Pierwsze cierpienie

161 3 1
                                        

Pocałowałam go i się zarumieniłam.
- Wow. - Widać było po jego minie, że jest zaskoczony.
- Co? Przecież, nie chciałam żeby księżniczka się obraziła. - Powiedziałam śmiejąc się. Widziałam jego czerwoną ze złości twarz.
- Nie jestem księżniczką! - Krzyknął i w tym samym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że w oknie stoi kapral i wywierca nas na wylot.
- Tchs. - Usłyszeliśmy jego typowe parsknięcie.
- Witaj kapralu. - Powiedzieliśmy to w tym samym czasie i się zaśmialiśmy.
- Co wy tu rozbicie? - Spytał kapral patrząc gniewnie na Erena. - Miałeś być w celi bachorze.
- No tak, ale Erwin pozwolił mi iść na spacer i pomyślałem, że pójdę z Hoki.
Kapral nic nie odpowiedział tylko zamknął okno, a my poszliśmy na niewielką polankę gdzie biegaliśmy i skakaliśmy do wieczora.
- To było najlepsze popołódnie w moim życiu. - Powiedziałam uradowana.
- Jak chcesz możemy to powtórzyć.
- Może kiedy indziej, a teraz wybacz idę się wykąpać. - Weszłam do pokoju, wziełam piżamę, ręcznik, bieliznę oraz szampon i weszłam do łazienki. Szybko się rozebrałam i weszłam do kabiny. Gdy brałam chłodny, orzeźwiający prysznic zobaczyłam, że ktoś otworzył kabinę i wszedł do środka.
- Co ty tu robisz?! - Krzyknęłam, a kapral zatkał mi twarz ręką.
- Cicho bądź. - Warknął i przekręcił się do mnie przodem. Zaczął obmacywać mnie wrokiem. Czułam się podle, ale bałam się zrobić jakikolwiek ruch.
- Grzeczna dziewczynka. - Szepnął kapral i dodał. - Nie ładnie to tak Erenka podrywać.
- K-kapralu p-p-proszę... - Nie dokończyłam zdania, ponieważ poczułam miękkie, malinowe usta, które przywarły do moich. Chciałam, żeby ta chwila trwała wieczność, ale jednocześnie bałam się co może ze mną zrobić. Ze strachu zemdlałam. Obudziłam się dopiero na następny dzień i już wiedziałam co ten potwór ze mną zrobił. Byłam naga i krwawiłam w okolicach intymnych. Zaczełam szlochać i nie panowałam nad swoimi emocjami. Nagle do pokoju wszedł Eren. Jeszcze go tu brakowało.
- Hoki co się stało?! - Krzyknął przerażony widząc mnie w takim stanie. Szybko zakryłam się kołdrom i powiedziałam najspokojniej jak potrafiłam. - Eren obiecaj mi, że nikomu o tym nie powiesz. Błagam.
- Nie Hoki! Ja chcę wiedzieć kto ci to zrobił!
- Eren jak to komuś powiesz to cię znienawidzę. - Krzyknęłam i spojrzałam na niego najgroźniej jak potrafiłam. Widać było, że poskutkowało.
- No dobrze, ale kto to zrobił? - Nie chętnie się na to zgodził.
- L-levi.
- Że co proszę?! - Zamknęłam oczy i usłyszałam trasknięcie drzwiami. Następnie słychać było w całym zamku krzyki i dźwięki bijatyki. Bałam się, że Eren zrobi coś głupiego. Nie wybaczyłambym im. Mimo tego co się wydarzyło czułam, że nadal kocham Erena i Levia. Ale jak mogłam zakochać się w dwóch facetach naraz? To pytanie towarzyszyło mi przez następną godzinę. Ze zmęczenia psychicznego i fizycznego zasnełam. Gdy wstałam ujrzałam... - Annie! - Krzyknęłam i uściskałam ją mocno.
- Dusisz mnie. - Powiedziała i się zaśmiała, a ja wybuchłam płaczem.
- Ciii, ciii... - Tylko ona i moja rodzina mogła mnie uspokoić.
- Gdzie ja jestem? - Dopiero teraz się zorientowałam, że pokój, w którym jestem wygląda jak pokój, w którym mieszkałam przed dołączeniem do korpusu treningowego.

Ja on i...on? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz