Prolog

5.5K 139 50
                                    

Mam na imię Malia. Pochodzę z rasy krasnoludów. O sobie nie mam w sumie zbyt wiele do opowiedzenia, moi rodzice zginęli kiedy byłam mała. Miałam może z pięć czy sześć lat. Od tamtej pory wychowywał mnie przyjaciel mojego ojca, Thorin Dębowa Tarcza. Zamieszkałam razem z nim w Królestwie Erebor. Ale opowiem Wam jak zaczęła się nasza przygoda. Gdy trafiłam do Ereboru, Balin, który po śmierci dziadka i zniknięciu ojca Thorina, opiekował się nim i  opowiedział mi historię o rodzie Durina.

Kiedyś królestwem władał Thror, Król pod Górą. Był on jednym z największych wodzów krasnoludów. Balin mówił, że Thror władał silną ręką i był pewien trwałości swojego rodu. Miał bowiem spadkobierców, syna Thraina oraz wnuka Thorina. Erebor był i wciąż jest pięknym miejscem, wdrążonym we wnętrzu góry. Krążyły o nim legendy. Jego bogactwem była ziemia, drogocenne kamienie wydarte skałom i wielkie żyły złota, wijące się jak rzeki pośród głazów. Niektórzy mogą tylko marzyć by mieszkać w tak pięknym miejscu. Mieszkańcy Ereboru jak nikt inny potrafili tworzyć przepiękne przedmioty z diamentów, szmaragdów, rubinów i szafirów. Drążąc skałę coraz głębiej, wśród ciemności, wreszcie znaleźli serce góry, Arcyklejnot. Thror nazwał go Klejnotem Króla. Uznał, że to znak iż jest władcą z woli niebios. Wszyscy oddali mu hołd, nawet potężny Król Elfów, Thranduil. A elfy i krasnoludy, nie żyły w zgodzie. 

Każdy rozpowiadał inne historie propo ich sporu lecz nigdy nie wiadomo było, co jest prawdą. Im większe było bogactwo krasnoludów, tym mniejsze były pokłady ich dobrej woli. Thror zaczął robić się chciwy. Zaczął cenić sobie złoto, bardziej niż rodzinę i własne życie. Zaczęła go toczyć choroba, a powiadają, że tam gdzie choroba, tam zło. Dni zaczęły robić się coraz mroczniejsze. Lecz najgorsze było pojawienie się smoka. Balin mówił, że najpierw słychać było hałas podobny do ryku huraganu z północy. Sosny na zboczach zatrzeszczały i pękały pod naporem gorącego wichru. Smaug przybył.

Smoki są podobnież bardzo chciwe, a w szczególności na złoto. Smaug zniszczył miasto Dale, a Erebor padł. Balin mówił, że Smaug będzie strzegł swej zdobyczy dopóki żyje. Thorin błagał Thranduila o pomoc, lecz ten jej odmówił. Nie chciał narażać swoich ludzi na gniew smoka. Elfy nie pomogły ani wtedy, ani nigdy potem. 

Krasnoludy błąkały się wśród dzikich odstępów szukając nowego miejsca na osiedlenie się. Po długiej podróży, Thorin znalazł dobre miejsce by zamieszkać tam i zacząć wszystko od nowa. Nie bał się on żadnej pracy, ciężko pracował w wioskach ludzi, lecz zawsze miał w pamięci Górę, którą zajął smok. Nigdy nie wybaczył i nigdy nie zapomniał. Gdy smok zdobył Samotną Górę, król Thror starał się odzyskać dawne Królestwo Krasnoludów, Morię. Ale orkowie, jeden z naszych najgorszych wrogów, dotarł tam pierwszy. Podbili oni Morię, a ich przywódcą był najokrutniejszy z okrutnych, Blady Ork zwany Azogiem Plugawym. Potężny ork z Gundabadu przysiągł zetrzeć w proch ród Durina. Najpierw ściął głowę królowi. Thrain, ojciec Thorina oszalał z rozpaczy. Zniknął, został porwany lub zginął, nikt nie znał prawdy. Zdawało się, że krasnoludy przegrają, ale wtedy Thorin wziął sprawy we własne ręce. Młody książę krasnoludów stanął do walki z Bladym Orkiem. Walczył w zniszczonej zbori, z konarem dębu, który był jego tarczą. Azog przekonał się wtedy, że ród Durina, nie da się tak łatwo złamać. Wróg został pokonany. Balin mówił, że Thorin jest jedyną osobą za którą mógłby pójść. Jedynym kogo mógłby nazwać królem.

I właśnie tu pojawiam się ja. Thorin jest dla mnie jak ojciec, którego nie miałam. Byłam zbyt mała i niezbyt go pamiętam, tak samo jak mojej mamy. Mówił, że byli oni naprawdę zacnymi krasnoludami. Teraz, gdy dorosłam, staram się odwdzięczyć mu za okazaną pomoc. Na początku myślałam, że nie będę miała żadnych przyjaciół, jednak gdy poznałam braci Kiliego i Filiego szybko zmieniłam zdanie. Thorin jest ich wujkiem, więc jesteśmy z chłopcami bardzo blisko.

W ostatnim czasie Thorin ogłosił, że chce odzyskać Samotną Górę. Zebrał Kompanię, która wyruszy na tę wyprawę. W skład niej wchodzi trzynastu krasnoludów: Kili, Fili, Balin, Dwalin, Ori, Dori, Nori, Bifur, Bofur, Bombur, Oin, Gloin i oczywiście Thorin i ja. Czarodziej Gandalf, który ma nam pomóc w osiągnięciu naszego celu, powiedział, że potrzebny nam będzie również włamywacz. Powiedział także, że znalazł już na niego kandydata. Nasza wyprawa zaczyna się właśnie w tym momencie. Jutro mamy dojść do Shire, gdzie znajduje się nasz włamywacz.  Od Gandalfa wiedzieliśmy tylko tyle, że jest on hobbitem, mieszka w Shire i nazywa się Bilbo Baggins. Byłam go bardzo ciekawa. Niedługo się okaże jaki jest naprawdę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że zachęciłam Was chociaż trochę do przeczytania tego opowiadania. :) Chciałabym pozdrowić Cię _kora_lina_ i podziękować dobrze wiesz za co ;) I jeszcze raz wszystkiego dobrego Kochani z okazji Świąt Wielkanocy :)

The Hobbit  | Kili (PL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz