Część III;tight in my arms

590 46 3
                                    

Rano obudził mnie straszliwy ból głowy.Pół śpiący usiadłem na skraju łóżka i przetarłem twarz.Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, że nie jestem w swoim pokoju, lecz w tym cholernym autokarze.Odwróciłem się, i po przeciwnej stronie łóżka ujrzałem Harry'ego.Zerwałem się szybko, i wzrokiem poszukałem łazienki.Kiedy już się w niej znalazłem, starałem przywołać wspomnienia wczorajszego wieczoru.Czy przespałem się z nim? Nie kurwa, napewno nie.Prawda?

Parę godzin wcześniej..

— Naprawdę nigdy nie słyszałeś naszej muzyki? — zaśmiał się pijany już Harry.
Pokręciłem głową i pociągnąłem łyk Bóg wie, którego już piwa.Tara i Josh chyba zasnęli, ale bałem się widoku, który mógłbym zastać wchodząc do sypialni.Miałem nadzieję, że odeśpi trochę i wrócimy do domu.

— Zagrajmy w prawdę, lub wyzwanie —uśmiechnął się Harry — Ile masz lat?

— Dwadzieścia cztery — odparłem, a chłopak zaśmiał się cicho, przez co uniosłem pytająco brew.

— Twój wzrost napewno nie jest adekwatny do Twojego wieku.

Przewróciłem tylko oczami.Tak byłem niski, ale większość osób uważała to za uroczę, mam nadzieję, że on też.Na początku padały zwyczajne pytania, aby się lepiej poznać typu;twój ulubiony kolor,zespół i tak dalej.Mój stan upojenia alkoholowego był na tyle wysoki, aby odważyć się zadać nurtujące mnie pytanie;

—Czemu nazwałeś mnie groupie? Żaden z Was nie jest gejem,więc dlaczego to ja miałbym się z kimś pieprzyć — wybełkotałem plątającym się już językiem.

Kurwa, powiniennem wiedzieć że nie mam mocnej głowy.Na moje pytanie Harry zareagował zadziornym uśmiechem.

— Jesteś w moim typie — odparł chłopak, robiąc krok w moją stronę. Taki..niewinny, zagubiony.Sam prosisz się o to, aby ktoś się Tobą zajął — wyszeptał do mojego ucha powodując ciarki na moim ciele.

Poczułem jak robie się twardy, i to cholernie.Cicho mruknąłem na uczucie ciepłego powietrza otulającego moją szyję.Chciałem go odepchnąć, bo wiedziałem, że nie jestem wyjątkowy.Setki dziewczyn przewijały się pewnie przez jego łóżko,i chłopaki pewnie też.Położyłem ręce na jego torsie, aby zmniejszyć dystans między nami, on jednak odebrał to jako zaproszenie do większej intymności.Swoje ręce umieścił na mojej talii, aby następnie zsunąć je na moje pośladki mocno je ściskając.Głośno jęknąłem i spojrzałem na chłopaka.Kurwa, nie chciałem być łatwy, ale alkohol robił swoje, choć jestem pewien, że będąc trzeźwym też dałbym mu się pieprzyć.Zachowałem jednak resztki rozumu i lekko się odsunąłem.
— J-Ja, nie jestem taki — mruknąłem cicho.Boże, brzmiałem jak prawiczek,a uwierzcie napewno nim nie byłem.
— Taki to znaczy jaki Louis? Nie wchodzisz do autokarów znanych osób i dajesz im się pieprzyć? Proszę Cię, widziałem zbyt wiele osób takich jak Ty.Każda zaprzeczała ,a następnie lądowała w naszej sypialni.Twoja przyjaciółka przynajmniej nie udaje.—przewrócił oczami.
Zrobiło mi się niedobrze.Nie jestem pewien czy to przez alkohol, czy to, że Harry porównał mnie do wszystkich osób, które pieprzył.Popatrzyłem na niego i kiedy już miałem powiedzieć co o nim sądzę z sypialni wyszedł Josh.
— Tara śpi i chyba nieprędko wstanie, trochę się zmęczyliśmy — puścił mi oczko, a następnie przybił piątkę Harry'emu.Spojrzałem na telefon.Kurwa, dochodziła prawie północ.Czy ona naprawdę zamierza tu spać? Co ze mną? Chłopaki chyba dostrzegły moje zakłopotanie.
— Jeśli chcesz możesz tu spać — Harry wskazał na łóżko pod oknem.
Westchnąłem i pokiwałem głową.Nie mogłem jej tu przecież zostawić, mimo tego że cholernie chciałem.Josh pożegnał się z Harry'm i wrócił do swojej sypialni.
— Gdzie jest Alex? — spytałem mając nadzieję ,że nie będę sam z Harry'm.
— Śpi w hotelu.Jego narzeczona zabroniła mu z nami spać, ponieważ był zazdrosna o wszystkie dziewczyny, które się tu przewijały.

Nie dziwi mnie to.Pokiwałem głową, i powoli zdjąłem z siebie koszulkę.
—Gdzie Ty zamierzasz spać? — zapytałem powoli rozpinając spodnie.Odpowiedź była zbędna, ponieważ wtedy dostrzegłem, że łóżko na którym miałem spać było jedynym poza tym w sypialni.Spojrzałem na chłopaka, który puścił mi oczko kładąc się na łóżku.Tara, jesteś mi kurwa winna przysługę.Delikatnie położyłem się jak najdalej od Harry'ego, bojąc się że jakikolwiek dotyk spowoduję, iż znowu będę twardy.Zamknąłem oczy starając nie myśleć o tym, że leżę w łóżku z chłopakiem, który jest kurewsko przystojny.

—Dobranoc Louis —wyszeptał mi do ucha, i była to ostatnia rzecz, którą usłyszałem zanim usnąłem.

Na wspomnienie wczorajszej nocy poczułem ciarki na ciele.Odkręciłem kran i umyłem twarz zimną wodą, mając nadzieję, że dzięki temu pozbędę się kaca, który mnie męczył.Wyszedłem z łazienki i wtedy poczułem się, jakby ktoś uderzył mnie w brzuch.Na środku autokaru stał Harry w samych bokserkach Armaniego, które opinały się na jego porannej erekcji.Jego ciało pokrywały tatuaże, a na głowie widniał seksowny nieład.Przełknąłem ślinę, a on chyba to usłyszał, ponieważ odwrócił się w moją stronę.

I JAK SIĘ PODOBA? JEŻELI MACIE JAKIEŚ PROPOZYCJĘ NA AKCJĘ ALBO COKOLWIEK PISZCIE W KOMENTARZACH,CZEKAM TEŻ NA JAKĄKOLWIEK KRYTYKĘ
buzi x

Groupie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz