Odział zamknięty

45 13 4
                                    

Krzyk,
Płacz,
Krople krwi.
Może jedna, może trzy.
Moje własne.
Własną ręką.
Chciałam ulgi, nie lekarzy.
Teraz ból mój jest nieważny.
Najważniejsze przecież ciało.
Psycholog pyta o wszystko śmiało,
Co raz bardziej mnie to drażni.
Więc znów krzyczę.
Płaczę.
Lecz brakuje krwi.
Ulgi nie ma, jest brak drzwi.

~~12.03.18r.~~






~Czarno-białe Serce~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz