*************3 dni później**********
AMANDA
Od wypadku z windą minęły 3 dni. Jak się okazało tata miał rację, winda została przeciążona. Poza wyjaśnieniem tej sprawy nic się ciekawego nie wydarzyło. No może należy jednak wspomnieć o tym że przez Clinta straciłam drzwi. Tonemu nie chciało się wstawić nowych więc ostatnią noc spałam u Alii. Znaczy... starałam spać ale ona ciągle mi truła bym wyznała Tommy'emu i Lokiemu o swoich uczuciach i wszystko jakoś poukładała. Oczywiście jej nie słuchałam tylko zakryłam głowę poduszką. Obudziłam się około 10 rano. Był piątek. Wstałam i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej bluzkę oraz jeansy i ruszyłam do łazienki. Po wykonaniu porannej toalety wyszłam do salonu, w którym był tylko Loki. Cudownie.
-Gdzie wszyscy?- spytałam siadając na kanapie naprzeciwko Laufeysona.
-Młodzi w szkole, Avengers pojechali ja jakiś patrol, z wyjątkiem Thora, który poleciał do Asgardu a reszta gdzieś poszła.- powiedział szybko i spojrzał na mnie. Poczułam jak dreszcze przechodzą mi po kręgosłupie pod wpływem jego spojrzenia. Odwróciłam wzrok na szklane drzwi. Nagle poczułam dziwne uczucie w okolicy serca. Niepokój i strach. Spojrzałam na Lokiego, on chyba też to poczuł. Usłyszałam huk i z trudem odwróciłam się. 15 metrów ode mnie stał dumnie Odyn a za nim 15-20 strażników. Otworzyłam szeroko oczy. Stał oparty o swoją włócznię z dumnie podniesioną głową na której znajdował się wykuty ze złota hełm.
-Loki...- przerwał ciszę panującą między nami.- Odsuń się od niej a kara za złamanie prawa cię ominie.- ton jego głosu był stanowczy i godzien władcy. Loki mimo jego słów nie drgnął nawet o milimetr. Wyprostował się a swe kroki skierował w moim kierunku. Stanął między mną a Odynem.
-Nie pozwolę zrobić jej krzywdy.- powiedział a każdy mięsień w jego ciele spiął się gotowy na atak. Za oknem zobaczyłam lecącego w naszym kierunku Iron-mana więc Avengers są gdzieś w pobliżu.
-Jak chcesz, Loki.- powiedział a raczej wypluł jego imię a strażnicy ruszyli w naszym kierunku. W moich dłoniach pojawił się mój miecz a ubrania Lokiego zmieniły się w jego zielono-czarną szatę z kawałkami złotej zbroi. Obroniłam się przez atakiem jednego strażnika, którego po chwili odepchnęłam nogą. Zielona smuga, która pojawiła się w mojej prawej dłoni obroniła Lokiego przed atakiem z tyłu.
-Czemu nikt nie zaprosił mnie na imprezkę?- usłyszałam smutny i jednocześnie rozbawiony głos starego Starka.
-Bo nikt cię nie lubi.- usłyszałam odpowiedź Ant-mana który wyrósł tuż przede mną. Po chwili w salonie byli już wszyscy Avengers jednak strażnicy byli zbyt dobrze wyszkoleni i żaden nie padł. Nagle poczułam jakbym traciła przytomność. Miecz wypadł mi z ręki i uderzył z trzaskiem o podłogę. Odyn wziął mnie na ręce i wyszedł na balkon gdzie podeszli do niego jego strażnicy. Usłyszałam tylko krzyk taty a potem ciemność.**********************************************
I wielkimi krokami zbliżamy się do końca.⭐ i 🖊 są ☺ 👀
CZYTASZ
Nowi Starzy Avengers
ФанфикOd Civil War minęło 16 lat. Ale co jeżeli Loki znów wróci na ziemię? Czy będzie tak jak dawniej? We wszystko czego kłamca teraz chce jest wplątana Amanda- córka Kapitana Ameryki. Co takiego w niej jest że przyciąga uwagę jednego z największych złocz...