Czesc IX;taste of your skin

530 33 10
                                    

Perspektywa Harry'ego

Kiedy tylko zobaczyłem flesza aparatu, chwyciłem Louis'a za dłoń i szybko wybiegliśmy z wody. Czemu kurwa teraz? Pierdoleni paparazzi.Louis wyglądał na wystraszonego, więc ująłem jego buzie i na ustach złożyłem lekki pocałunek.

— Wszystko w porządku Księżniczko, ubierz tylko moje okulary i kaptur. — podałem mu swoje okulary, i spakowałem torbę.

Szybkim krokiem udaliśmy się do auta.Louis co chwile spoglądał na mnie zdezorientowany.Wziąłem go za rękę i odjechałem.

— Kto to był? — zapytał Louis kładąc głowę na moim ramieniu.

— Fotograf — mruknąłem.

— Będę sławny — zachichotał Louis.

Widać było, że alkohol nieźle uderzył mu do głowy.Przejechałem ręką po jego udzie i uśmiechnąłem się do siebie.Jest cholernie seksowny.Mam nadzieję, że nie będzie tego żałował.Spojrzałem na niego, ale on już usnął.
Czy powinienem zabrać go do siebie? A co jeżeli to pogorszy sprawę? Z drugiej strony tak bardzo chciałbym się do niego przytulić...

Perspektywa Louis'a

Czuję jak Harry bierze mnie na ręce.Mamroczę i wtulam się w niego.Już po chwili kładzie mnie na swoim łóżku, i zdejmuje mi spodnie.

— Mhm.. — mruczę, mając nadzieje, że za chwilę mnie przeleci.

On jednak ściąga z siebie ubrania, kładzie się obok mnie i przytula mnie do siebie.Patrzę na niego a on głaszcze mnie po policzku.

— Jesteś piękny — szepcze Harry.

Gdybym był trzeźwy pewnie bym w to nie uwierzył, ale teraz jedyne czego chciałem to on.
Pocałowałem go delikatnie, i poczułem jak się uśmiecha.I tak właśnie spędziłem noc, wtulony do chłopaka, którego pare dni temu jeszcze nienawidziłem.Rano obudził mnie mocny ból głowy.Obróciłem się, aby wtulić się do Harry'ego, jednak jedyne co poczułem tu pustka.Wyprostowałem się i przetarłem twarz.Z łazienki dochodził dźwięk lejącej się wody, co sugerowało, że Harry pewnie brał prysznic.Wczorajsza noc była..ciekawa.Ciekawa to mało powiedziane.Było idealnie.Mam nadzieję, że Harry też tak myśli.

— Wyspałeś się Louis? — zapytał wychodząc z łazienki.

Wokół jego bioder owinięty był ręcznik. Na widok ten przygryzłem usta i poczułem skurcz w brzuchu.

— Mhm, tak, a Ty? — podszedłem do niego i objąłem go.

Nie odpowiedział nic tylko podniósł mnie i położył na łóżku.

— Cholernie mam na Ciebie ochotę Louis — wychrypiał mi do ucha — Jak bardzo tego chcesz Księżniczko?

W odpowiedzi na to wypiąłem biodra do góry ocierając się o jego krocze.Wpił swoje usta w moją w moją szyje, ssąc i liżąc w każdym wrażliwym miejscu.
Zanim powiem co stało się dalej muszę się do czegoś przyznać.Ja, uhm, nigdy tego nie robiłem.Znaczy, robiłem dużo rzeczy, ale nikt mnie nie pieprzył.Dlatego kiedy poczułem palce Harry'ego rozszerzające moje pośladki lekko się odsunąłem, przez co na twarzy Harry'ego pojawiło się zakłopotanie.

— Harry, ja..nigdy tego nie robiłem.. — mruknąłem nieśmiale.

Jego źrenice rozszerzyły się.Przygryzł usta i ścisnął moje krocze.

— Mhm, a czy ktoś już Ci kiedyś obciągał Louis? — wyszeptał do mojego ucha ściągając moje bokserki.
Pokiwałem delikatnie głową, na co on prychnął.

— Ale nikt nie zrobił tego tak dobrze jak ja. — powiedział i przejechał językiem po główce mojego penisa.

Kurwa.Zachłysnąłem się powietrzem i odchyliłem głowę do tyłu.

— Taki delikatny, i gotowy dla mnie. — były to jego ostatnie słowa zanim wziął mojego penisa do swoich ust.Poczułem gorąco w brzuchu.Poruszał swoją głową w górę i w dół biorąc mnie całego.Czułem jak główka uderza o tył jego gardła.W pokoju słychać było tylko moje głośne jęki i mlaskanie Harry'ego.

— H-Harry, j-ja zaraz dojdę — wyjęknąłem ciągnąc jego włosy.
To tylko przyspieszyło ruchu jego języka.Harry jęknął przez co jego gardło zawibrowało i to pociągnęło mnie na szczyt.

— Kurwa Harry, t-tak d-dobrze... — starałem się złapać oddech.
On tylko spojrzał na mnie z resztką mojej spermy ma swoich ustach.Oblizał je po czym uśmiechnął się zadziornie.Zaczerwieniłem się, przez co on zachichotał.

— Uwierz mi, jest mi ciężko powstrzymać się, aby przycisnąć cię do materacu i pieprzyć w tą ciasną dziurkę. — powiedział siadając obok mnie, po czym usadził mnie na swoich kolanach.
Jak on mógł w przeciągu paru godzin zamienić się w romantycznego i czułego chłopaka w...to coś.

— Masz strasznie dziwną naturę Harry — powiedziałem głaszcząc go po policzku.

Czułem się jakbyśmy byli parą.Czym my w ogóle jesteśmy? Harry spojrzał na zegarek i zmarszczył brwi.

— Mhm, za godzinę powinienem być w studio.Dave Cię odwiezie, mam nadzieję, że to nie problem? — to brzmiało bardziej jak polecenie.Przytaknąłem głową, wstałem i zacząłem się ubierać.

— Weź moje okulary, pasują Ci — puścił mi oczko i pocałował w policzek. — Odezwę się do Ciebie.

Uśmiechnąłem się i wyszedłem z jego pokoju.Byłem tak szczęśliwy.Może on naprawdę...mógłby się we mnie zakochać?
Wyszedłem z hotelu i czekałem na kierowcę Harry'ego.Usłyszałem wtedy dźwięk podobny do tego co wczoraj nad jeziorem.Może to tylko moja wyobraźnia?

tak się cieszę, że jest już Was tyle ❣️ tysiąc wyświetleń to nie mała suma,dlatego czuję się tak mega zmotywowana do pisania tego fanfiction.Wasza aktywność i kontakt z Wami też jest dla mnie mega ważny.
czekam na waszą opinie
buziaki xxx

Groupie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz