Wracamy do miejsca naszego tymczasowego zamieszkania. Chłopcy oczywiście są całkowicie trzeźwi ze względu na jutrzejszy konkurs, a mi to całkiem odpowiada, bo nie lubie przebywać w ich towarzystwie, kiedy są upici. Którykolwiek.
Przytulam się mocno do Stefana, bo jest cholernie zimno, a od niego promieniuje ciepło. Jak on to robi, że przy temperaturze -10°C jest jak rozgrzany grzejnik.
W pewnym momencie przebiega przed nas Schlierenzauer i robi nam zdjęcie. Tym razem też nie wyłączył lampy. Automatycznie zasłaniam twarz wolną ręką i wywracam oczami:
- Widzę Schirli, że to jednak ty zasięgnąłeś rady u pana Świetne miny na belce - zaśmiałam się.
- No widzisz młoda, tak jakoś wyszło - uśmiechnął się ukazując rząd swoich białych zębów - No, ale przynajmniej mam zdjęcie - zaśmiał się i wrócił do grupy.
- Nie wierzę w tego człowieka - wetchnęłam, śmiejąc się cicho.
- Mają więcej naszych wspólnych zdjęć, niż my we dwoje razem wzięci - zaśmiał się Kraft.
Panowała między nami dłuższa cisza:- To... Jak to jest być rekordzistą świata? - spojrzałam na niego kątem oka.
- Szczerze czy mam zmyślać? - roześmiał się.
- Najpierw szczerze, potem możesz zmyślać - zawtórowałam mu.
- Szczerze to normalnie, tylko więcej wywiadów. A zmyślając to - przystanął na chwilę i patrzył na mnie.
Nie podoba mi się to...- Kraft! - krzyknęłam, kiedy przeżucił mnie sobie przez ramię - Dobrze wiesz, że mam lęk wysokosci!
- O ile 166 centymetrów można nazwać wysokością - zaśmiał się, nie reagując na moje komentarze.
- Tak czy siak, odstaw mnie na ziemię! Ona jest od tego, żeby po niej chodzić! - śmiałam się jak głupia, chociaż w głowie miałam obraz tego jak mnie zaraz upuści.
Chłopak zrobił to o co poprosiłam, a ja zaczęłam udawać obrażoną. Przynajmniej próbowałam. Do momentu, kiedy z tyłu usłychałam krzyk Kamila:
Czyżby pierwsza spina w związku?.Nie wytrzymałam, Kraft i reszta zresztą też i zaczęliśmy się śmiać jak glupi.
***
Nexttt🌸
CZYTASZ
It's just for fun
Fiksi PenggemarCzy jest możliwe być jedyną dziewczyną w towarzystwie i nie zwariować na dłuższą metę?.