3. Trzeba jej pomóc...

1.5K 70 5
                                    

PV Czkawki

Musieliśmy długo czekać na jej znajomego. Aña pchała mi do ust jedzenie jakbym nic nie jadł od roku. W końcu przyleciała , miała na sobie kaptur.Przyleciała na Zbitrzatrzaśle, widziałem jej zielone mordercze oczy które patrzyły na mnie wrogo. Za nim cokolwiek zrobiłem ,wyciągnęła swój topór który miał dwa ostrza z dwóch stron i przycisnęła mnie do ściany.

-Kim jesteś?! I co tu robisz?!

-Spokojnie Het to mój przyjaciel.-Kiedy zabrała topór mi od gardła, zdjęła kaptur teraz mogłem się jej bardziej przyjrzeć, miała czarne włosy i ładną cerę.

-W porządku. Skoro jest twoim przyjacielem. Jestem Heathera, miło mi poznać.

-Nawzajem, Czkawka. Szkoda tylko że nasze pierwsze spotkanie tak wyszło.-Pięknie się zaśmiała.

-Tak, przepraszam .Nie mam ufności do obcych.
-W porządku może się poznany?-Nawet nie zauważyliśmy, kiedy Aña wyleciała.

Okazało się że mamy dużo wspólnego, jest nawet całkiem miła. Postanowiliśmy się trochę przelecieć , strasznie się wygłupialiśmy i robiliśmy przeróżne sztuczki. Kiedy w okolicy zobaczyliśmy statki łowców. Jeźdźcy z Berk już atakowali statki, postanowiliśmy im pomóc. Szło nam całkiem nieźle kiedy Astrid dostała i spadła ze smoka szybko ją złapałem. Nie wyglądało to dobrze, dostała zatrutą strzałą.

-Szybko za mną!

O dziwo posłuchali i polecieli bez słowa. Kiedy wylądowaliśmy, szybko wniosłem Astrid do mojego pokoju i położyłem na łóżku a jeźdźcy za mną wraz z Het. Szukałem leku po wszystkich szafkach, kiedy go znalazłem okazało się że...

-Lek skończył się...

-Ale jak to ?!

-Spokojnie...

-Spokojnie powiadasz? Ona jest naszą przyjaciółką!

-Sączysmark spokojnie...

-Skąd wiesz jak mam na imię?!

-Teraz to nieważne. Jeśli chcecie by przeżyła, pomóżcie mi zebrać składniki.

🐲🐲🐉🐉

JWS|Lepsza Historia?[Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz