*** Blake ***Mój pyszczek leżał na jej udzie, głaskała mnie. Sprawiało jej radość przebywanie ze zwierzętami... Jej serce biło nierówno, trochę się wystraszyłem. Zerknąłem w jej stronę, miała zamknięte oczy. Za chwilę zrozumiałem że coś jej dolega. Wstała nie zwracając na mnie ani na Milkę uwagi. Milka tylko miauknęła i poszła tam gdzie ja łapy poniosły, natomiast moja Ivy, oparła się rękoma o blat w kuchni i ciężko oddychała. Musiałem coś zrobić ale byłem kompletnie sparaliżowany tą sytuacja.
~ Zrób coś baranie! ~ Krzyczał mój wilk, a więc szybko wybiegłem z powrotem na dwór, iż nie chciałem się przemieniać obok niej. Po przemianie wróciłem w bardzo szybkim tempie, Ivy siedziała oparta o blat nadal ciężko oddychając.
- Ivy? Wszystko ok? - Spytałem podchodząc do niej i kucając przy niej. Chciałem być jak najbliżej, aby poczuć jej ciepło i zapach.
- A nie widzać?! - Powiedziała wkurzona.
- No i o co znowu się gniewasz?! - Spytałem również zdenerwowany.
- O nic... - Powiedziała szeptem na co ja się uśmiechnąłem.
- No i co się znowu cieszysz? - Spytała, jej tonacja głosu zmieniła się na taką miękką i przyjemna; oraz pełną bólu.
- Gdzie cie boli? - Spytałem niczym doktor z wysokim wykształceniem. A tak naprawdę byłem licealistą. I to w dodatku takim niezbyt dobrym.
- Tutaj... - Wskazała ręką na prawe biodro. Hmmm, co to może być?
- Boli jak dotykam? - Spytałem niepewnie gładząc jej ciało w miejscu w którym wskazała, była cieplutka, i taka przyjemna...
- Odsuń się! - Wrzasnęła.
~ NIE!! ~ Zawarczał mój wilk.
- NIE! - Krzyknąłem, trochę się przestraszyła chciała się odsunąć ale nie mogła.
- Odsuń się ode mnie! Odczep się! - Krzyczała Ivy,a jej naszyjnik zaczął lśnić.
- Nie, nie odczepię się bo jesteś tylko moja! - Powiedziałem patrząc jej w oczy, bała się. Naglę po policzkach spłynęły jej łzy.
- SWOJA, NIE TWOJA!!! 'Za jakie grzechy mnie to spotyka...' - Powiedziała cichym głosem, zrobiło mi się tak niedobrze, moje serce jakby rozpruło się na tysiąc części. Odsunąłem się od niej i ponownie wyszedłem na zewnątrz, daleko od domu...
- Kurwa! - Ryknąłem.
- Alfo coś się stało ? - Spytała znajoma mi osoba, moja siostra.
- Ile mam ci razy powtarzać! Masz do mnie mówić po imieniu! Dotrze to do ciebie? Clara, słuchasz mnie w ogóle?! - Wydarłem się na siostrę, jednak byłem daleko od domu więc Ivy nie mogła mnie usłyszeć, przynajmniej mam taką nadzieje.
- Dobra Blake! O co ci chodzi?! - Powiedziała dumnie... Tak jak jej kazałem. Jednak moja siostra była Egoistką nie było tego widać na pierwszy rzut oka, była bardzo zadufana w sobie, i ogólnie była wredną osobą. Na szczęście byłem jej przeciwieństwem. Jest ona moją siostrą bliźniaczką, ma długie kręcone włosy oraz oczy niczym stal. Niestety ona nie była wilkołakiem, ale wszystko o nich wiedziała. Kiedy byliśmy w podstawówce, i gdy wtedy się o nich dowiedziała. Rozpowiedziała to po całej szkole, jednak nikt jej nie wierzył i wszyscy wzięli ją za wariatkę.
- Chodzi... o moją mate.. - Powiedziałem nieśmiało.
- Masz mate?! Od kiedy? Jak ma na imię? Ile ma lat? Ładna chociaż? A fajny ma charakter? Gdzie ONA jest???? - Zawaliła mnie pytaniami.
![](https://img.wattpad.com/cover/140002642-288-k906177.jpg)
CZYTASZ
Swoja, nie TWOJA (Trwa Korekta)
Hombres Lobo~M O J A~ powiedział głos w mojej głowie, szykują się kłopoty, pomyślałam z zakłopotaniem, rozejrzałam się wokół siebie. Czułam strach i zagrożenie które na mnie czyhało. Wiedziałam że jest blisko - bałam się. *** "Mamo... mamo, nie!" Krzyczałam na...