|Rozdział czterdziesty|

465 45 17
                                    

Wiem, że bardzo długo czekaliście na ten rozdział, ale już jestem i teraz doczekacie się końca tego fanfika. Mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni.
Dziękuję z całego serduszka za cierpliwość, każdą gwiazdkę i miły komentarz. Kocham Was!




Co powiesz na to, żeby przestać udawać? – zaczął niepewnie, a Jimin przeniósł na niego wzrok. Miał lekko rozszerzone oczy z zaskoczenia. – Mam na myśli nasz związek – sprostował, wlepiając wzrok w oczy blondyna.

– Rozumiem, na pewno ci ciężko udawać chłopaka najlepszego przyjaciela – westchnął, zaczesując włosy do tylu. – Ale co chcesz powiedzieć im wszystkim? Zerwaliśmy tak nagle bez powodu?

– Nie rozumiesz mnie – chrząknął. – Chciałbym spróbować prawdziwego związku – podkreślił przedostatnie słowo.

Młodszy nic nie odpowiedział. Patrzył na niego z rozchylonymi ustami i konpletnie nie miał pojęcia, jak się zachować w tej sytuacji. Nigdy nie spodziewałby się czegoś takiego. Przecież oni obaj byli hetero, prawda? Oczywiście, że tak i nic się nie zmieniło.

– Wybacz, Jungkook – mruknął ledwo słyszalnie. – Nie potrafiłbym być z mężczyzną – to było ostatnie zdanie, jakie usłyszał starszy, bo jego przyjaciel wyszedł z pomieszczenia.

Czyli na marne dawał sobie nadzieje. Może to było głupie, ale dostrzegał coś w zachowaniu drugiego i miał wrażenie, że dla niego to też nie jest tylko zwykły prank na przyjaciołach. Może się po prostu przeliczył? Był głupi i dlatego. Teraz musiał wszystko naprawić. Może to też powinien obrócić w żart? Najprawdopodobniej, bo jeszcze Jimin się od niego odsunie.

Wyszedł z pomieszczenia i zabrał się do dalszego pomagania swojej paczce. Uciekał myślami od tamtej sprawy i skupił się tylko ja jutrzejszej imprezie.



Po rozmowie z współlokatorem, dwudziestolatek postanowił opuścić mieszkanie na jakąś godzinę. Musiał powaznie zastanowić się nad jego słowami i nad tym, co sam mu powiedział. Nie był do końca pewien czy to, co wtedy wypłynęło z jego ust było prawdą. Kiedy udawali i mowili do siebie czule, przytulali się i nawet raz Jimin powiedział mu, że go kocha, czuł się jakoś inaczej. Nie czuł żadnego strachu, ani niczego podobnego. Może powinien dać starszemu szansę? Naprawdę nie wiedział.

– Co jest? – usłyszał za sobą głos Hoseoka, który lekko go wystraszył. Nie sadził, że ktokolwiek zauważył to, jak się wymyka.

– Nie byliśmy z Jungkookiem razem, tylko przed wami udawaliśmy, żeby mieć spokój – wyznał z ciężkim westchnięciem. – Ale on teraz zaproponował mi prawdziwy związek – spojrzał na swojego najlepszego przyjaciela zmieszany.

– Dobra, na razie nie mam zamiaru się kłócić – ominął to, co wcześniej mu powiedział. – Myślę, że Jeon to dobra partia dla ciebie. Opiekuje się tobą i dba, więc w czym problem? Nie masz się o co martwić, a gdyby coś, zawsze możesz z nim porozmawiać i on uszanuje twoje zdanie – Jung pogłaskał go po plecach z lekkim uśmiechem.

– A co jeśli ja zrobię coś nie tak? – Wiesz, że czasami wspomnienia do mnie wracają i robię naprawdę nieodpowiednie rzeczy.

– Wiem, ale Jungkook nie jest głupi i to zrozumie – oburzył się. – Zresztą, może nawet pomoże ci się ich pozbyć, albo chociaż lekko zniwelować ten ból, który nosisz w sercu? – lekko dźgnął go w pierś.

– Może masz rację – wypuścił powietrze z klatki piersiowej. – Za kilka dni z nim o tym pogadam – postanowił i razem z chłopakiem wrócił do mieszkania.

Po kilkugodzinnej pracy, wszyscy postanowili pójść się w końcu położyć. Jedynie Jasmin i Hoseok siedzieli jeszcze w kuchni, przyrządzając jedzenie.

– Jesteś pewien, że chcesz tu spać? – zapytał straszy, siadając na brzegu łóżka. – Mogę położyć się na podłodze, albo w salonie z chłopakami.

– Zostań tu, idioto – Jimin zdjął swoją koszulkę i rzucił ją na krzesło. – Przemyślałem to, o czym rozmawialiśmy i chciałbym, żebyś dał mi trochę czasu do pomyślenia nad tym – spojrzał na niego wyczekująco.

– Jasne, rozumiem – na jego twarzy pojawił się uśmiech. – Masz tyle czasu, ile potrzebujesz – oznajmił i położył się do łóżka.

Park postanowił zrobić to samo i w końcu zasnęli, jak zwykle wtuleni w siebie.

GayTubers ♦ p.jm • j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz