#7 Czy Nocny Łowca może być szczęśliwszy?

375 23 2
                                    

-Alexandrze-powiedział Magnus dotykając policzka Nocnego Łowcy-Wstawaj..
-Już, już mamo..-powiedział zaspany Alec i przekręcił się na drugi bok. Nagle chłopak oprzytomniał i zobaczył uśmiechniętego Magnusa siedzącego obok niego:
-Och, Cześć Brokaciku..-powiedział Alec.
Magnus wstał i poszedł do kuchni. Młody Nocny Łowca pokierował się w krok za czarownikiem.
- Cały dzień będziesz chodził w bokserkach?-spytał Magnus wychylając się zza ściany.
Alec spojrzał na siebie. Rzeczywiście miał na sobie tylko bokserki. Młody Lightwood zawstydził się, jego twarz pokryła się czerwonym rumieńcem. Odwrócił się i poszedł do sypialni się ubrać. Po chwili Alec wrócił w typowym stroju dla Nocnych Łowców. Gdy wszedł do pokoju zobaczył Magnusa siedzącego na kanapie z kubkiem w rękach. Czarodziej wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.
-Magnus...- zaczął młody Lightwood- czy coś się stało?
Lecz mężczyzna nie zareagował. Alec podszedł bliżej. Zobaczył, że po policzkach Kociookiego płyną łzy. Nocny łowca nie zastanawiając się przytulił Magnusa. 
- Kochanie... Co się stało?-spytał niebieskooki.
- Nic takiego -odpowiedział przygaszony czarownik.
- Ale wiesz, że możesz mi ufać?- zapytał Alec.
- Pamiętam. Może coś ugotujemy?- powiedział Magnus.
Młodzi mężczyźni wstali i pokierowali się do kuchni. Jednogłośnie ustalili, że zrobią domową pizzę. Tym razem Alec zabrał się za zagniatanie ciasta, a Magnus za krojenie warzyw. Nie obyło się oczywiście bez obsypywania się mąką. Po dość wyrównanej walce na mąkę okazało się, że ciasto opadło i nic z tego nie będzie. Roześmiani mężczyźni usiedli na kanapie:
-Może jednak zamówimy pizzę?-spytał Magnus.
-Tak- powiedział Alec i się zaśmiał.
Gdy Magnus zamawiał pizzę Alec usłyszał pukanie do drzwi, więc poszedł otworzyć. Do mieszkania Magnusa przyszła Izzy z Simonem:
- Cześć, Izzy- powiedział Alec i przytulił swoją siostrę.
-Nie przytulajcie się tak, bo czuje się zazdrosny...-powiedział Magnus wychodząc z salonu.
-Wejdźcie-powiedział Alec- Naprawdę przyszłaś tutaj z Przyziemnym?
-Teraz już nie Przyziemnym...- powiedział Simon i pokazał kły.
-Jeszcze lepiej...-powiedział zrezygnowany Nocny Łowca.
-Co to ?- spytała Izzy, kiedy zobaczyła kuchnię. Nie wyglądała ona zbyt dobrze. Była ona cała biała i wszędzie były porozrzucane różne kawałki warzyw.
- Przeszło tu delikatne tornado- powiedzieli razem Alec i Magnus.
-Może ja tu posprzątam?- spytała Izzy.
-Nie ma potrzeby-powiedział Magnus i machnął ręką. Cały bałagan zniknął.
Nagle wszyscy usłyszeli pukanie do drzwi:
-Pizza!- krzyknął Alec i poszedł do wyjścia. Jednak potknął się na kawałku marchewki z rannej bitwy z Magnusem i zrobił szpagat otwierając drzwi dostawcy:
-Dzień dobry- powiedział. Mężczyzna popatrzył na niego tak dziwnym wzrokiem, że aż wszyscy wybuchli śmiechem.

Malec Story [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz