Grell- Twój czerwonowłosy ukochany jak zwykle wyciągnął cię na małe zakupy. Szliście sobie spokojnie alejkami miasta przyglądając się wystawom sklepowym. W pewnym momencie Grell spostrzegł na jednej z nich piękną, czerwoną suknię. Od razu zaciągnął cię do sklepu w którym się ona znajdowała i kazał ci ją przymierzyć. Kiedy wyszłaś z przymierzalni, ty i Sutcliff usłyszeliście chichot. Obejrzeliście się za siebie i od razu rozpoznaliście źródło odgłosu. Były to dwie, wytapetowane lafiryndy, nawet nie próbujące ukrywać tego, iż śmieszył je twój wygląd. Ty jakoś nie zwróciłaś na nie szczególnej uwagi, ale za to Grell owszem. Poprosił te dwie na słówko. Od ich wyjścia ze sklepu nie minęło 5 sekund, a już usłyszałaś szczęk piły Grella. Szybko zapłaciłaś za suknię i wybiegłaś ze sklepu. Tuż koło wejścia czekał na ciebie twój Shinigami lekko zachlapany krwią, choć na jego czerwonym płaszczu była ledwie widoczna. Zielonooki uśmiechnął się psychopatycznie i oznajmił, iż nikt nie ma prawa się z ciebie wyśmiewać. NIKT.
Will- Niosłaś właśnie Will'owi cały stos papierów, który kompletnie przysłaniał ci widoczność. Skręciłaś w boczny korytarz prowadzący do gabinetu T. Spears'a, gdy nagle na kogoś wpadłaś. Wszystkie papiery się rozsypały, a ty i osoba, na którą wpadłaś, wylądowaliście na podłodze. Niezwłocznie przeprosiłaś owego mężczyznę za tę sytuację, ale wściekł się na dobre. Okropnie cię zwyzywał i ochrzanił za twoją niekompetencję i brak uwagi. Łzy naszły ci do oczu. W tym momencie drzwi od gabinetu Will'a otworzyły się i twój ukochany wyszedł sprawdzić co to za hałas. Widząc cię na skraju płaczu, podbiegł do ciebie i zapytał co się stało. Opowiedziałaś mu wszystko, a kiedy koleś obrażający cię wcześniej próbował zaprzeczać, Will nie dawał mu w ogóle dojść do głosu. Gdy opowiedziałaś wszystko, T. Spears spojrzał złowrogo na tamtego mężczyznę i najpierw go kopnął, a następnie przydzielił mu tyle nadgodzin, że facet mając nawet całą wieczność nie był by wstanie ich przepracować
Undertaker- W tym przypadku historia nie jest specjalnie zawiła. A mianowicie, pewnego dnia do Adriana wpadli w odwiedziny Grell i Ronald. Jako, że nie uprzedzili was wcześniej o swojej wizycie, jedyne czym mogłaś ich w danej chwili poczęstować to ciasteczka, które robiłaś dla swojego ukochanego. Czerwonowłosy i Knox wzięli po jednym ciasteczku i zaczęli jeść. Ronald nic nie mówił, ale za to Grell pozwolił sobie skwitować twoje umiejętności kulinarne, a nie była to zbyt pochlebna opinia. Miałaś to gdzieś i liczyło się dla ciebie to, że Adrianowi smakowało. Po słowach Sutcliff'a, szaro-włosy spojrzał się na niego ze swoim przerażającym uśmiechem, po czym rzekł: ,, Nie smakują ci ciastka mojej ukochanej? Ciekawe czy smakowały by lepiej, gdyby następnym razem dodać do nich twoje zmielone kości. Jak sądzisz?" Ton głosu grabarza przeprawił Grella o ciarki. Zarówno on jak i Ron postanowili niezwłocznie zakończyć wizytę
Hannah- Był zwykły, nudny dzień. Ty i Hannah jak zwykle sprzątałyście całą rezydencję i robiłyście pranie. Niestety przez swoją nieuwagę pomyliłaś proszek do prania z jakimś środkiem żrącym. Tyle w tym dobrego, że nie prałaś ręcznie i twoim dłoniom nic się nie stało. Gorzej już z płaszczem Aloisa, który obecnie nawet z kształtu płaszcza nie przypominał. Jak na zawołanie do pralni wszedł Claude. ,,Jak można pomylić proszek do prania ze środkiem żrącym? Głupia."- skomentował krótko. Zrobiło ci się przykro, natomiast Hannah się mocno zdenerwowała. ,, Nie mów tak do niej"- odpowiedziała mu złowrogo. Pierwszy raz słyszałaś u niej taki ton głosu. Nawet sam Claude się mocno zdziwił, po czym wyszedł z kawałkiem materiału, który niegdyś był płaszczem, aby móc go naprawić, tak aby Trancy się nie zorientował
Witam, moje drogie. Chciałabym wam bardzo mocno i z całego serca podziękować za ponad tysiąc gwiazdek pod tą książką. Jestem wam niezmiernie wdzięczna. Mam też do was pytanie. Czy jest sens, abym dalej pisała preferencje z Hannah'ą?
CZYTASZ
Kuroshitsuji - preferencje i imagify
RandomTak jak sama nazwa książki wskazuje, będą tu preferencje z postaciami z Kuroshitsuji.