Rozdział 13

2.3K 94 18
                                    

W więzieniu siedzieliśmy może z godzinę lub dwie, a może nawet i dłużej. Nie miałam pojęcia. W każdym razie, za długo. Przez pierwsze dziesięć minut siedziałam na podłodze oparta plecami o ścianę i rozmawiałam z Kilim. Przez kolejne dziesięć minut chodziłam tam i z powrotem, bo już miałam dość siedzenia, a przez kolejne minuty miałam ochotę walić głową o ścianę.

- Jeśli zaraz czegoś nie zrobimy to zwariuję! - krzyknęłam.

- Już wariujesz. - odpowiedział mi Kili.

- Tak, wiem. Dziękuję, że mi to uświadomiłeś.

- Do usług! - zaśmiał się.

- Musimy coś zrobić... - powtórzyłam.

- To zrób coś! - krzyknął Fili.

- Co mam zrobić? Nie mogę tak tu ciągle stać.

- To usiądź. - powiedział Kili.

- Wiesz, co? Jak tylko stąd wyjedziemy przypomnij mi proszę, że mam cię udusić, dobrze?

- Ja z chęcią ci przypomnę! - zawołał Fili na co się zaśmiałam.

Jednak po kilku minutach skorzystałam z rady Kiliego i usiadłam z powrotem. Po chwili dostrzegłam Tauriel - elfkę, która nas tu zamknęła. Zaglądała do wszystkich cel by sprawdzić czy więźniowie nie pouciekali. Domyśliłam się, że musi być naczelną strażników. Po chwili podeszła i do mojej celi.

- Znalazłaś już to coś? - spytała.

- Jeszcze nad tym pracuję. - odparłam na co ona tylko się uśmiechnęła i skinęła głową, a później zajrzała do Kiliego.

- Co to za kamień? - spytała bruneta, a ja przysunęłam się bliżej by słyszeć o czym mówią.

- To talizman. - powiedział krasnolud.

Jeśli to jest ten kamień, o którym myślę, a na pewno to jest właśnie on, to on wcale nie jest talizmanem. Byłam ciekawa czy Tauriel się nabierze.

- Drzemie w nim ogromna moc... - mówił dalej Kili. - Jeżeli jakiś nie-krasnolud przeczyta te runy... Będzie na wieki przeklęty! - powiedział. Zdaje się, że Tauriel się nabrała, bo chciała już iść, ale brunet mówił dalej. - Lub nie. Zależy czy się w to wierzy. To tylko kamyk z runami... Dała mi go matka, żebym pamiętał co obiecałem.

Uśmiechnęłam się sama do siebie. Pamiętałam jak Kili mi o tym opowiadał.

- Co obiecałeś? - spytała elfka.

- Że do niej wrócę. - odparł.

- Tauriel! - odezwał się nagle obcy głos. - Książę Legolas, cię wzywa. - powiedział drugi elf i dziewczyna poszła z nim.

Kiedy już poszli zaczęłam się śmiać.

- A ty z czego się śmiejesz? - spytał Fili.

- Stało się. - powiedział Kili. - Postradała rozum.

- Podrywałeś elfkę? - spytałam Kiliego, gdy już skończyłam się śmiać. - Znowu?

- A znowu jesteś zazdrosna? - spytał.

- Nie. - odparłam szybko.

- Jest, jest. - zawołał Fili.

- Cicho bądź! - krzyknęłam.

- Nie! - odkrzyknął.

- Czyli jesteś. - podsumował Kili.

- A mam o co?

The Hobbit  | Kili (PL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz