Lukas:
Minęło już dziesięć dni od naszego przyjazdu, a już miałem ręce pełne roboty. Przynajmniej odbudowa budynków dobrze idzie i jeszcze w tym tygodniu zostanie zakończona. Ale coraz bardziej martwię się o Reine, nadal jest w wilczej postaci. Wezwałem lekarza, który ma ją zbadać.
Reine:
Lukas wezwał lekarza, który mnie zbadał i stwierdził że nic złego mi nie dolega. Po badaniu poszłam na spacer do lasu. Nie minęło zbyt dużo czasu, a ja już znalazłam małą polanę.
Lukas:
Skończyłem podpisywać dokumenty oraz otrzymałem od Carla raport dotyczący rozpoznania terenu. Kiedy wyszedł do biura zapukał i wszedł lekarz.
- Witaj Alfo – powiedział i ukłonił się lekko.
- Witaj. I co się dzieje z Reine? – spytałem.
- Badania nic nie wykazały. Luna jest w postaci wilka, a nigdy nie słyszałem o chorobie, która mogła by wywołać blokadę przemiany – wytłumaczył lekarz.
- Dziękuje, możesz odejść – odparłem.
Spojrzałem przez okno z widokiem na las i zobaczyłem Reine, która szła przed siebie. Wyszedłem z budynku poszedłem za nią, zatrzymałem się na krańcu lasu i obserwowałem jak moja mate kładzie się na trawę po środku łąki. Zmieniłem się w wilka i podszedłem do mojej partnerki.
~ Reine, co się dzieje? ~ spytałem.
~ Połóż się i słuchaj ~ powiedziała dosyć dziwnie spokojnym tonem.
~ Nic nie słyszę ~ odparłem.
~ Podejdź bliżej, a usłyszysz.
Wykonałem polecenie i położyłem swoją głowę bliżej Reine. W tej chwili usłyszałem coś dziwnego. Podniosłem głowę i spojrzałem na moją mate. A potem ponownie zbliżyłem się do źródła wydobywającego się dźwięku. Wróciliśmy razem do domu głównego, gdzie już na nas czekali Jessica i Carl.
- Hej, akurat kończę przygotowywać obiad – powiedziała dziewczyna.
~~~~~~
Po skończeniu posiłku, usiedliśmy wszyscy razem w salonie. Reine położyła swoją głowę na moich kolanach, a Jessica siedziała na kolanach Carla.
- Powiecie w końcu co się dzieje. Macie taki dobry humor. Czy to chodzi o tego lekarza? Badanie nic nie wykazało? – dopytywała się dziewczyna.
- Nie to nie chodzi o lekarza, i tak badanie nic nie wykazało – odparłem rozbawiony.
- To o co chodzi? – spytała ponownie.
Wziąłem moją rękę i pogłaskałem brzuch Reine. Jessica od razu zaczęła krzyczeć i piszczeć z radości. A Carl patrzył na nią jak na wariatkę.
- Nie ogarniam – odparł chłopak.
- Reine jest w ciąży! – powiedziała Jessica.
Carl zrobił wielkie oczy spojrzał na mnie i na moją mate, podszedł do nas wyszczerzony.
- Stary, gratulacje.
~~~~~~
Zadzwoniłem do ojca i poinformowałem go o ciąży mojej partnerki. Był lekko zdziwiony, ale cieszył się że zostanie dziadkiem.
Następnego dnia przyjechała moja matka w wraz z jej znajomym małżeństwem, kobieta jest ginekologiem, a jej mąż jest weterynarzem.
Kiedy przyjechali, zbadali Reine, a moja matka zajęła się odpowiednią dietą dla mojej partnerki.
~~~~~~
Po skończonym badaniu małżeństwo poprosiło mnie do środka sali.
- I co z nią? – spytałem.
- Lunie nic nie zagraża, wszystkie dzieci dobrze się rozwijają – powiedziała kobieta.
- Dzieci? – spytałem.
- Tak, pięć szczeniąt – odparł mężczyzna.
- Pięć!?
Kobieta obróciła w moim kierunku ekran na którym było widać USG ciąży. Faktycznie było tam pięć szczeniąt. Nie mogłem się doczekać, aż zostanę ojcem.
CZYTASZ
Reine: Potomkini Białego Kła
WerewolfReine Guerrier (Rejna Guarrier) tak jak jej przodek Reiner ma białe umaszczenie jako wilk, które jest dowodem jej pochodzenia oraz czystości krwi. Reine jest jedyną ocalałą ze swojej watahy, zostaje wychowana przez przyjaciela swojego ojca, Alfę z s...