Odważni i ja

76 12 3
                                    

Ludzie to tchórze,
Wciąż te słowa słyszę.
Mówione szeptem po kątach,
Pogarda usta wykrzywia,
Wszędzie zawiść się krząta.
Na ulicy, w urzędzie, w kościele.
Stoją tłumnie odważne oblicza.
Zbici w grupki, bo tak bezpieczniej,
A w świetle widać fałszywe ich lica.
Przechodzę obok, odwracam wzrok,
I słyszę co raz śmielszy szept,
Ponoć tchórzliwy każdy mój krok.
To tylko Odważnych strachliwy skrzek.

~~03.03.18r.~~

~Czarno-białe Serce~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz