Obudziłam się na łóżku jednak to nie był mój pokój,ale Draco. Nie powiem trochę się przestraszyłam.
- Dobrze, że się obudziłaś jeszcze chwila i bym wołał panią Ponfre(sorry ale nie wiem jak to się pisze dokładnie dół.aut)- powiedział Draco
-Ja też się cieszę,a właściwie co się stało ?-zapytałam
- Szczerze to do końca nie wiem bo wstałaś i nagle zaczęłaś się cała trząsć, upadłaś prawie na ziemię, ale ja Cię złapałem - wypiął dumnie pierś.
-Ja nic nie pamiętam. Opowiesz mi o czym rozmawialiśmy przed tym jak zemdlałam?
- Tak z chęcią. Wtedy chciałem się Ciebie spytać czy zostaniesz moja dziewczyną i miałas mi odpowiedzieć, ale zemdlałaś więc pozwól że zapytam Cię o to jeszce raz. Rose Orchid czy zostaniesz moja dziewczyną?
Ze łzami w oczach odpowiedziałam:
- Draco......ja....-jakalam się.
-Wiedziałam, zrozumiem jeśli mnie odrzucisz,ale wiedz że ja poczekam na ciebie-zaczął swój monolog.
- Och zamknij się gaduło i mnie wreszcie pocałuj.-złśczyłam nasze usta. Na początku Draco nie oddawał pocałunku, bo był zdezorientowany lecz po 3 sekundach zaczął go pogłębiać gdy nagle........Dobra nie będę Polsatem.
Do pokoju wbiegł, bo nie można tego nazwać kulturalnym wejściem zdyszany Blaise.
- Co się stało że taki zdyszany jesteś?-zapytał Draco
-Podzrzuciłem Crabowi krwotoczki i teraz uciekam żeby mnie nie dopadł.
Zaśmialisy się i pochłonelismy sie w rozmowie. Nawet się nie obejrzałam,a już wychodzilismy z WS po kolacji.
-Dobranoc -powiedziałam chłopakom, a Draco pocalowałam w usta i tym o to sposobem Blaisowi szczęka opadła na podłogę . Zaśmiała się i poszłam do pokoju użyłam się i poszłam spać.
CZYTASZ
The Slytherin princess
FanfictionW tym opowiadaniu nie ma Voldemorta. Nie ma wojny. Jest to Hogwart taki jak ja sobie wyobrażam oczywiście z Draco. Nie które zdażenia będą się znacznie różniły od tych z książki czy z filmu. Ale i tak zachęcam was do czytania. Opowieść bierze udzia...