Perspektywa Louis'a
— Tyra, Harry zaprosił mnie na kolację! — pisnąłem gdy dziewczyna przekroczyła tylko próg naszego mieszkania.
Tak ja jak zaczęła piszczeć i mocno mnie przytuliła.Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 9 rano.Mam jeszcze..10 godzin.Kurwa, to i tak za mało, aby wyglądem dorównać Harry'emu.
— Czy powinienem się ogolić? — spytałem patrząc na swój zarost.
— Zdecydowanie — pokiwała głowa Tyra i uśmiechnęła się — Pomogę Ci się przygotować. — wzięła moją rękę udając się do mojej garderoby w której spędziliśmy pare godzin przygotowując mnie na randkę z Harry'm.
Po 20 zmianach stroju,czesaniu się,myciu i ogoleniu się w każdym możliwym miejscu(nie miałem zamiaru się z nim przespać, po prostu nic nigdy nie wiadomo, prawda? ) spojrzałem na swój telefon.18:55.5 minut.Wziąłem głęboki oddech i po raz ostatni spojrzałem w lustro aby dokonać ostatnich poprawek.Czarne jeansy i biała bluzka, to chyba dobry wybór prawda? A może powiniennem ubrać garnitur.Kurwa nie zdążę się przebrać.
— Wyglądasz świetnie Loui, wyluzuj — powiedziała Tyra poprawiając moje włosy.
Wziąłem głęboki oddech i uśmiechnąłem się, jednak uśmiech zszedł z mojej twarzy, gdy tylko usłyszałem dzwonek do drzwi.Miałem ostatnią szansę się wycofać.
— Ja otworzę! — krzyknęła Tyra, i zanim zdążyłem ją zatrzymać otworzyła drzwi w których stał Harry.
Spojrzałem na niego i uwierzcie, nigdy nie byłem ckliwy, ale jedyne jak mogłem go opisać to perfekcja.Jego włosy były lekko pokręcone, a jeden kosmyk opadał mu na twarz.Jestem wręcz w 100% pewny, że na policzkach miał rozświetlacz, a na ustach delikatny błyszczyk, bo to niemożliwe, aby jego usta naturalnie miały tak malinowy kolor.
— Cześć Księżniczko — powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Pokiwałem szybko głową,pożegnałem się z Tyra i udałem się za Harry'm do jego auta.
— Co się stało, że tym razem nie wozi Cię Twój kierowca? — zapytałem uszczypliwie.
— Chciałem żebyśmy byli sami, a poza tym jedziemy się przejechać — odpowiedział wsiadając do auta.
Na nos ubrał czarne okulary co mnie zdziwiło biorąc pod uwagę fakt, że niedługo miało się ściemnić.
— Po co Ci one?
— Masz ochotę, być na jutrzejszej okładce magazynu plotkarskiego? Wątpię. — mruknął oschle.
Uśmiechnąłem się lekko, nie dając po sobie poznać, że ton jego głosu sprawiał mi przykrość.On chyba to zauważył, ale jedyne co zrobił to włączył radio i odjechał.
Przez pierwsze minuty jazdy obydwoje milczeliśmy.Nie wiedziałem o czym mam z nim rozmawiać.Onieśmielał mnie.—A więc..uhm,lubisz muzykę? — szybko pożałowałem tego pytania.
On jest kurwa muzykiem,to chyba oczywiste, że lubi muzykę.Jestem idiotą.Jednak moje idiotyczne pytanie spowodowało uśmiech na jego twarzy, przez co zrobiło mi się ciepło na sercu.
— Tak Louis, lubię muzykę — zachichotał — Możesz zadać mi ambitniejsze pytanie, ja naprawdę nie gryzę — wtedy położył rękę na mym udzie i lekko pogłaskał je kciukiem.
Na moim ciele pojawiła się gęsia skórka a na twarzy wielki rumieniec.Spojrzałem na niego niepewnie, ale był on tak skoncentrowany na drodze, że nie widział jak jego dotyk na mnie podziałał.
CZYTASZ
Groupie
FanfictionMoże jednak to co piszą o mnie media nie jest prawdą? - mówi Harry, po czym nachyla się i całuje mnie. Czyli historia miłości, na którą wpływa ma reputacja Harry'ego, kreowana przez media.