Wspomniałem wcześniej, że pamiętam epizody ze swojego życia, które świadczą o tym, że jestem trans. Opiszę tu kilka z nich, żeby je zapamiętać na dłużej. A może przy okazji komuś pomogę...?
Pamiętam, że kiedyś w przedszkolu katechetka powiedziała, że modlitwa działa cuda. Dlatego co wieczór przez bardzo długi czas modliłem się, żeby obudzić się jako chłopiec. Modliłem się tak przez prawie całe przedszkole i co jakiś czas jak byłem w podstawówce.
Byłem przedszkolakiem. Bawiłem się w moim pokoju. Zachciało mi się pić, więc zszedłem do kuchni. Gdy przechodziłem przez salon, zauważyłem mamę oglądającą coś w telewizji. Oglądała dokument o trans kobiecie. Z tego co usłyszałem z telewizji, kobieta urodziła się mężczyzną, ale czuła się niekomfortowo w swoim ciele, ponieważ była kobietą w ciele mężczyzny. I wtedy w głowie zapaliła mi się czerwona lampka. Ja chyba też taki jestem. (Zawsze myślałem o sobie w formie męskiej, tylko przez długi czas nie zdawałem sobie z tego sprawy). Ale nie dociekałem więcej w tym temacie. Pokazano tylko trans kobietę, nie trans mężczyznę. Może to działa tylko w jedną stronę...?
Byłem wtedy trochę starszy. Kończyłem przedszkole. Jak zawsze po południu zostawałem z babcią. W pewnym momencie babcia zaproponowała jakąś zabawę. Powiedziała mi, że mam być królewną (w tej zabawie). A ja wtedy zapytałem czy mogę być księciem.
Chodziłem wtedy do którejś z pierwszych klas podstawówki. Bawiłem się na dworze z moimi kolegami. Odgrywaliśmy sceny z Gwiezdnych Wojen. Powiedziałem, że teraz moja kolej, na bycie Anakinem Skywalkerem. Ale któryś chłopak powiedział mi, że nie mogę, bo jestem dziewczyną. Pomyślałem wtedy- Jak to? Jaką dziewczyną? I wtedy przypomniałem sobie, że jestem dziewczyną. I było mi smutno.
Miałem jakieś 9/10 lat. Kilka dni wcześniej poznałem na podwórku dziewczynę. Bardzo ładną dziewczynę. Była chyba rok młodsza. Tego dnia znowu spotkaliśmy się na podwórku. Bawiliśmy się w Tarzana (tzn. ja byłem Tarzanem). Nie wiem jak długo się bawiliśmy, ale w pewnym momencie padliśmy na trawę zmęczeni. Zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach. Spytałem się jej czy może być moją dziewczyną, a ja jej chłopakiem. Śmiała się, ale się zgodziła. Wyprowadziła się gdzieś jakiś czas później. Już nigdy jej nie widziałem.
Kiedy wracam do tych wspomnień, uświadamiam sobie, że nigdy nie postrzegałem siebie jako dziewczyny. Ale dotarło to do mnie dopiero jakiś miesiąc przed moimi 14 urodzinami.
CZYTASZ
I'm a boy
RandomWspomnienia/refleksje/przemyślenia chłopaka, któremu przy urodzeniu nadano płeć żeńską.