#10 Mazikeen pov

1K 51 2
                                    

-Hej Lucek i jak wieczór się udał?- zapytałam go wchodząc do apartamentu.
-Nie do końca. Udało ci się uzyskać jakieś informacje?- zapytał mnie Lucyfer.
-W domu Łucji niczego nie znalazłam, serio jest czysta. Nawet sprawdziłam poraz kolejny te skrzydła na ścianie jej pokoju... Ale czekaj, powiedziała mi, że jej siostra ma na imię Angel. Dosłownie, rodzice mówią, że inspiracją był Bóg- zaśmiałam się szyderczo....
-Interesujące- zamyślił się po czym dodał- zbadam sprawę osobiście.
-Co? To moje zadanie- wkurzył mnie tym- co Ty masz czego mi brakuje? - zapytałam a on zlustrował mnie spojrzeniem. Dziś wyglądałam całkiem dobrze, czarne rurki i bluzka z głębokim dekoltem, na to czerwony sweter do kolan- lubiłam takie stroje, były nawet wygodne. (Zdjęcie stroju na górze rozdziału).
-Nic Ci nie brakuje, wyglądasz świetnie. Ale ja mogę odczytać pragnienia innych. Nie zapominaj o tym Maze.
-Okay, więc jak wieczór? - zapytałam go jeszcze raz.
-Nie Twoja sprawa- warknął.
-Dobra zwijam się stąd.- nie zwracając uwagi na Lucyfera udałam się do windy i zjechałam do klubu. Kolejna noc i kolejna impreza. Miałam okazję iść na kręgle z Nickolai'em ale zaproponowałam spotkanie tutaj. Jest nawet fajny, ale to człowiek a ja demon.... Ah te rozkminy życia.

Patrzę na zegarek i widzę dwudziestą pierwszą trzydzieści. Mam jeszcze chwilę do przyjścia Nicka. Dziwnie do Łucji.

-Hejka jak tam randka z Lucyferem?
-Hej Maze, niechce o tym rozmawiać, wybacz idę już spać.
-Okay dobrej nocy.
-Wzajemnie.

Rozłączyła się. Dziwne Łucja o wszystkim mi opowiada a tu nic. To trudno.

-Hej Maze- usłyszałam za sobą Nickolai'a
-Witaj- uśmiechnęłam sie- co pijesz?
-Yyyy może być whyski
-Frank dwa razy whyski- powiedziałam do kumpla z pracy.
-Juz się robi- powiedział mi z uśmiechem Frank.
Szybkim ruchem opróżniłam swoją szklankę, Nick zrobił to samo i ruszyliśmy na parkiet.

*********
Słodkie piekła co jest- spojrzałam na zegarek- super jedenasta trzydzieści. Dobrze że dziś mam nockę. Oparłam głowę na poduszkę i przypomniałam sobie wczorajszą imprezę. Było super, Nick świetnie tańczył, dobrze nam się rozmawiało. Chyba go polubiłam.
Dobra Maze marudzisz bo jesteś zmęczona.
Dobranoc

Take an Angel by the wings...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz