Rozdział 12

321 10 0
                                    

Lukas:

Minęło już dziesięć dni od naszego przyjazdu, a już miałem ręce pełne roboty. Przynajmniej odbudowa budynków dobrze idzie i jeszcze w tym tygodniu zostanie zakończona. Ale coraz bardziej martwię się o Reine, nadal jest w wilczej postaci. Wezwałem lekarza, który ma ją zbadać.

Reine:

Lukas wezwał lekarza, który mnie zbadał i stwierdził że nic złego mi nie dolega. Po badaniu poszłam na spacer do lasu. Nie minęło zbyt dużo czasu, a ja już znalazłam małą polanę.

Lukas:

Skończyłem podpisywać dokumenty oraz otrzymałem od Carla raport dotyczący rozpoznania terenu. Kiedy wyszedł do biura zapukał i wszedł lekarz.

- Witaj Alfo – powiedział i ukłonił się lekko.

- Witaj. I co się dzieje z Reine? – spytałem.

- Badania nic nie wykazały. Luna jest w postaci wilka, a nigdy nie słyszałem o chorobie, która mogła by wywołać blokadę przemiany – wytłumaczył lekarz.

- Dziękuje, możesz odejść – odparłem.

Spojrzałem przez okno z widokiem na las i zobaczyłem Reine, która szła przed siebie. Wyszedłem z budynku poszedłem za nią, zatrzymałem się na krańcu lasu i obserwowałem jak moja mate kładzie się na trawę po środku łąki. Zmieniłem się w wilka i podszedłem do mojej partnerki.

~ Reine, co się dzieje? ~ spytałem.

~ Połóż się i słuchaj ~ powiedziała dosyć dziwnie spokojnym tonem.

~ Nic nie słyszę ~ odparłem.

~ Podejdź bliżej, a usłyszysz.

Wykonałem polecenie i położyłem swoją głowę bliżej Reine. W tej chwili usłyszałem coś dziwnego. Podniosłem głowę i spojrzałem na moją mate. A potem ponownie zbliżyłem się do źródła wydobywającego się dźwięku. Wróciliśmy razem do domu głównego, gdzie już na nas czekali Jessica i Carl.

- Hej, akurat kończę przygotowywać obiad – powiedziała dziewczyna.

~~~~~~

Po skończeniu posiłku, usiedliśmy wszyscy razem w salonie. Reine położyła swoją głowę na moich kolanach, a Jessica siedziała na kolanach Carla.

- Powiecie w końcu co się dzieje. Macie taki dobry humor. Czy to chodzi o tego lekarza? Badanie nic nie wykazało? – dopytywała się dziewczyna.

- Nie to nie chodzi o lekarza, i tak badanie nic nie wykazało – odparłem rozbawiony.

- To o co chodzi? – spytała ponownie.

Wziąłem moją rękę i pogłaskałem brzuch Reine. Jessica od razu zaczęła krzyczeć i piszczeć z radości. A Carl patrzył na nią jak na wariatkę.

- Nie ogarniam – odparł chłopak.

- Reine jest w ciąży! – powiedziała Jessica.

Carl zrobił wielkie oczy spojrzał na mnie i na moją mate, podszedł do nas wyszczerzony.

- Stary, gratulacje.

~~~~~~

Zadzwoniłem do ojca i poinformowałem go o ciąży mojej partnerki. Był lekko zdziwiony, ale cieszył się że zostanie dziadkiem.

Następnego dnia przyjechała moja matka w wraz z jej znajomym małżeństwem, kobieta jest ginekologiem, a jej mąż jest weterynarzem.

Kiedy przyjechali, zbadali Reine, a moja matka zajęła się odpowiednią dietą dla mojej partnerki.

~~~~~~

Po skończonym badaniu małżeństwo poprosiło mnie do środka sali.

- I co z nią? – spytałem.

- Lunie nic nie zagraża, wszystkie dzieci dobrze się rozwijają – powiedziała kobieta.

- Dzieci? – spytałem.

- Tak, pięć szczeniąt – odparł mężczyzna.

- Pięć!?

Kobieta obróciła w moim kierunku ekran na którym było widać USG ciąży. Faktycznie było tam pięć szczeniąt. Nie mogłem się doczekać, aż zostanę ojcem. 

Reine: Potomkini Białego KłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz