Dni szybko minęły i jest w końcu moja upragniona sobota, czyli dzisiaj wychodzę na imprezę o 20:00 a jest 18:00 to chyba czas się szykować. Jeżeli chodzi o Toma to przeprosiłam go za to ,że wole jak się tylko przyjaźnimy. Nie chcę popsuć naszej przyjaźni. Po moich „przemyśleniach" wstałam z łóżka (tak leżałam na łóżku cały dzień) i poszłam do łazienki w której się dokładnie umyłam i wyszłam owinięta ręcznikiem. Podskoczyłam gdy zauważyłam leżącego na moim łóżku Oliviera.
- Co ty tutaj robisz? ~ Zapytałam lekko zawstydzona
- Przyszedłem pogadać, ale chyba w złym czasie ~ Stwierdził Olivier
- Troszeczkę, ale mów ~ Powiedziałam uśmiechając się
- To zajmie trochę dłużej, więc jak nie chcesz zmarznąć to idź się ubrać ~ Zaproponował Olivier a ja po jego słowach zabrałam bieliznę i weszłam do łazienki, ubrałam bieliznę i narzuciłam na siebie szlafrok.
- Okej, mów ~ Powiedziałam uśmiechając się
- Ktoś musi Cię pilnować dzisiaj i musisz wybrać kto to ma być ~ Stwierdził Olivier
- Ehh, no dobra a jaki mam wybór? ~ Zapytałam siadając na łóżku
- Mnie, Maxa lub Nialla ~ Odpowiedział Olivier
- Hmmm wybieram...... Nialla ~ Odpowiedziałam uśmiechając się
- Dlaczego akurat jego a nie mnie? ~ Zapytał oburzony Oliver
- Bo ty jesteś sztywnym profesorkiem ~ Zaśmiałam się
- O nie nie, chyba muszę zmienić prace ~ Stwierdził Olivier
- No przecież żartuje ~ Powiedziałam śmiejąc się z jego odpowiedzi - Możesz być ty ~ Powiedziałam lekko się uśmiechając się
- Okej, to gdzie mamy iść? ~ Zapytał Olivier
- Do klubu ~ Odpowiedziałam
- Okej, to ja idę się szykować ~ Powiedział Olivier, wstał i wyszedł z mojego pokoju.
Postanowiłam, że założę czarną sukienkę, która dosięga mi do połowy ud i czarne szpilki. Dodałam jeszcze do tego złoty naszyjnik i złotą bransoletkę. Wzięłam jeszcze czarną torebkę do której włożyłam: grzebyk, perfumy, porfel i telefon i zeszłam na dół. Na dole siedział już Olivier ubrany w czarne ciasne jeansy i biała koszule i do tego czarną skórzaną kurtkę. Nagle chłopak się odwrócił i zlustrował mnie od góry do dołu.
- Ładnie wyglądasz - uśmiechnął się cwaniacko.
- Dzięki ty tez niczego sobie - powiedziałam śmiejąc się.
- To co jedziemy? - spytał chłopak na co ja kiwnęłam głową.
Ruszyliśmy w stronę samochodu gdzie chłopak otworzył mi drzwi.
- Jaki dżentelmen. - Zaśmiałam się - Dziękuję - dodałam.
Wsiadłam do samochodu czekając na chłopaka, który po chwili siedział już obok mnie. Ruszyliśmy w stronę klubu. Po około 10 minutach byliśmy już pod klubem gdzie czekali na nas Harry, Tom, Naomi i przyjaciel Harrego, którego jeszcze nie poznałam. Olivier zaparkował przed klubem. Wyszłam z samochodu czekając na Oliviera gdy chłopak stał już przy mnie ruszyliśmy w stronę moich znajomych.
- Hej - przywitałam się ze znajomymi
- Hej - odpowiedzieli wszyscy.
- Lilly poznaj mojego kolegę - powiedział Harry wskazując na obok stojącego chłopaka. - To jest Dylan, a to jest Lili - pokazał najpierw na chłopka potem na mnie.
- Um no hej - powiedział zawstydzony.
- Hej - odpowiedziałam. - To co idziemy? Bo jest trochę zimno. - dodałam.
Wszyscy pokiwali głowami i poszliśmy w stronę klubu. Gdy już sprawdzili nasze dokumenty weszliśmy na sale gdzie była impreza.
- Dobra ja z Tomem idę potańczyć, później gdzieś się spotkamy. - powiedziała Naomi.
Chciałam się spytać Harrego co teraz będziemy robić ale go także już nie było. Zauważyłam, że nie ma też Dylana. Widać było, że między Harrym a Dylanem nie była tylko przyjaźń. Mam nadzieje, że chłopak będzie szczęśliwy.
- Idę się napić. - powiedziałam do Oliviera.
- Idę z tobą. - powiedział idąc za mną.
Ruszyliśmy w stronę baru i usiadłam na jednym z krzeseł. Postanowiłam się upić bo i tak nie mam lepszego zajęcia na dzisiejszy wieczór. Zaczęło się od pierwszego kieliszka wódki a skończyło na siódmym. Już chciałam zamówić ósmy gdy Olivier złapał mnie za rękę.
- Nie przesadzasz? - spytał
- Oj nie bądź taki. Daj mi się bawić. - powiedziałam już lekko wstawiona. - Chodź zatańczyć. - Powiedziałam i wzięłam go za rękę kierując go na parkiet. Zaczęliśmy tańczyć. Przetańczyliśmy cztery piosenki gdy oboje stwierdziliśmy, że chcemy się czegoś napić. Zamówiliśmy po dwa kieliszki wódki i wypiliśmy je od razu.
- Muszę do łazienki - powiedziałam i chciałam wstać z krzesła barowego ale się potknęłam. Miałabym bliskie spotkanie z podłogą ale Olivier mnie złapał. Patrzyłam się w jego niebieskie oczy, kiedy nagle chłopak wpił się moje usta.~~~~~~~~~~
Hejka. Ten rozdział pisała wikka23 💕
![](https://img.wattpad.com/cover/125542841-288-k892482.jpg)
CZYTASZ
My brother's friend my teacher?
RomansaJest to opowieść o prawdziwej pięknej miłości. Bohaterka nazywa się Liliana Parker a reszty dowiecie się czytając tą książkę. Nie obiecuje, że książka skończy się happy and'em. Proszę się nie promować w komentarzach. Dziękuje. #72 w kategorii romans...