Rozdział 10

347 8 0
                                    

Lukas:

Uzgodniłem z ojcem sprawy terytorialne. Moja wataha będzie zajmowała tereny należące kiedyś do rodziny Guerrier. Reine poprosiła mnie abym przyjął do watahy członków klanu „Bloody moon" zgodziłem się ale na wszelki wypadek ojciec przydzieli mi część wyszkolonych wilkołaków z naszej watahy.

Po skończonym spotkaniu z ojcem wszedłem do salonu, gdzie siedziały i rozmawiały ze sobą Reine, Jessica oraz moja matka. Były bardzo podekscytowane i rozbawione.

- Lukas! Choć usiądź z nami – zawołała moja matka.

Podszedłem do kanapy i usiadłem obok Reine. Dziewczyna wtuliła się we mnie i pocałowała w policzek.

- Lukas, chciałabym aby nasza ceremonia zawarcia więzi mate odbyła się zgodnie z tradycją – Powiedziała Reine.

- Jak właściwie wygląda ta tradycyjna ceremonia? – Spytała Jessica.

- Dziewczyna o północy jest wywieziona do lasu, nie może podążać w stronę partnera. A zadaniem jej przyszłego mate jest ją znaleźć ją i jeżeli ta wyda na to zgodę sparować się z nią. Pamiętam kiedy Victor mnie znalazł o mało co nie zapomniał o moim pozwoleniu – powiedziała lekko rozbawiona moja matka.

- Sex w lesie, brzmi ciekawie. Po za tym ojciec nigdy nie wspominał o tym jak zostałaś jego partnerką – odparłem.

Do salonu wszedł Aron.

- Reine skończyłem – chłopak odsunął materiał i pokazał piękną białą sukienkę.

- Dobra, idziemy musimy przygotować Reine – powiedziała Jessica.

~~~~~~

Była już godzina dwudziesta, a goście zaczęli się zjeżdżać. Czekałem na Reine, gdy wyszła z pokoju była ubrana w sukienkę zaprojektowaną przez Arona.

Objąłem dziewczynę i zeszliśmy na korytarz gdzie czekali na nas goście

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Objąłem dziewczynę i zeszliśmy na korytarz gdzie czekali na nas goście. Jedyna rzecz, która mnie denerwowała to Bety niektórych watah, wpatrywały się w Reine i śliniły na jej widok. Dziewczyna to zauważyła i za każdym razem, gdy któryś z Bet na nią spojrzał całowała mnie w usta lub w policzek.

Po przywitaniu się ze wszystkimi gośćmi poszliśmy do jadalni na posiłek. Victor wzniósł toast, Vincent zadbał o miłą atmosferę uroczystości, Bruno jak zwykle zajmował się bajerowaniem dziewczyn, Aron wydawał polecenia służbie, a Patrick zajął się ochroną budynku.

Reine:

Wyszłam na dwór aby zaczerpnąć świeżego powietrza, spojrzałam w rozgwieżdżone niebo. Poczułam rękę na swoim ramieniu, spojrzałam w stronę osoby. Był to Patrick, trochę się przestraszyłam i cofnęłam od chłopaka.

- Czekaj, nie zrobię ci krzywdy, chciałem cię przeprosić za to co się stało u Jamesa – Powiedział.

- Przyjmuje przeprosiny, ale nie chce żebyś się do mnie zbliżał – Odparłam.

W tej chwili przyszedł Lukas mocno mnie objął i spojrzał na brata pociemniałymi oczami.

- Wszystko w porządku, nic ci nie zrobił? – Spytał.

- Nie, wyjaśniałam mu tylko że lepiej jak będzie trzymał się z daleka ode mnie – Odparł.

Patrick odszedł i zostałam sama z Lukasem. Poczułam jak przeszły mnie ciarki, co zauważył mój przyszły mate.

- Co jest? – Spytał.

- Trochę się denerwuje – Odparłam.

- Jeżeli mam być szczery to też się denerwuje – Stwierdził Lukas.

Chłopak mnie przytulił, a później objął i razem weszliśmy do środka.

~~~~~~

O godzinie dwudziestej trzeciej zaczęliśmy żegnać gości. Luna przekonała Victora, aby oficjalna uroczystość skończyła się wcześniej. Jessica pomogła mi zdjąć sukienkę i przygotować się do wyjazdu.

~~~~~~

Kiedy auto się zatrzymało Jessica zaprowadziła mnie w głębszą część lasu.

- Idź na wschód, kiedy usłyszysz szum wody idź w jej kierunku i dojdziesz do wodospadu. Tam nikt was nie zobaczy i nikt wam nie będzie przeszkadzał. I pamiętaj to ty decydujesz czy do czegoś dojdzie czy nie – Powiedziała i przytuliła mnie.

Przemieniłam się w wilka aby szybciej dojść do wodospadu.

Lukas:

Kiedy auto było już zaparkowane, dostałem znak że mogę ruszać na poszukiwanie Reine. Przemieniłem się w wilka, aby wyostrzyć zmysł węchu. Gdy przebiegłem parę metrów złapałem zapach Reine i przyśpieszyłem. Zatrzymałem się dopiero kiedy ją zobaczyłem. Zwolniłem i zacząłem powoli do niej podchodzić, stanąłem gdy dzielił nas metr odległości.

Dziewczyna była w postaci wilka, dała mi znak że mogę się do niej zbliżyć. Usiadłem obok niej, a ona dała mi znać że jest już gotowa.

 Usiadłem obok niej, a ona dała mi znać że jest już gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reine: Potomkini Białego KłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz