Chciałam poczuć to co podobno wcześniej czułam #15 +ważna informacja

287 25 7
                                    

Pov Ross

Od wybudzenia się Lily minęły dokładnie 3 dni.
Codziennie do niej przychodzę i pomagam jej przypomnieć sobie wszystko, co chyba idzie mi źle.

-Więc Ross, kiedy wyjdę?- zerka na mnie.

-Prawdopodobnie jutro.- uśmiecham się czule.

Pov Lily

Lekko otworzyłam swoje oczy i zobaczyłam przystojnego blondynka, nieznanego mi.
Zapytałam go kim jest, a ten odpowiedział, że jest moim chłopakiem.
Od niego dowiedziałam się też, że mam na imię Lily.
Kilka sekund później poszedł po lekarza i wrócił z nim.
Doktor zadał mi kilka pytań i wyjaśnił co się stało.
Więc z tego co usłyszałam wynika, że miałam razem z Rossem wypadek i straciłam pamięć.
Przez kolejne dwa dni chciałam cokolwiek sobie przypomnieć, ale nie potrafiłam, a najbardziej obawiałam się tego, że nie będę już odwzajemniać uczuć blondyna, który jak się okazało był jak to można określić ideałem, ale nie kochałam go.
Przez kolejne dni próbowałam w pewnym stopniu zbliżyć się do Rossa i poczuć to co podobno wcześniej czułam.
W końcu wyszłam ze szpitala, czując zapach świeżego powietrza poczułam się jak wolny ptaszek.
Wsiadłam do samochodu chłopaka i pojechaliśmy do domu.
Po dojechaniu na miejsce blondyn oprowadził mnie bo apartamencie i usiedliśmy w salonie na kanapie.

-Otóż Lily, nie powiedziałem Ci jednej rzeczy... To może być dla Ciebie wielki wstrząs.- chłopak złapał mnie za ręce i patrzył na mnie z powagą.

-Słucham Cię uważnie.- moja mina była bez żadnego wyrazu. Byłam ciekawą co chcę mi powiedzieć.

-Otóż jak miałaś 7 lat zostałaś uprowadzona, ja kupiłem Cię gdy miałaś 17, od tej pory pokochaliśmy się.- czekał na moją reakcję.

Zamarłam.

-Uprowadzona?- zrobiłam wielkie oczy, myśląc, że się przesłyszałam.

-Tak Lily.- potwierdził.

Przytuliłam się do niego i nadal nie docierał do mnie fakt, że zostałam porwana.
Po moich policzkach poleciały łzy.

-Kochanie proszę Cię nie płacz. Pamiętaj, że zawsze przy tobie będę i pomogę przypomnieć Ci przyszłość.- otarł moje łzy i pocałował w czoło.

-Dziękuję.- uśmiechnęłam się blado.

Po kilku minutach siedzenia na kanapie udaliśmy się do kuchni w celu zrobienia kolacji.

-To na co masz ochotę?- zapytał otwierając lodówkę.

-Obojętne mi to.- usiadłam przy stole wpatrując się w ścianę, dalej nie docierał do mnie, że zostałam uprowadzona.

Po chwili spojrzałam na blondyna, który zaczął robić tosty.
Kilka minut później zakładaliśmy jedzenie.
Gdy zjadłam opuściłam kuchnię i poszłam do swojego pokoju, w celu przypomnienia sobie czegokolwiek.
Nad komodą widniały zdjęcia, na których byłam razem z Rossem.
Później przejrzałam wszystkie moje rzeczy, a na samym końcu opadłam na łóżko.
Chciałam poprzez zobaczenie i dotyk wszystkich tych rzeczy mieć coś w rodzaju przebłysku, niestety żadnego nie miałam.
W tym pokoju najwyraźniej nic się nie działo, z czego wynika, że inne pomieszczenia w tym domu muszą być przesiąkniete wspomniami.
Powolnie wyszłam z pomieszczenia i poszłam do salonu, w którym był blondyn.

-W którym z pokoi spędziliśmy najwięcej czasu?- stanęłam za nim.

-Hmmm... Zdecydowanie w sypialni.- jego uśmiech odbija się w telewizorze.

-Dzięki.- odpowiadam i szybkim krokiem idę do sypialni.

Mogłam sama na to wpaść.
Mam nadzieję, że tam będzie coś wartego przypomnienia.
Otworzyłam białe drzwi i tak jak wcześniej przeglądałam wszystkie rzeczy i w końcu dotknęłam łóżka...

Bawię się w Polsat.
Pod tą książką widzę małą aktywność z waszej strony, więc zastanawiam się nad jej zawiszeniem, dlatego jeżeli chcecie kontynuacji pokażcie swoją aktywność! ~ Autorka.

KupionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz