V

1.2K 41 1
                                    

Pov Newt

Wczoraj Emma przyjechała do strefy. Od razu jej zaufałem. Wydaje mi się że znaliśmy przed labiryntem. Kto wie może tak, może się nie znaliśmy? Wstałem robiąc jak najspokojniejsze ruchy żeby jej nie obudzić. Była taka słodka jak spała. Zrobiłem poranną rutynę i poszedłem w stronę stołówki. Była dopiero siódma rano i niedługo mam wbiec razem z Minho do tego labiryntu. Znajdziemy wyjście kiedyś? Nie wiem, ale trzeba wierzyć w to. Weszłam do stołówki i wzięłem porcje od Patelniaka, które błyskawicznie zjadłem. Do siadł się do mnie Minho i zaczął o czymś nawijać, ale mi się nie chciało słuchać. Muszę obudzić Emme... Może Minho zrobi to za mnie?
- Minho obudzisz Emme? - zapytałem
- A dlaczego ja? Możesz ty to zrobić - i pokazały na mnie palcem gryząc kanapkę.
Przyszedł do mnie pomysł tak spaniały że Minho w życiu nie odmówi.
- No sztamaku ja tego nie zrobię, bo to ja nie lubię takich rzeczy robić. Masz ją obudzić, a jak nie wstanie... - przerwałem, bo zauważyłem że Minho się tak słucha że zaraz jego głową wylonduje w talerzu - oblać ją wodą.
- Wiesz jak mnie przekonać - ruszając w stronę wyjścia z stołówki.
Ciekawe czy stanie po dobroci? Pewnie że nie wstanie. Już ją widzę wściekłą i jak wydziera się na nas. Moje rozmyślania przerwał Alby.
- Niedługo idziecie do labiryntu, a ty tu se siedzisz! Szybko szykuj się! Gdzie do purwy jest Minho?!
- Zaraz się zacznę szykować, ogey.
Alby odszedł, ale przyszedł mój ulubiony ze wszystkich sztamak. O kim mowa? No jasne że o Minho.
- Niewidziałeś jej miny. Była po prostu nie ziemska - zaśmiał się, a ja razem z nim - Zapomniałem powiedzieć ci że ona wie że... - niedokonczył.
Odwruciłem i ją ujrzałem. W jej oczach była rzondza mordu. Zapewnie na mnie. Podeszła do nas i złapała mnie za rękę. Ciogneła mnie jeszcze trochę i puściła.
-Dlaczego sztamaku kazałeś Minhowi wylać na mnie wodę!!! - wykrzykneła.

- Żeby cię obudzić. A tak wogule za pół godziny masz stawić się u Wilsona- powiedziałem spokojnej i łagodnie. Może za wytłumaczenie łaskawie da mi żyć?
- Do purwy Newt nie można mnie łaska nolmarnie obudzić!!
- Minhowi mówiłem żeby najpierw nolmarnie obudził cię , a później oblał.
Po tym co powiedziałem ominęła mnie dużym łukiem. Purwa o czymś zapomniałem na pewno. Co to może być? No tak za pięć minut otwierają się wrota! Szybko ruszyłem się przyszykować i wziąć ważne rzeczy. Po chwili byłem razem z Minho biegnąc po labiryncie.

...

Właśnie wracamy do strefy. Nic jak zwykle nie odkryliśmy. Już ostatnia prosta, wyprzedzam sztamaka. Jestem pierwszy! Dlaczego się cieszę? Ponieważ zawsze z nim robimy takie mini zawody, tak samo zapewnie jak większość zwiadowców. Nagle ktoś mnie przytulił i sztamaka obok. To była nasza Emma. No niby kto inny? Przecież żaden z steferów nic takiego by nie zrobił.
- Ymh.. Przepraszam po prostu się o was martwiłam - powiedziała leko zakłopotana.
- Nic się nie stało księżniczko - powiedziałem i pokazałem najszczerym uśmiechem. Powiedziałem do niej księżniczko. Nie no! Dlaczego do niej tak powiedziałem?
- No jasne że się martwiłaś. Napewno czekałaś na mnie długo - uśmiechną się Minho. Jak Minho to powiedział wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- Poprawka, na was czekałam - uśmiechnęła się - Czekaj księżniczko?
- Tak księżniczko - powiedziałem i skierował razem z Minho do Patelniaka. Byliśmy strasznie głodni, po labiryncie. Szybko zjedliśmy i zrobiliśmy to co zawsze. Oznacza to rysowanie map i puźniej na nie patrzenie. Świętna robota co nie? Szłem w kierunku naszego strefywych pryszniców. Byłem taki brudny, po tym pikolonym labiryncie. Byłem blisko, ale zauważyłem Em która stoi i nic nie robi. Podeszłem cichym krokiem do niej. Stanełem i uśmiechnąłem do niej, a ona to samo. Trochę się patrzyliśmy tak na siebie. Ale jak to ja muszę wszystko zniszczyć, ponieważ jest już strasznie późno.
-Może księżniczka pójdzie już spać? Jest późno, a jak wiem masz na ósmą być u Gallygiego.
-

Szybko ten czas minął - powiedziała i skierowała się w stronę naszego pokoju.
Odprowadziłem ją wzrokiem. Jak weszła do pokoju, poszedłem umyć się. Wróciłem do pokoju leżącą Em. Podeszłem do niej cicho i pochyliłem się do niej ucha.
- Dobranoc Em - powiedziałem cicho....

Więzień Labiryntu Newt (tymczasowo zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz