- Charlie, co ty tu robisz? - zapytałam ocierając łzy z policzków. Byłam niesamowicie zaskoczona obecnością chłopaka w tym miejscu.
- Wiesz, bo ja... No... Ymm... Po prostu martwiłem się o Ciebie, dlatego tutaj przyszedłem za Tobą. - powiedział wyraźnie zmieszany, widać było że jest mu głupio.
- Nie masz się o co martwić, już Ci mówiłam, po co za mną szedłeś? Jestem samodzielna i sama daje sobie radę ze swoimi problemami- powiedziałam podniesionym tonem. Zdenerwował mnie tym, że bez mojej zgody przyszedł tutaj za mną. Naraził mnie tym na poważne problemy i konsekwencje.
- Ale Lili, to co usłyszałem, było niesamowite, nigdy w życiu nie słyszałem czegoś tak pięknego, jak twoja gra- powiedział zafascynowany, na co zrobiło mi się miło, bo już dawno nikt nie chwalił mojej gry i dobrze było usłyszeć znowu słowa uznania i pochwały, jednak szybko wróciłam myślami do rzeczywistości.
- Ale Charlie, jaka gra, to tylko nagranie z internetu, ja nie umiem grać - powiedziałam, sztucznie się śmiejąc, licząc na to że mi uwierzy.
- Przecież cię widziałem, dlaczego kłamiesz, przecież nie masz się czego wstydzić, masz wielki talent - Powiedział lekko się uśmiechając, nie rozumiejąc zupełnie mojego zachowania.
- Nie mam, zapomnij o wszystkim co tutaj zobaczyłeś, nie możesz nikomu o tym powiedzieć, rozumiesz? Nikt nie może się o tym dowiedzieć- powiedziałam patrząc mu w oczy, jakbym chciała zabić go samym spojrzeniem.
- Ale Lili dlaczego? Dlaczego chcesz ukrywać coś tak wspaniałego? - dopytywał, wyraźnie nie rozumiejąc mojej reakcji. Tak bardzo chciałam mu powiedzieć o wszystkim, ale nie mogłam, musiałam się powstrzymać.
- Nie twoja sprawa- powiedziałam na odchodne. Nie zniosłabym tego dłużej i w końcu bym pękła mówiąc mu o wszystkim, a tego nie chciałam.
- Lili, nie możesz tego zrobić- złapał mnie za rękę i popatrzył smutnym wzrokiem.
- Skąd ty możesz wiedzieć co ja mogę a co nie. Dla twojej wiadomości, nie mogę grać bo moi rodzice - oprzytomniałam na te słowa i nie dokończyłam swojej wypowiedzi. Skarciłam się w głowie co ja wyprawiam, prawie mu się wygadałam. Lili opanuj się i załatw to dobrze.
- Co twoi rodzice?- zapytał zaciekawiony.
- Nic, zapomnij o wszystkim co tutaj zobaczyłeś - powiedziałam I wybiegłam z płaczem z budynku.
Charlie POV
Dlaczego ona tak się zachowuje? Ma coś czego nie ma nikt inny, a chce to ukryć przed światem. I o co chodzi z jej rodzicami? Muszę się tym zająć, nie pozwolę jej zmarnować takiego talentu. Dowiem się co jest powodem i to zmienię.
Miłego dnia wszystkim!
Gabrysia 💕
CZYTASZ
Gdybym wtedy ich nie posłuchała..
Teen FictionLili to zbuntowana szesnastolatka, która opuszcza lekcje i nie szanuje nauczycieli ani rodziny. Nauka dla niej to nic trudnego, ale buntowniczy charakter nie pozwala jej na zdobywanie dobrych ocen. Dawny zapał oraz talent do muzyki wygasł wraz ze śm...