesz okresu?
- Może tak. Nie rozmawiajmy o tym. To nie jest komfortowy temat dla kobiety z mężczyzną.
- Oj przestań. Nie mów ,że się mnie wstydzisz. ~ Zapytał śmiejąc się Olivier.
- Co? Oszalałeś? Po prostu ehhh.. nie ważne.
- No co ty? Chyba się nie obraziłaś?
- Nie Oli, nie obraziłam się.
- Napewno?
- Tak napewno.
- Obiecaj.
- Obiecuje.
- Wieże.

NASTĘPNY DZIEŃ 12:27
Wczoraj zatrzymaliśmy się jeszcze do hotelu ponieważ Oliver zrobił się senny i nie mogliśmy dopuścić do tego aby usnął.

Aktualnie Olivier zatrzymał się pod jakimś wielkim kremowym domem. Wokół domu jest bardzo dużo kwiatów co dodaje mu uroku.
- Jesteśmy. ~ Oznajmił Olivier.
- Piękny dom.
- Taaa, tylko za dużo tu kwiatów.
- Co? Za dużo kwiatów? Jest akurat. Nie znasz się.
- Ehhh kobiety. ~ Westchnął Olivier.
- Nie narzekaj. Zawsze mogę zadzwonić po taksówkę i wrócić do domu.
- Ej ej ej ty już mi tu nie opowiadaj czarnych scenariuszy. Chodź idziemy.

Po chwili już witaliśmy się z bardo miłą panią. Miała na imię Elizabeth. Jej mąż to Luiz a ich córka to Ashley. Mąż nazywa się Jeremy a ich córeczka Nina. Jest przesłodka. Po chwili zjawiła się też siostra Oliviera, Miją i jej mąż Thomas. Oczywiście nie zapominając o uroczym synku Dylanie. Dzieciaki mają po 4 latka. Fajnie im się złożyło.

GODZINA 20:00
Właśnie siedzimy sobie na kanapie. Na moich kolanach leży przytulony Dylan. Przecudowne dziecko. Olivier siedzi obok mnie na kanapie a reszta towarzystwa jest porozsiadanych po fotelach i krzesłach.
- Chyba cię polubił. ~ Mruknął Olivier.
- Jak wszystkie dzieci. ~ Mrugnęłam do niego.
- Nie prawda. Vanessa woli mnie od ciebie.
- A kto ci tak powiedział? ~ Zapytałam śmiejąc się.
- Sama mi powiedziała.
- A to mała jędza. Następnym razem będzie spała.
- Spoko. Jestem za, przynajmniej będzie mi ciepło.
- Na to nie licz. Mała zabiera kołdrę. ~ Zaśmiałam się.
- Kto to jest Vanessa? ~ Zapytała po chwili Mia.
- Vanessa to to moja siostra. ~ Odparłam
- A No dobrze.
- Widzę ,że lubisz dzieci. Dlaczego nie posiadasz swoich? ~ Zapytała Pani Elizabeth.

W końcu coś dodałam. Co się stało? Nie będę owijać w bawełnę ale powiem szczerze. Odzyskałam chęci do pisania. Możliwe ,że w tym tygodniu coś się jeszcze pojawi. Oczywiście bardzo było by mi miło gdybyście coś po sobie zostawili❤️

My brother's friend my teacher?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz