Ludzie to tchórze,
Wciąż te słowa słyszę.
Mówione szeptem po kątach,
Pogarda usta wykrzywia,
Wszędzie zawiść się krząta.
Na ulicy, w urzędzie, w kościele.
Stoją tłumnie odważne oblicza.
Zbici w grupki, bo tak bezpieczniej,
A w świetle widać fałszywe ich lica.
Przechodzę obok, odwracam wzrok,
I słyszę co raz śmielszy szept,
Ponoć tchórzliwy każdy mój krok.
To tylko Odważnych strachliwy skrzek.~~03.03.18r.~~
CZYTASZ
~Czarno-białe Serce~
ŞiirPraca bierze udział w konkursie literackim "Splątane Nici" organizowanym przez @adriananitniteczka Czasem budzę się o 5 rano i moje myśli układają się w rymy ;) Niektóre z tych wierszy powstały kiedyś, a niektóre tworzą się na waszych oczach. Łączy...