Krzyk,
Płacz,
Krople krwi.
Może jedna, może trzy.
Moje własne.
Własną ręką.
Chciałam ulgi, nie lekarzy.
Teraz ból mój jest nieważny.
Najważniejsze przecież ciało.
Psycholog pyta o wszystko śmiało,
Co raz bardziej mnie to drażni.
Więc znów krzyczę.
Płaczę.
Lecz brakuje krwi.
Ulgi nie ma, jest brak drzwi.~~12.03.18r.~~
CZYTASZ
~Czarno-białe Serce~
PoesíaPraca bierze udział w konkursie literackim "Splątane Nici" organizowanym przez @adriananitniteczka Czasem budzę się o 5 rano i moje myśli układają się w rymy ;) Niektóre z tych wierszy powstały kiedyś, a niektóre tworzą się na waszych oczach. Łączy...