-Wracamy do domu Mazikeen-powiedział smutnym głosem Lucyfer.
-Jak to?- zdziwiła się dziewczyna
-Amenadiel powiedział, że ojciec zesłał Viktorię do piekła.
-Hahaha dobry żart- zaśmiała się Maze- wierzysz w to?
-Tak, nie sądzę, żeby Amenadiel kłamał. A ojciec przecież jest do tego zdolny- odparł Lucyfer
-A co z Łucją? Zostawisz ją tutaj? Przecież Ci na niej zależy.
-Viktoria jest ważniejsza. Porozmawiam z Łucją w sobotę,a potem wracamy do domu.
-Skoro tego chcesz... Polubiłam życie na ziemi- smutno powiedział demon i wyszedł z mieszkania.*Przecież Amenadiel nie okłamał by mnie... On nie może kłamać jest aniołem. A ja chcę odzyskać Viki.- pomyślał Lucyfer- ale co z Łucją? Coś do niej czuje ale sam niewiem co... Przy niej wszystko wydaje się takie proste..... Chociaż to wszystko jest dziwne, nawet Amenadiel to przyznał widząc moje skrzydła. Eh może nie warto się tym przejmować, pewnie ojciec ma plan- Lucyfer bawił się swoim telefonem w pewnym momencie na ekranie ukazało się zdjęcie Łucji. Diabeł spojrzał na nie uśmiechnął się i rzucił telefonem o ścianę- niech to szlag!- krzyknął.
*********
-hejka Lucy- powiedziała Maze do słuchawki telefonu
-Witaj Mazikeen, co słychać?
-wszystko w porządku, słuchaj możemy się spotkać za 10 minut?
-Jasne, gdzie?
-Niedaleko Twojego domu jest park, może być?
-Okay do zobaczeniaDziesięć minut później
-Łucjo chciałabym Ci coś pokazać- powiedziała Maze
-Okay- odpowiedziała Łucja na której twarzy pojawił się strach ale też zdziwienie i współczucie. Oto przed nią stała Maze w swojej prawdziwej skórze.
-Jestem demonem, zostałam stworzona dla Lucyfera żeby go ochraniać i mu służyć.
Łucja podeszła do dziewczyny i mocno ją przytuliła.
-Ciesze się że mi o tym powiedziałaś Maze
-Nie boisz się? Przecież jestem demonem a Lucyfer to TEN LUCYFER.
-Wiem, rozumiem. Nie mam się czego bać, nie zrobiłaś mi krzywdy, on też nie więc nie mam się czego bać. Dlaczego mi to pokazałaś?
-Chciałam żebyś wiedziała. No i musimy się pożegnać, wracamy z Lucyferem do domu.
-Nie! Co!? Dlaczego?! Ja go kocham!- krzyknęła Łucja. Maze opowiedziała dziewczynie o Viktorii, o legendzie i o tym co się wydarzyło. Łucja popłakała się
-Rozumiem, a czy jest szansa żebyś czasem mnie odwiedziła?- zapytała- jesteś moją przyjaciółką i niechce cię tracić
-Oczywiście, że cię odwiedzę. Ty też jesteś moją przyjaciółką. Jesteś jedynym człowiekiem którego naprawdę polubiłam, choć to dziwne bo jako demon nie mam duszy- dziewczyna zaśmiała się.
Długo jeszcze rozmawiały z Łucja, a Mazikeen poczuła dziwny blask i serdeczność od dziewczyny....*Może to ... Nie to nie możliwe przecież Amenadiel powiedział co się stało z Viki- pomyślała Maze w drodze do domu
CZYTASZ
Take an Angel by the wings...
FanfictionCoś dla fanów głównego bohatera serialu "Lucyfer". Lucyfer zrobił sobie wakacje na ziemi, ale próbuje również odnaleźć swoją dawno utraconą miłość.... Łucja jest na pozór zwykła nastolatka, która przypadkiem poznaje Lucyfera. Wszystko w jej życiu uk...