W tym czasie, kiedy Draco Malfoy oraz jego (wierni?) kompanie szykowali się do pójścia spać, Hermiona Granger siedziała na balkonie pokoju hotelowego i wpatrywała się na słońce, które było praktycznie w Zenicie. Myślała o Maleństwie, jej Smokach, o Potterze i o tym, że zgubił dziecko. Osobiście panna Ja – Wiem – Wszystko uważała, że takie zachowanie jest niedopuszczalne i karygodne. Co za pacan mógł stracić dziecko z zasięgi wzroku? W ogóle co za debil z nim się bawi w chowanego. Odpowiedź była tylko jedna – Potter. Tak bynajmniej uważał nasz Omnibus, który postanowił zaszaleć w klubie.
Jestem sama – pomyślała – nie zaszkodzi się zabawić.
Jak stwierdziła, tak zrobiła. Poleciała do łazienki się przebrać w ciuchy wyjściowe, czyli w tym przypadku: marszczoną spódniczkę koloru lilii, która idealnie uwydatniała jej długie, zgrabne nogi oraz białą bluzkę na ramiączkach z głębokim dekoltem. Kobieta wiedziała, że prezentuje się bardzo wyzywająco. I o to jej chodziło. Miała ochotę na szybki numerek bez żadnych zobowiązań.
***
W klubie było duszno. Dym papierosowy sprawiał, że pomieszczenie zrobiło się szare od niego. Było tutaj mnóstwo ludzi. Hermiona szybko w tłumie wyłapała wzrokiem blondyna. Młodej mamie spodobał się sam sposób bycia nieznajomego. Podeszła do baru i usiadła na krzesełku tuż przy młodym mężczyźnie. Był dobrze zbudowany, co uwydatniał czarny podkoszulek opinający się na jego torsie. Panna Granger zaczepiła go zalotnym spojrzeniem, a gdy blondyn przeniósł wzrok na nią, miała pewność, że ta noc będzie należała do nich. Po kilkunastu minutach wychodzili w stronę jego pokoju hotelowego. Młoda czarodziejka postanowiła popisać się zdolnościami, które wyniosła z pracy. Nowemu koledze, który, jak się dowiedziała ma imię Tom, postanowiła zrobić striptiz. Co prawda rury pośrodku pokoju nie było, ale Hermiona sobie pięknie dała radę przy miotle. Po kilku minutach kobieta rzuciła się na blondyna i oboje zaczęli poznawać swoje ciała.
Godzinę później oboje leżeli wtuleni we własne ramiona. Hermiona zaczęła się ubierać. Co prawda dużo do ubrania nie miała, ale zawsze coś. Kiedy praktycznie miała na sobie wszystko, zorientowała się, że zgubiła swoje stringi. Pośpiesznie rzuciła wzrokiem na pokój – nigdzie ich nie było! Ostatni raz spojrzała na blondyna, który leżał na łóżku i czymś do niej machał.
- Współczesny Kopciuszku, majtki zgubiłaś – wypowiedział szeptem.
Malfoy, kurwa, kolejny Malfoy się znalazł! – zaklęła w myślach, po czym złapała za bieliznę i wybiegła z pokoju.
***
Następne dni nie były dla Hermiony najlepsze. Co więcej – miała więcej dowodów, że ten typ nie miał na imię Tom, tylko Draco. Miała cholerne deja vu.
Znowu miała ochotę na ogórki kiszone z serem i dżemem.
Znowu ją mdliło, znowu jadła za ośmiu.
Znowu kupiła test ciążowy.
Załamana usiadła na skraju ogromnej wanny. Spojrzała się w wyrocznię, która jeszcze nie mówiła nic. Bała się spojrzeć na wynik. Bała się zrobić sam test. Wiedziała dobrze, że jeszcze za wcześnie na jakieś spekulacje odnośnie ciąży, ale sama tego świadomość paraliżowała ją od środka i uniemożliwiała logiczne myślenie.
Będzie dobrze, będzie dobrze... Będzie, kurwa mać!, dobrze!
***
Tymczasem, w Londynie...
CZYTASZ
furia || dramione
FanfictionFURIA: 1. nagły, silny napad wściekłości ; 2. szał ; 3. mitologia rzymska: każda z trzech bogiń zemsty Opowiadanie zostało przeniesione z blog.onet (RIP - na zawsze w naszych serduszkach) i powstało w latach 2011-2012, także... okażcie mi litość, ba...